Radio Białystok | Wiadomości | Alarmująco niski poziom wody w Narwi
Tylko 65 centymetrów wody jest teraz w Narwi przy stacji pomiarowej w Piątnicy koło Łomży. To tylko centymetr więcej od tzw. absolutnego minimum, odnotowanego w 2015 roku.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
W Nowogrodzie Narew ma tylko 26 centymetrów, ale to o 15 więcej niż blisko 10 lat temu. Jak mówi dyrektor Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi Mariusz Sachmaciński - coraz częściej obserwujemy ekstremalnie niski stan wody w rzece.
Ten stan hydrologiczny utrzymuje się w tendencji spadkowej już prawie 20 lat. Te ostatnie 5 lat to jest dramat, jeśli chodzi o utrzymanie stanu wody. O te spadki w okresie już późnej wiosny, poprzez lato i do jesieni. Nad tym nie jesteśmy w stanie zapanować. To są zmiany globalne, które mają wpływ na naszą rzekę. Jest to teraz bardzo widocznie, odczuwalne dla organizmów żyjących w rzece - tłumaczy Mariusz Sachmaciński.
W obecnej sytuacji krótki i nawet intensywny deszcz niewiele zmieni - dodaje Mariusz Sachmaciński.
Może poprawić tylko chwilowo. Są rzeczywiście różnice w poziomie na naszych pomiarach, które robimy do naszych ewidencji. Ale to są 1-2 centymetry po naprawdę intensywnych opadach. I one się pojawiają też nie od razu bezpośrednio po opadzie, tylko po kilku dniach. W zależności od intensywności opadów, które były w wyższych partiach doliny. Ogólnie rzeka potrzebuje pomocy, Narew potrzebuje pomocy ze względu na to, że nie ma już naturalnej roślinności, która zawsze spowalniała nurt wody - mówi Mariusz Sachmaciński.
Niski stan wody powoduje na przykład, że drapieżniki mają łatwiejszy dostęp do wielu zwierząt, które chroniła woda.
Także na innych rzekach w regionie utrzymuje się stan wód niskich - jak to określają hydrolodzy. Chociaż wody jest w nich znacznie więcej. Na przykład w Biebrzy w Osowcu to obecnie 213 centymetrów.
Na plaży miejskiej w Łomży zaczęli pracować ratownicy. Nie było ich tam od początku wakacji, bo miejscy urzędnicy nie zgłosili kąpieliska w wyznaczonym terminie.
To najważniejszy i ostatni odcinek trasy Via Baltica, który nie jest jeszcze gotowy. Jak mówi rzecznik prasowy białostockiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Rafał Malinowski, nie wiadomo czy spowoduje to opóźnienia. Bo zgodnie z umową firma, która buduje ten odcinek formalnie ma zimową przerwę od prac.
Dziki dalmatyńczyki mieszkają na terenie Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. I nie jest to spóźniona wiadomość na prima aprilis, a obserwacja przyrodników.
Rośnie poziom wody w rzekach, widać coraz większe rozlewiska w rejonie Narwi czy Biebrzy. Przyrodnicy nie narzekają jednak na nadmiar wody - mówi dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego Artur Wiatr.