Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | W Sejnach sprzedaje się tak dużo alkoholu, że Ratusz nie ma już gdzie wydawać pieniędzy z "funduszu korkowego"
autor: Marcin Kapuściński
Władze miasta alarmują, że na koncie leżą tysiące złotych, które mogłyby być przeznaczone np. na walkę z koronawirusem.
Burmistrz Arkadiusz Nowalski wylicza, że w ubiegłym roku w sklepach na terenie miasta zakupiono alkoholu za niemal 17 mln złotych.
Mamy 5177 mieszkańców, a roczne spożycie alkoholu na głowę to 3,2 tys. złotych. Wychodziłoby na to, że Sejny to najbardziej pijące miasto w Polsce. Tajemnica tkwi jednak w tym, że to Litwini kupują u nas alkohol. Skutkiem tego mamy duży większy fundusz alkoholowy niż potrzebujemy.
Nowalski wyjaśnia, że tzw. fundusz korkowy naliczany jest od wartości sprzedanych napojów alkoholowych. Pozyskane z tego tytułu środki samorządy mogą przeznaczyć wyłącznie na zwalczanie alkoholizmu.
Mam taki problem, że są to znaczone pieniądze. Nie mogę ich wydać w sytuacji kryzysowej np. obecnej epidemii. Z zeszłego roku zostało mi 70 tys. złotych, a w tym roku, po zabezpieczeniu kwoty na leczenie alkoholików, zostanie mi 200 tys. Łącznie będę miał 270 tys. złotych, których nie ma jak wydać.
Burmistrz wnioskował do Regionalnej Izby Obrachunkowej o możliwość przeniesienia pieniędzy z funduszu korkowego na walkę z wirusem. Nie otrzymał jednak na to zgody.