Radio Białystok | Wiadomości | Chciał szybko zarobić na kryptowalutach i uwierzył oszustom. Stracił 360 tysięcy złotych
Mieszkaniec Goniądza stracił 360 tysięcy złotych. 48-latek chciał szybko zarobić na rynku kryptowalut. O tym, że padł ofiarą oszustów, zrozumiał dopiero po upływie niemal miesiąca.
Znalazł ogłoszenie w mediach społecznościowych, wypełnił formularz i skontaktowała się z nim osoba, która przedstawiła się jako doradca.
Mężczyzna otrzymał własne konto, na którym nie mógł wykonywać żadnych operacji poza wpłatami pieniędzy, które dokonywane były za pomocą kodów BLIK. Dodatkowo mieszkaniec Goniądza mógł skorzystać z porad rzekomego „doradcy finansowego”, z którym porozumiewał się za pomocą komunikatora. Doradca wypowiadał się ze wschodnim akcentem i bez porozumienia wziął na konto poszkodowanego tzw. kredyt brokerski, który zdaniem doradcy miał się szybko zwrócić. Jedną z wpłat mężczyzna wykonał w banku w Białymstoku w Bitomacie - mówi sierżant Konrad Karwacki z zespołu prasowego podlaskiej Policji.
Mężczyzna dopiero po blisko miesiącu zrozumiał, że padł ofiarą oszustów.
Niewielki zysk zachęcił mężczyznę do dalszych inwestycji, w wyniku czego w swoim banku zaciągnął cztery pożyczki na łączną kwotę 150 000 złotych. Z racji tego, że przez cały okres „inwestowania” wpłaty były coraz wyższe, a zyski znikome, 48-latek po około 3 tygodniach doszedł do wniosku, że padł ofiarą oszusta. Łącznie stracił 360 tysięcy złotych - dodaje sierżant Konrad Karwacki.
Policjanci kolejny raz przypominają, że oferta szybkiego zysku, którą możemy znaleźć w internecie najczęściej oznacza oszustwo.
Odradzają także instalowanie programów do zdalnego dostępu na komputerze lub telefonie, do czego zachęcają oszuści.