Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Budowa gazociągu Polska-Litwa – rolnicy z Suwalszczyzny pytają o odszkodowania
autor: Marcin Kapuściński
Rolnicy chcą wiedzieć jak wyglądać będzie przejmowanie ich gruntów oraz jakie dostaną za nie odszkodowanie, nim inwestycja się rozpocznie.
Sylwia Taha-Borowik z biura wojewody podlaskiego informuje, że zgodę na realizację inwestycji wydano pod koniec października. Wkrótce spółka Gaz-System będzie mogła ogłosić przetarg, który wyłoni wykonawcę kilkuset kilometrowego rurociągu.
Wojewoda podpisał decyzję o pozwoleniu na budowę kolejnego odcinka gazociągu. Dotyczy ona terenu powiatu suwalskiego i sejneńskiego. Nieco wcześniej podobne ustalenia zapadły odnośnie do powiatu grajewskiego i kolneńskiego.
Linia gazowa przebiegnie przez 46 miejscowości w siedmiu gminach Suwalszczyzny. W tym m.in. przez pole Macieja Ćwikowskiego z miejscowości Moczydły w gminie Raczki. Rolnik od kilku lat próbuje uzyskać informacje, jaką rekompensatę otrzyma za przejętą ziemię.
Odwołaliśmy się od pozwolenia i po raz kolejny podnosimy to, że nikt nie chce z nami rozmawiać. Zarówno na temat przebiegu inwestycji, jak i wpisów do ksiąg wieczystych oraz odszkodowań. Liczymy, że dzięki temu będzie poruszony przynajmniej temat odszkodowań.
Gospodarzy niepokoi również to, że będąca właścicielem gazociągu spółka Gaz-System zostanie wpisana do ksiąg wieczystych jako współwłaściciel nieruchomości. Ich zdaniem obniży to wartość gruntów i zablokuje możliwość ich obrotem.
Władze Polskiej Spółki Gazownictwa przygotowują się właśnie do modernizacji obiektu, który pozwoli na przyjmowanie tam dużo większej ilości gazu.
Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie wciąż rozpatruje skargi na decyzję środowiskową dotyczącą budowy gazociągu Polska-Litwa. Urzędnicy tłumaczą się skomplikowanym charakterem sprawy, a rolnicy liczą, że zgłoszone przez nich zastrzeżenia zostaną uwzględnione.
Rolnicy z Suwalszczyzny wciąż czekają na wyceny swoich gruntów, na których zostanie zbudowany gazociąg Polska - Litwa. Obawiają się, że urzędnicy zbyt późno wybiorą rzeczoznawcę, który będzie miał za mało czasu na właściwe oszacowanie wartości ich nieruchomości.