Radio Białystok | Wiadomości | Szef policji na granicy z Białorusią: policjanci są tu, by odpierać nasilające się ataki
Policjanci zabezpieczający obecnie granicę z Białorusią pracują na co dzień w pododdziałach zwartych, ich zadaniem jest odpieranie nasilających się ataków grup nielegalnych migrantów - mówił w sobotę (8.06) komendant główny policji insp. Marek Boroń. Rozpoczęły się szkolenia dla wojska i Straży Granicznej.
Wraz m.in. z prokuratorem krajowym Dariuszem Kornelukiem szef polskiej policji spotkał się w sobotę (8.06) z funkcjonariuszami, którzy pełnią służbę w pasie przygranicznym. Od 4 czerwca są tam też oddziały prewencji policji.
Jak mówił insp. Marek Boroń dziennikarzom na briefingu w Narewce, celem wizyty było poznanie warunków pracy służb na granicy oraz określenie warunków współpracy z wojskiem i Strażą Graniczną.
Insp. Marek Boroń dodał, że obecność prokuratora krajowego ma podkreślić, że "działania państwa polskiego oparte są o zasady prawa".
Żeby przekazać tę informację dla policjantów, że jeżeli będą te sytuacje, które są niejasne przy używaniu środków, to będą na pewno rozpatrywane w sposób taki, w jakich warunkach dzisiaj policjanci muszą te ataki odpierać - zapewniał szef policji.
Insp. Marek Boroń przypomniał, że w związku z eskalacją sytuacji na granicy od piątku (7.06) policjanci mają przy sobie osobistą broń, ale zaznaczył, że oprócz tego mają też na wyposażeniu broń gładkolufową i wszystkie niezbędne środki przymusu bezpośredniego.
To są funkcjonariusze, którzy pracują na co dzień w pododdziałach zwartych. Jesteśmy tutaj po to, żeby odpierać te ataki, które w ostatnich dniach nasiliły się. Wyposażenie funkcjonariuszy jest adekwatne do sytuacji - dodał insp. Marek Boroń.
Poinformował, że rozpoczęły się szkolenia - funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy - z działań takich, w jakich specjalizują się zwarte pododdziały policji. Prowadzone są nie tylko na granicy, ale też w oddziałach prewencji w głębi kraju.
My, używając tych środków przymusu bezpośredniego, działamy w szyku bojowym, w związku z powyższym jest nas więcej, idziemy bezpośrednio w miejsce, gdzie jest próba przejścia tej granicy i używamy tych środków adekwatnie do sytuacji. W związku z powyższym tego samego uczymy żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej - mówił komendant.
Dodał, że widać skuteczność takich działań; zapewnił, że policjanci będą na samej granicy do czasu, aż sytuacja tam się ustabilizuje.
Jak informowała wcześniej policja, od wtorku (4.06) na granicy polsko-białoruskiej jest dodatkowo ponad 250 policjantów, głównie z oddziałów prewencji, ale także z drogówki, przewodników z psami oraz z oddziałów kontrterrorystycznych. Łącznie służy tam ok. 370 funkcjonariuszy.