Radio Białystok | Wiadomości | Sąd utrzymał wyrok w procesie związanym z protestami przeciwko wycince w Puszczy Białowieskiej
Fotograf dokumentujący protesty przeciwko wycince Puszczy Białowieskiej nie dostanie wyższego zadośćuczynienia za uraz, którego wówczas doznał. Białostocki sąd utrzymał wyrok w sprawie incydentu, do którego doszło podczas protestów 5 lat temu.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Jeden ze strażników leśnych popchnął fotografa i ten - padając - doznał poważnej kontuzji kolana.
Sąd sprawę strażnika warunkowo umorzył, a pokrzywdzonemu przyznał 4 tys. 600 zł jako naprawienie szkody i 3 tys. zł zadośćuczynienia. Pokrzywdzony chciał 10 tys. zł zadośćuczynienia i możliwości dochodzenia kolejnych kwot, gdyby potrzebna była następna operacja i dalsza rehabilitacja.
Jak podkreślała sędzia Beata Wołosik, przyznane pokrzywdzonemu kwoty sąd wyliczył prawidłowo. Mężczyzna udokumentował koszty leczenia na 4 tys. 600 zł, a nie ma podstawy prawnej, by zasądzić jakąkolwiek kwotę z tego tytułu na przyszłość.
Jeżeli chodzi o zadośćuczynienie, to sąd wskazywał, że pokrzywdzony, biorąc udział w protestach, sam również przyczynił się do tego, co się stało. Co więcej, mimo kontuzji, uczestniczył też w kolejnych tego typu akcjach. To - jak mówiła sędzia Beata Wołosik - świadczy o tym, że uraz "nie był aż tak istotnym dla niego i odczuwalnym dyskomfortem". Zdaniem sądu mężczyzna nie wykazał też, że doznana kontuzja wpłynęła negatywnie na jego stan psychiczny.
Wyrok jest prawomocny.
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się we wtorek (02.08) proces apelacyjny w sprawie incydentu, do którego doszło podczas protestów w Puszczy Białowieskiej. Jeden ze strażników leśnych popchnął mężczyznę fotografującego tamte wydarzenia, a ten doznał poważnego urazu kolana.
Niektórzy mieszkańcy i członkowie organizacji ekologicznych protestują przeciwko wycince starych drzew w Puszczy Knyszyńskiej. Chodzi m.in. o ponad 160-letnie sosny, których usuwanie już rozpoczęło Nadleśnictwo Supraśl.
Społecznicy i niektórzy mieszkańcy wsi Lipina zainteresowali się starym lasem, leżącym niedaleko ich miejscowości, na granicy gmin Szudziałowo i Sokółka. Część rosnących tam drzew, m.in. blisko 180-letnie dęby, Nadleśnictwo Supraśl przeznaczyło do wycinki.
Nie ma zgody na wstępny projekt ścieżki rowerowej na odcinku Hajnówka - Białowieża. Zarząd Dróg Wojewódzkich na kilkunastokilometrowym odcinku, który miałby prowadzić przez Puszczę Białowieską, planuje wyciąć ponad cztery tysiące drzew. Zgody jednak nie wyraziła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku - nie zaakceptowała przeprowadzonej na zlecenie zarządu dróg inwentaryzacji przyrodniczej.