Nielegalne wysypisko przy ul. Staniszewskiego? Właściciel miał zezwolenia

Właściciel działki, na której znaleziono odpady, prowadzi działalność gospodarczą związaną z remontami oraz posiada zezwolenie na transport odpadów budowlanych. Jak mówi kierownik suwalskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Wiesława Blusiewicz, do tego zezwolenia w pewnym zakresie się nie zastosował.

Ustaliliśmy, że podmiot ten ma zezwolenie na transport odpadów. Jest tam zapis, że gruz budowlany powinien być wywożony tylko do miejsc przetwarzania i zbierania odpadów. W Suwałkach takim miejscem jest m.in. składowisko zarządzane przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami. Natomiast ten przedsiębiorca wywoził to na swój prywatny teren.

Ale właściciel działki, jako osoba fizyczna, ma prawo wywozić gruz na jej teren w celu utwardzenie gruntu. Jak dodaje Wiesława Blusiewicz, przedsiębiorca nie zostanie ukarany za samo  składowanie odpadów:

Część tych odpadów jest czystym gruzem i WIOŚ nie może ukarać osoby fizycznej za to, że utwardza nim grunt swojej działki. Natomiast część jest wymieszana i trzeba je  usunąć. W tym przypadku mamy do czynienia z wykorzystywaniem odpadów betonu i gruzu do utwardzania powierzchni, co jest pod pewnymi warunkami dozwolone. Nieprawidłowością jest wykorzystanie gruzu częściowo zanieczyszczonego innymi odpadami budowlanymi. W trakcie kontroli przedsiębiorca zobowiązał się do usunięcia z powierzchni terenu odpadów innych niż gruz.

Kara, jaką WIOŚ zamierza nałożyć na przedsiębiorcę będzie dotyczyła naruszenia warunków zezwolenia na transport. Wysokość takiej kary wynosi od 1000 zł do miliona zł.

Prawdopodobnie dzisiaj (21.03) zostanie również wysłany  wniosek do urzędu miasta w sprawie cofnięcia zezwolenia na transport odpadów budowlanych dla tej firmy. To jednak od urzędników  będzie zależało, czy takie zezwolenie cofną w całości, czy tylko  je ograniczą.

| red: kap