Radio Białystok | Wiadomości | Białystok: łagodniejszy wyrok za oszustwa metodą "na policjanta"

Białystok: łagodniejszy wyrok za oszustwa metodą "na policjanta"

5.04.2022, 14:04, akt. 15:24

Na pięć lat i trzy miesiące więzienia skazał we wtorek (5.04) Sąd Apelacyjny w Białymstoku oskarżonego o udział w dwóch oszustwach metodą "na policjanta", wskutek których starsze osoby straciły łącznie ponad pół mln zł. Skazany ma też naprawić szkodę. Wyrok jest prawomocny.

Fotolia.com
Fotolia.com


0:00
0:00
Łagodniejszy wyrok za oszustwa metodą "na policjanta" - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Sąd odwoławczy złagodził karę 7 lat więzienia orzeczoną przez pierwszą instancję i tylko w tym zakresie uwzględnił apelację obrońcy. Sam oskarżony, mieszkaniec województwa wielkopolskiego, w ostatnim słowie prosił o 5 lat więzienia.


Według aktu oskarżenia, w przestępczej grupie oszustów pełnił on rolę ostatniego ogniwa, czyli tzw. odbieraka. Jego zadaniem był szybki odbiór pieniędzy od osoby, która uwierzyła w historię - w tym przypadku - o akcji policyjnej przeciwko bankowym przestępcom.


Obie kobiety, oszukane w lutym 2021 roku w Białymstoku, odebrały połączenia telefoniczne z numerów zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii. W przypadku jednej z nich, aby ustalić adres, oszuści wcześniej powiedzieli jej, iż mają dla niej przesyłkę, ale z nieczytelnie wpisanymi danymi. Po kilku dniach osoba dzwoniąca powiedziała o policyjnej akcji, prosiła o udział w niej i pomoc. Pracownicy banku mieli bowiem przygotowywać się do kradzieży pieniędzy. Drugiej z kobiet wmówili, że na jej koncie nie leżą już jej pieniądze, (bo te zostały już rzekomo zabezpieczone i są bezpieczne - PAP), ale policyjne, specjalnie dla potrzeb akcji.


Pierwsza z kobiet, która miała 2,8 tys. zł emerytury, wzięła dwie pożyczki gotówkowe, jej łączne straty to 78,5 tys. zł. Pieniądze od razu przekazywała pod swoim blokiem mężczyźnie, który po nie przyszedł. Trwało to kilka dni, bo banki musiały podjąć decyzje w oparciu o złożone dokumenty. Akcję przestępcy uwiarygodnili tym, że pozwolili jej zostawić sobie 1,7 tys. zł z pożyczki za pomoc, rzekomo udzieloną policji.


Druga kobieta, która również uwierzyła w taką historię i zgodziła się wziąć w niej udział, przekazała przestępcom - z kont córki, do których miała dostęp - 96 tys. zł i 100 tys. dolarów. Uwierzyła, że pieniądze jej rodziny są bezpieczne, a kwoty na kontach to pieniądze policyjne, specjalnie tam pozostawione, by złapać oszustów. Uwierzyła, że powinna je wypłacić i przekazać osobie, która zgłosi się przed bankiem na umówione hasło.


Pani, która została namówiona przez przestępców do wzięcia pożyczek i przekazania im gotówki, niedługo potem popełniła samobójstwo.


Sąd apelacyjny za bezdyskusyjne uznał, że skazany miał świadomość, iż bierze udział w przestępstwie, po pieniądze przychodził kilka razy, wiedział komu ma potem gotówkę przekazać i gdzie się przemieszczać. Ale ocenił też, iż 7 lat więzienia będzie karą zbyt surową, biorąc pod uwagę okoliczności łagodzące, takie jak wcześniejsza niekaralność, przyznanie się czy wyrażona skrucha.


Sąd uznał jednocześnie, że nawet kara łagodniejsza - pięciu lat i trzech miesięcy więzienia - będzie odstraszająca, oddziałując w ten sposób na innych potencjalnych kurierów w tego typu oszustwach.


Sąd przypominał też, że w polskim prawie karnym obowiązuje zasada indywidualizacji odpowiedzialności, czyli oskarżony nie może ponosić odpowiedzialności za działania innych osób zamieszanych w przestępstwo. Ale - jak mówiła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Alina Kamińska - jego rola (kuriera lub tzw. odbieraka) była istotna, bo bez niego nie doszłoby do przestępstw.


Odnosząc się do sposobu działania sprawców, sędzia Alina Kamińska podkreślała, że pomimo szeroko zakrojonych akcji informacyjnych i nagłaśniania takich spraw przez media, wciąż ofiarą takich oszustów padają starsi ludzie "skorzy do niesienia pomocy innym osobom", którzy też chętnie angażują się we współpracę z organami ścigania.


"Poczucie doznanej krzywdy, ta trauma, która towarzyszy pokrzywdzonym, tego nie da się odwrócić. Ta sprawa jest przykładem takich właśnie traumatycznych przeżyć, będących udziałem osób pokrzywdzonych" - mówiła sędzia.


Przypomniała, że jedna z pań po oszustwie na jej szkodę popełniła samobójstwo; druga, składając w tym procesie zeznania przed sądem pierwszej instancji potrzebowała pomocy medycznej, bo z emocji zaczęła mdleć.

źródło: PAP | red: maj

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Dwie osoby podejrzane o oszustwo metodą "na policjanta” zatrzymane

1.04.2022, 14:49

Podlascy policjanci zatrzymali dwie osoby podejrzane o oszustwo metodą "na policjanta”. Jak ustalili funkcjonariusze, 45-latek i jego o trzy lata młodsza wspólniczka odebrali od seniorki z powiatu białostockiego blisko 60 tys. złotych.


Oszuści wciąż aktywni w Podlaskiem - dwie kobiety straciły w sumie ponad 100 tys. złotych

12.03.2022, 08:56

Nie pomagają policyjne apele i ostrzeżenia. W sumie ponad 100 tys. złotych straciły dwie mieszkanki Siemiatycz i gminy Białowieża, które uwierzyły telefonicznym oszustom, że ich oszczędności są zagrożone. Przestępcy podawali się za policjantów i pracowników banku.


Proces oszustów działających metodą "na policjanta", dwie białostoczanki straciły 45 tys. zł

21.02.2022, 17:33

Najpierw prosili o pomoc w walce z cyberprzestępcami bankowymi, jak to nie skutkowało grozili konsekwencjami, a gdy już dostali gotówkę byli na tyle bezczelni, że dzwonili, by powiedzieć że są oszustami - taki był mechanizm przestępstw, których ofiarami padły dwie białostoczanki.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok