Adrian Siemieniec: wykonaliśmy zadanie [wideo]

Piłkarze Jagiellonii Białystok awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski. W środowym (30.10) meczu mistrzowie Polski pokonali II-ligową Chojniczankę Chojnice 3:0 (2:0).

Siemieniec: cieszę się, że nie skomplikowaliśmy sobie tego meczu

- Wykonaliśmy zadanie. Wiedzieliśmy, jaką historią naznaczone są spotkania Pucharu Polski. W tych rozgrywkach bywały różne scenariusze i często dochodziło do niespodzianek. Faworyci wiele razy odpadali z niżej notowanymi zespołami, dlatego cieszę się, że byliśmy dojrzali, odpowiedzialni i konsekwentni, dzięki czemu nie skomplikowaliśmy sobie tego meczu - skomentował Siemieniec.

Dwie bramki zdobył Kristoffer Hansen. W 23. minucie Norweg trafił do siatki bezpośrednio z rzutu rożnego, a w 42. minucie po centrze z kornera popisał się skuteczną główką. Wynik w 66. minucie ustalił Francuz Aurelien Nguiamba.

Przełamaliśmy ten mecz stałymi fragmentami, to był klucz do zwycięstwa. Początek był bardzo zamknięty, przeciwnik był dobrze zorganizowany i nie mogliśmy stworzyć sobie dogodnych sytuacji. Kiedy objęliśmy prowadzenie, to gospodarze musieli zacząć prezentować bardziej otwarty futbol, dzięki czemu łatwiej nam się grało. Cieszymy się, że awansowaliśmy do kolejnej rundy, teraz przed nami krótka regeneracja, a w niedzielę mecz w Zabrzu z Górnikiem - dodał szkoleniowiec mistrzów Polski.

Trener Chojniczanki: nie można powiedzieć, że zespół z Białegostoku nas zdemolował

Trener piątej drużyny drugiej ligi Damian Nowak podkreślił świetną atmosferę tego spotkania, który obejrzał komplet widzów.

W takich warunkach wspaniale się gra. Na pewno naszej drużynie nie można odmówić zaangażowania i cech wolicjonalnych. To była dla nas dobra lekcja, z której chcemy jak najwięcej wyciągnąć. Uważam, że w tych rozgrywkach zrobiliśmy, co mogliśmy, żeby powalczyć i sprawić sensację. Nie udało się, zamykamy ten temat i skupiamy się teraz na lidze, czyli na najbliższym spotkaniu u siebie z Zagłębiem Sosnowiec - powiedział Damian Nowak.

Szkoleniowiec gospodarzy przyznał, że zamierzał zaskoczyć wicelidera ekstraklasy skutecznym rozegraniem stałego fragmentu gry.

W pierwszej kolejności zawsze się o tym myśli, bo ten element można w jakimś stopniu przygotować. I to nam właśnie pokazała Jagiellonia. Jakość serwisu i wykończenia były w jej wykonaniu na wysokim poziomie, bo z tego padły dwie pierwsze bramki. Poza tym nasz scenariusz na mecz zamknął się, kiedy nastąpiła kontuzja stopera Tomasza Boczka. Wówczas musieliśmy zmienić strukturę zespołu i to pokrzyżowało nasze plany - wyjaśnił trener Chojniczanki.

Nowak jest zdania, że jego drużyna w konfrontacji z mistrzem Polski nie przyniosła wstydu. - Były w naszej grze pozytywy, bo nie można powiedzieć, że zespół z Białegostoku nas zdemolował i zamknął na naszej połowie. Postawiliśmy na najsilniejszy skład, próbowaliśmy stwarzać sytuacje, ale dzieli nas różnica dwóch klas i za wiele nie udało się osiągnąć - podsumował szkoleniowiec gospodarzy.

Kristoffer Hansen po meczu z Chojniczanką Chojnice

Kibice i piłkarze Jagiellonii Białystok po meczu z Chojniczanką Chojnice

źródło: PAP | red: zmj