Radio Białystok | Sport | Jagiellonia oddała gola Koronie, ale i tak wygrała [zdjęcia, wideo]
Piłkarze Jagiellonii Białystok wygrali z Koroną Kielce 4:1 (1:1) w meczu ekstraklasy. W pierwszej połowie gole strzelili: Prikryl i Łukowski, a po przerwie strzelali: Gual, Cernych i Imaz. W pierwszej połowie doszło do niecodziennej sytuacji, bo białostoczanie w ramach zachowania fair play "oddali" gola Koronie.
Jagiellonia nie przegrała od siedmiu spotkań
Jagiellonia przystępowała do meczu z Koroną po sześciu ligowych meczach bez porażki, ale w czterech z nich odnotowała remisy. Również po pierwszej połowie spotkania Jagiellonia remisowała 1:1. Ostatecznie wygrała z rywalami 4:1.
Radiowy skrót meczu:
Radiowa relacja z całego meczu:
Groźnie po akcjach Jagiellonii było m.in. w 21. Wówczas na bramkę uderzał Marc Gual, ale piłka odbiła się od jednego z zawodników gości i trafiła w słupek. Jeszcze groźniej było w 26. min., kiedy doskonałą sytuację miał Jesus Imaz. Hiszpan zamiast zamienić akcję na bramkę, praktycznie oddał piłkę bramkarzowi Korony.
Gol Jagiellonii po kontrowersyjnej sytuacji
Jagiellonia zdobyła gola w dziwnych okolicznościach w 31. min. Goście wybili piłkę na aut, bo na boisku - po starciu z jednym z przeciwników - leżał Gual. Jednak gdy zobaczył piłkę wrzuconą z autu w jego stronę, poderwał się z ziemi, ograł zawodników Korony w jej polu karnym i wyłożył piłkę Cernychowi. Strzał Litwina obronił Forenc, ale był już bezradny wobec dobitki Tomasa Prikryla.
Jagiellonia "oddała gola"
Po bramce Jagiellonii doszło do przepychanek na boisku, sędzia Frankowski pokazał dwie żółte kartki. Po dyskusji w drużynie, również po konsultacji z trenerem Maciejem Stolarczykiem kapitana zespołu Tarasa Romanczuka, Jagiellonia postanowiła "oddać" gola.
Korona wznowiła więc grę ze środka boiska, Łukowski sam przebiegł kilkadziesiąt metrów i wbił piłkę do bramki gospodarzy.
Gual mówił w przerwie meczu, że gdy leżał na boisku, nie widział, że to Korona wybiła piłkę na aut, dlatego po wrzucie piłki z boku przejął ją i zainicjował akcję.
Druga połowa meczu i trzy gole Jagi
Po przerwie Jagiellonia bardzo szybko objęła prowadzenie. Jeden z zawodników gości zagrał piłkę ręką w polu karnym, sędzia analizował jeszcze tę sytuację na monitorze i uznał, że białostoczanom należy się rzut karny. W 52. min. na gola zamienił go Marc Gual.
W 61. min. Jagiellonia Białystok miał kolejny rzut karny. Tym razem do piłki podszedł Fedor Cernych i pewnym strzałem pokonał bramkarza Korony i podwyższył prowadzenie na 3:1.
Już w końcówce meczu gola na 4:1 strzelił Jesus Imaz po asyście Guala.
Następny mecz Jagiellonia Białystok zagra w najbliższy piątek (7.10). Żółto-czerwoni zagrają u siebie o 20:30 z Wisłą Płock.
Wypowiedzi trenerów i piłkarzy po meczu:
Maciej Stolarczyk:
Leszek Ojrzyński:
Marc Gual:
Tomas Prikryl:
Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 4:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Tomas Prikryl (31), 1:1 Jakub Łukowski (35), 2:1 Marc Gual (52-karny), 3:1 Fedor Cernych (62-karny), 4:1 Jesus Imaz (85).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Israel Puerto, Zlatan Alomerovic. Korona Kielce: Adrian Danek, Jacek Podgórski.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 8 333.
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Israel Puerto, Bogdan Tiru, Bojan Nastic - Tomas Prikryl (79. Miłosz Matysik), Taras Romanczuk (87. Oliwier Wojciechowski), Martin Pospisil, Jakub Lewicki (70. Bartłomiej Wdowik) - Marc Gual (87. Maciej Bortniczuk), Jesus Imaz, Fedor Cernych (70. Mateusz Kowalski).
Korona Kielce: Konrad Forenc - Adrian Danek, Sasa Balic, Kyryło Petrow, Łukasz Sierpina - Miłosz Trojak (86. Oskar Sewerzyński), Dalibor Takac (63. Dawid Błanik), Ronaldo Deaconu, Jacek Podgórski (63. Jacek Kiełb) - Jakub Łukowski, Jewgienij Szykawka (63. Adam Frączczak).