Radio Białystok | Wiadomości | Drugie w Podlaskiem ognisko rzekomego pomoru drobiu wykryto w gminie Turośń Kościelna
Służby weterynaryjne potwierdziły drugie w Podlaskiem ognisko rzekomego pomoru drobiu. Chorobę wykryto na fermie brojlerów w Bojarach w gminie Turnośń Kościelna. To w tej gminie na innej fermie w ubiegłym tygodniu wykryto pierwsze ognisko.
Teraz trzeba zlikwidować kolejną bardzo dużą hodowlę - powiedział Polskiemu Radiu Białystok powiatowy lekarz weterynarii w Białymstoku Dariusz Filianowicz.
Chodzi o fermę w Bojarach, na której hodowano ok. 28,5 tys. sztuk brojlerów. Teraz prowadzimy czynności w zakresie likwidacji stada i w zakresie czynności tego gospodarstwa i zwalczania choroby zakaźnej, jaką jest rzekomy pomór drobiu - mówi Dariusz Filianowicz.
Powiatowy lekarz weterynarii w Białymstoku apeluje, żeby jak najmniej przebywać w okolicach ognisk choroby. Chodzi o to, żeby nie doszło do rozprzestrzeniania choroby ptaków - dodaje Filianowicz.
Wykonujemy wszelkie nasze czynności, żeby temu zapobiec. Jeżeli właściciele ferm będą również dostosowywać się do wszelkich wymagań i zasad bioasekuracji, to myślimy, że nie będą się rozszerzać ogniska. Przypominam, że ta choroba rozprzestrzenia się drogą kropelkową, czyli najczęściej stanowi to czynnik ludzki, pasza, ściółka i dlatego trzeba bardzo uważać - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Białystok Dariusz Filianowicz.
Wokół ogniska choroby będą wyznaczone nowe strefy: zapowietrzona i zagrożona w promieniu trzech i dziesięciu kilometrów. Będą na nich obowiązywały ograniczenia np. w pokazach i targach z udziałem ptactwa. Hodowcy będą też musieli stosować dodatkowe środki bioasekuracji.
Rzekomy pomór drobiu ostatni raz notowany był w Polsce w 1974 roku. Atakuje ptaki - także dzikie, prowadzi do śmiertelności nawet całego stada.