Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Kiedyś to było, czyli z dziejów Suwalszczyzny - dżuma, cholera, hiszpanka
autor: Jakub Mikołajczuk
Epidemie niejednokrotnie nawiedzały nasz region i powodowały straty przewyższające jakiekolwiek działania wojenne.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
O ile słynna „Czarna Śmierć”, czyli epidemia dżumy w wieku XIV oszczędziła zarówno Polskę, jak i Suwalszczyznę, o tyle już w czasie potopu szwedzkiego, wskutek wojny i zarażenia się tą choroba zmarła połowa naszej ludności.
Jednak najbardziej tragiczna okazała się pandemia cholery, która miała miejsce na przełomie 1709 i 1710 roku. Zmarła wówczas większość mieszkańców naszego regionu. W wielu miejscowościach, jak w Suwałkach, Przerośli czy Lipsku, śmiertelność sięgnęła 90%. Zaraza zdziesiątkowała też Augustów. Nie było nawet komu zbierać zmarłych, co skutkowało tym, że w wielu wsiach ciała ludzi rozkładały się w domach i na drogach. Według sporządzonej w 1711 roku "lustracji dymów" w dobrach kamedulskich, zmarło 2581 osób, a ocalały jedynie 363.
Cholera powracała cyklicznie - w 1831 roku czy 1853, gdy szczególnie dotknęła mieszkańców Filipowa i okolicznych wsi. Umierali głównie mężczyźni w sile wieku oraz małe dzieci.
Ostatnią wielką pandemią była grypa, znana jako „hiszpanka”, w latach 1918-1919. Na jednym z pól w zbiorowej mogile zostało pochowanych wtedy około 80 proc. wszystkich mieszkańców wsi Garbaś Pierwszy. Zawierucha związana z końcem pierwszej wojny światowej nie pozwala na dokładne oszacowanie strat.
Postęp medycyny i wynalezienie szczepionek sprawiły, że w późniejszych latach do tego typu epidemii już nie dochodziło.
W okresie PRL-u wszystkie znaczące hotele na Suwalszczyźnie były inwigilowane przez Służbę Bezpieczeństwa. Stosowano pełny wachlarz technik operacyjnych z podsłuchami i przeszukiwaniami pokojów włącznie.
Niebawem 158 rocznica wybuchu powstania styczniowego. Działania wojenne, połączone z brutalnymi rosyjskimi represjami, odczuła też Suwalszczyzna. Walki toczyły się głównie na terenie puszczy augustowskiej.
Na przełomie 1989 i 1990 roku jeden z suwalskich solidarnościowych działaczy podsłuchał przypadkowo rozmowę dwóch wysokich rangą funkcjonariuszy ówczesnej Milicji Obywatelskiej.
- A mamy kogoś w tej Solidarności - zapytał jeden z rozmówców.
- Aż za dużo - odparł drugi.
Władze komunistyczne prowadziły walkę z Kościołem katolickim na wielu płaszczyznach. Jedną z nich było blokowanie budowy obiektów sakralnych.
Granice odradzającego się państwa polskiego częściowo określił traktat pokojowy podpisany 28 czerwca 1919 roku w Wersalu. Powiaty suwalski i augustowski graniczyły bezpośrednio z niemiecką prowincją Prusy Wschodnie.
Dokładna data osiedlenia się Żydów w Suwałkach nie jest znana. Pomimo że kameduli wigierscy, założyciele i właściciele miasta, zachęcali osoby tej narodowości do osiedlania się, nie można - na podstawie zachowanych źródeł - aż do początku XIX wieku jednoznacznie potwierdzić obecności osadników żydowskich w Suwałkach.