Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W poniedziałek rozpoczyna się w naszym województwie coroczna akcja szczepienia lisów przeciw wściekliźnie
Potrwa trzy dni. W tym czasie z samolotów zrzucana będzie przynęta z umieszczoną wewnątrz szczepionką. Ma ona kształt krążka lub kwadratu i jest koloru brunatno-zielonego. Rozpoznać ją również można po intensywnym rybnym zapachu.
O szczegółach mówi Katarzyna Arłukowicz Strankowska z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Białymstoku.
- Szczepienie doustne lisów przeciwko wściekliźnie stanowi element programu kontroli, likwidacji i zapobiegania wściekliźnie. Jest to bardzo groźna choroba. Jeśli chodzi o zoonozy, czyli wszystkie te choroby, którymi można się zarazić od zwierząt, ta jest chyba najgroźniejsza. Jeśli dojdzie do zachorowania, ratunku przed nią nie ma, bo jest to choroba śmiertelna. Dlatego też ta akcja jest bardzo istotną sprawą. Prowadzona jest już od wielu lat. Dzięki szczepieniom w naszym województwie doszło prawie do eliminacji tej choroby, więc są one bardzo skuteczne.
Szczepionka będzie rozrzucana nad lasami, łąkami i ugorami. Aby była skuteczna, nie wolno jej dotykać i podnosić.
- Jeśli spadła na teren państwa ogrodu, można wziąć ją przez worek foliowy lub rękawiczkę i dostarczyć do lecznicy lub Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Sama przynęta, czyli to co powleka tę szczepionkę na zewnątrz, nie jest niebezpieczna ani dla człowieka, ani dla zwierzą. Natomiast kontakt z płynną zawartością, która znajduje się w środku w plastikowym, różowym blistrze, może być groźny. Wtedy należy przemyć skórę wodą z mydłem i zgłosić się do lekarza.
W okresie szczepień i dwa tygodnie po nich zwierzęta domowe należy wyprowadzać na smyczy. Szczepionka nie jest dla nich groźna, ale może powodować problemy ze zdrowiem.