Radio Białystok | Wiadomości | 92-latek obronił się przed 29-letnim napastnikiem
Dzięki odważnej postawie seniora nie doszło do kradzieży. 92-letni mieszkaniec Śniadowa obronił się przed 29-letnim napastnikiem, który chciał zabrać mu portfel. Do zdarzenia miało dojść w tamtejszym parku.
O sprawie policjantów poinformowała telefonicznie zdenerwowana kobieta, która powiedziała, że ktoś napadł na jej 92-letniego ojca.
- Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że do spacerującego seniora podszedł młody mężczyzna i popychając go, przewrócił 92-latka na ziemię. Następnie, szarpiąc za ubranie, próbował wyrwać z kieszeni jego portfel. Senior obronił się, a napastnik zbiegł - mówi Urszula Brulińska z łomżyńskiej policji.
Dzięki bardzo dokładnemu opisowi napastnik wpadł w ręce policjantów już kilka chwil później.
- Starszy mężczyzna bardzo dokładnie opisał policjantom agresora. Policjanci Wydziału Kryminalnego potrzebowali dosłownie kilkunastu minut, aby zatrzymać podejrzanego, gdy ten wracał do domu. Napastnikiem okazał się 29-letni mieszkaniec gminy Śniadowo, dobrze znany policjantom z wcześniejszych interwencji. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut usiłowania rozboju - dodaje Urszula Brulińska.
Grozi za to do 12 lat więzienia. Okazało się, że mężczyzna już wcześniej popełnił podobne przestępstwo, dlatego kara może być zwiększona o połowę.
W Białymstoku rozpoczął się w środę (26.07) proces 43-latka oskarżonego o zabójstwo znajomego, który zmarł od ciosów nożem. Powodem ataku miała być wcześniejsza napaść ofiary na kobietę, z którą oskarżony mieszkał. Ona sama odpowiada przed sądem m.in. za nieudzielenie rannemu pomocy.
Nawet 5 lat więzienia grozi mężczyźnie, który w Augustowie okradł znajomych. W sumie 34-latek zabrał z ich domu 8,5 tys. zł.
Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał we wtorek (25.07) wyroki w procesie dotyczącym próby samosądu w podmiejskich Łapach. Prawomocnie skazał na trzy lata więzienia dwóch mężczyzn za wtargnięcie na cudzą posesję i atak na jej właściciela. Ten bronił się, nożem raniąc jednego z napastników.
Ponad 20 lat rodzina pani Agnieszki Dojlidy musiała czekać na sprawiedliwość, na wykrycie i odnalezienie sprawcy morderstwa.