Radio Białystok | Wiadomości | Zakończył się proces ws. napaści na operatora telewizji Polsat

Zakończył się proces ws. napaści na operatora telewizji Polsat

18.07.2019, 15:47, akt. 18:01

Kar więzienia w zawieszeniu domaga się prokuratura dla dwóch mężczyzn oskarżonych o napaść na operatora telewizji Polsat w czasie pracy przy materiale na temat wycinek drzew i protestów w Puszczy Białowieskiej.

fot. Joanna Szubzda
fot. Joanna Szubzda


0:00
0:00
Zakończył się proces ws. napaści na operatora telewizji Polsat - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Sąd Okręgowy w Białymstoku zajmuje się wydarzeniami z 29 lipca 2017 r., kiedy ekipa telewizji Polsat News realizowała materiał w Puszczy Białowieskiej. Trwały tam wtedy protesty aktywistów ekologicznych, na które negatywnie reagowali niektórzy pracownicy firm pracujących przy wycince drzew na zlecenie Lasów Państwowych.


Operator trafił do szpitala

Z aktu oskarżenia hajnowskiej prokuratury wynika, że na drodze Teremiski – Narewka do operatora Polsatu podjechał samochód, z którego wysiadło dwóch mężczyzn. Jak wynika z ustaleń śledztwa, jeden z nich najpierw uderzył w wizjer kamery, a potem zadał operatorowi cios pięścią w głowę. Ten włączył kamerę i zaczął uciekać, wzywając przy tym pomocy. Napastnicy ruszyli za nim samochodem (operator uciekł do rowu, by uniknąć potrącenia), po czym drugi z tych mężczyzn powalił go na ziemię, przygniótł kolanem głowę i wykręcił ręce. Kamerę, która uderzyła o ziemię, gdy operator został przewrócony, zabrali i odjechali. Kiedy im się nie udało odtworzyć nagrania, zabrali karty pamięci. Ostatecznie kamerę i jej uszkodzone elementy odwieźli i zostawili przy drodze.

Operator trafił do szpitala, potem długo był na zwolnieniu lekarskim. Policja zatrzymała obu napastników jeszcze w dniu napaści; to syn i ojciec, pracownicy jednej z firm leśnych, mają 22 i 48 lat. Uszkodzenia sprzętu telewizyjnego na szkodę Polsatu zostały w śledztwie wyliczone na 14,3 tys. zł.


Oskarżeni nie przyznają się do winy

Prokuratura zarzuca oskarżonym m.in. naruszenie prawa prasowego poprzez użycie przemocy w celu zmuszenia do zaniechania tzw. interwencji prasowej, czyli przygotowania publikacji telewizyjnej o sytuacji w Puszczy Białowieskiej. Obaj nie przyznają się do winy. Według ich wersji, nie było napaści, a jedynie próba "usunięcia w celu ochrony życia i zdrowia" mężczyzny z kamerą w ręce.

W czwartek w Sądzie Okręgowym w Białymstoku zakończył się proces w tej sprawie. Prokuratura domaga się dla obu oskarżonych kar ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, zapłatę grzywny w wysokości 2250 zł, naprawienia szkody w sumie w wysokości blisko 20 tys. zł oraz zapłaty 2 tys. zł zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego.


Materiał dowodowy wskazuje na winę mężczyzn

Jak mówiła prokurator Ewa Dmitruk, zebrany materiał dowodowy wskazuje na winę mężczyzn. Powiedziała, że bronili się oni tym, iż nie wiedzieli, że był to dziennikarz, ale z zeznań świadków m.in. pracowników tej firmy wynika, że informowali oni telefonicznie oskarżonych, że na miejscu jest dziennikarz. Prokurator wskazywała też, że operator miał ze sobą profesjonalną kamerę, o temacie wycinek w Puszczy Białowieskiej było głośno w mediach, dlatego - jej zdaniem - oskarżeni nie mogą się zasłaniać nieświadomością, iż nie wiedzieli, że był to dziennikarz.

Dmitruk podnosiła też, że gdyby mężczyźni chcieli tylko wyprosić operatora z terenu wycinki, to nie zabieraliby mu kamery i nie wyjmowali kart pamięci. W jej ocenie, tylko w taki sposób mężczyźni "mogli uniemożliwić dziennikarzowi odtworzenie i następnie emisję nagrań zarejestrowanych na kartach pamięci kamery".

Pełnomocnik pokrzywdzonego chce zadośćuczynienia dla operatora w wysokości 10 tys. zł. Mówił w sądzie, że pokrzywdzony poniósł poważny uszczerbek na zdrowiu, doznał też krzywd psychicznych.

Obrońca Marta Guzowska mówiła, że mężczyźni przeprosili za zaistniałą sytuację, a ze względu na dynamiczny przebieg zdarzenia, nie wiedzieli, że mają do czynienia z dziennikarzem. Podkreślała, że mężczyźni chcieli usunąć pokrzywdzonego z niebezpiecznego miejsca, w którym pracował ciężki sprzęt i odbywała się wycinka. W jej ocenie, mężczyźni działali w stanie wyższej konieczności. 


To są zwykli ludzie, którzy tam wykonywali swoje obowiązki pracownicze. Oni nie zaatakowali przed siedzibą Polsatu, oni nie zaatakowali nawet na środku ulicy w Białowieży, tylko zaatakowali w miejscu pracy, ponieważ uważali, że muszą usunąć osobę z terenu objętego zagrożeniem - mówiła Guzowska.


Dlatego obrona domaga się dla jednego z mężczyzn (ojca) grzywny, dla drugiego (syna) - warunkowego umorzenia. Dodała, że już wcześniej mężczyźni zapowiedzieli, iż pokryją koszty naprawy. W jej ocenie 2 tys. zł zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego jest kwotą adekwatną.

Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony 29 lipca.

źródło: PAP | red: sk

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Będzie dodatkowe przesłuchanie biegłej w procesie o napaść na operatora Polsatu w Puszczy Białowieskiej

12.06.2019, 15:18

Celowe jest dodatkowe przesłuchanie biegłej, autorki nowej opinii na temat obrażeń, których doznał operator telewizji Polsat, zaatakowany w czasie pracy przy materiale na temat wycinek drzew i protestów w Puszczy Białowieskiej - uznał w środę (12.06) Sąd Okręgowy w Białymstoku.


Proces o napaść na operatora Polsatu - białostocki sąd chce nowej opinii medycznej ws. obrażeń

18.04.2019, 14:39

Potrzebna jest nowa opinia lekarska na temat obrażeń, których doznał operator telewizji Polsat, zaatakowany w Puszczy Białowieskiej w czasie pracy przy materiale na temat wycinek drzew i protestów aktywistów ekologicznych - zdecydował w czwartek (18.04) Sąd Okręgowy w Białymstoku.


Rozpoczął się proces mężczyzn oskarżonych o napaść na operatora w czasie protestów w Puszczy Białowieskiej

29.03.2019, 14:00

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się w piątek (29.03) proces dwóch mężczyzn oskarżonych o napaść w lipcu 2017 roku na operatora telewizji Polsat, który w Puszczy Białowieskiej pracował przy materiale na temat prowadzonych tam wycinek drzew i protestów.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok