Radio Białystok | Wiadomości | Rozpoczął się proces 22-latka oskarżonego o zabójstwo dziadka i usiłowanie zabójstwa babci

Rozpoczął się proces 22-latka oskarżonego o zabójstwo dziadka i usiłowanie zabójstwa babci

19.01.2023, 18:26, akt. 18:39

Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się w czwartek (19.01) proces 22-latka oskarżonego o zabójstwo swego dziadka i usiłowanie zabójstwa babci. Sprawca podpalił też dom, w którym rodzina mieszkała.

Fot. Marta Nazarko
Fot. Marta Nazarko


0:00
0:00
Rozpoczął się proces 22-latka oskarżonego o zabójstwo dziadka i usiłowanie zabójstwa babci - relacja Marty Nazarko | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Motyw nie jest do końca jasny. Oskarżony mówił w śledztwie, że nie wie dlaczego to zrobił, potem wyjaśnienia odwołał.

Początkowo w tej sprawie wszystko wyglądało na pożar, w którym jedna osoba zginęła, a druga została ranna. 18 stycznia ub. roku palił się dom w jednej ze wsi w podlaskiej gminie Nowy Dwór; zauważyli go funkcjonariusze Straży Granicznej przejeżdżający drogą. W trakcie swoich działań strażacy znaleźli wewnątrz nieprzytomną osobę, którą ewakuowali na zewnątrz. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon starszego mężczyzny.

Po zebraniu dowodów Prokuratura Rejonowa w Sokółce ustaliła, że
doszło do zabójstwa. Zarzuty postawiła 22-letniemu wnuczkowi zmarłego.

Według aktu oskarżenia, oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa i ze szczególnym okrucieństwem; dziadka uderzył drewnianym taboretem w głowę, potem oblał benzyną, oblał również dom wewnątrz i na zewnątrz, po czym budynek podpalił.

Babcię przewrócił na ziemię, pobił pięściami i dusił, a nieprzytomną zostawił w płonącym budynku; to zarzut usiłowania zabójstwa, bo starsza pani, po odzyskaniu przytomności, zdołała o własnych siłach wyjść na zewnątrz.

Przed sądem chłopak nie przyznał się, odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.


- Chciałbym wszystkich przeprosić za to, co nawyrabiałem. Nie wiem jak to się stało i dlaczego. Rozumiem jaka kara mnie czeka - powiedział jedynie.


W śledztwie początkowo przyznał się i opisał przebieg zdarzeń, ostatecznie jednak nie przyznał się i wyjaśnienia odwołał.


- Nie wiem dlaczego to zrobiłem, zmarnowałem sobie i swojej rodzinie życie, no i nie zasługuję żeby żyć. Nie mogę tego wyjaśnić, bo ja naprawdę nie wiem - mówił wtedy.


Nigdzie w tych wyjaśnieniach nie pojawił się potencjalny motyw; oskarżony wspominał jedynie o nerwicy, swoich problemach psychicznych. Benzynę przyniósł z garażu; po podpaleniu wsiadł do samochodu i pojechał po matkę do Dąbrowy Białostockiej, a potem na policję, aby... złożyć zeznania w sprawie napaści na niego ze strony znajomego.

Stamtąd wrócił do domu. "Wszystko się już paliło, cały dom, była już straż pożarna, karetka i wszystko (...). Żałuję, że nigdzie nie pojechałem i się nie zabiłem, zrobiłem coś potwornego" - mówił. Twierdził, że nie miał z dziadkami żadnych zatargów.

Sąd rozpoczął w czwartek przesłuchania świadków; pierwszym była babcia oskarżonego. Na wniosek prokuratury miała zeznawać z wyłączeniem jawności. Ostatecznie odmówiła jednak zeznań, wyszła z sali rozpraw po kilku minutach.

źródło: PAP | red: wsz

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Białostocki sąd skazał mężczyznę na 25 lat więzienia za zbrodnię sprzed 20 lat

19.01.2023, 16:51

Ta sprawa dowodzi, że kara jest nieuchronna. Tak białostocki sąd uzasadniał w czwartek (19.01) wyrok wobec mężczyzny oskarżonego o zbrodnię sprzed ponad 20 lat. Za zgwałcenie i zabójstwo 30-letniej kobiety skazał go na 25 lat więzienia.





ZNAJDŹ NAS


















źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok