Radio Białystok | Wiadomości | Kolejne oszustwo "na wnuczka", część pieniędzy uratowała taksówkarka
Ponad 70 tys. złotych straciła mieszkanka gminy Juchnowiec Kościelny, która uwierzyła telefonicznym oszustom, że jej syn spowodował śmiertelny wypadek i pilnie potrzebuje pieniędzy. W sumie 64-latka chciała przekazać przestępcom ponad 150 tys. zł, ale proceder przerwała taksówkarka, która przewoziła pieniądze pod wskazany adres.
Podlascy policjanci kolejny raz apelują o ostrożność przy przekazywaniu pieniędzy nieznajomym. Mężczyzna dzwoniący na telefon 64-latki przekonywał, że jest jej synem i potrzebuje pilnie pieniędzy.
- Po chwili przekazał telefon innemu mężczyźnie podającemu się za policjanta, który potwierdził wersję rzekomego syna. W trakcie rozmowy oszust wypytywał kobietę o oszczędności, po czym kazał jej zebrać wszystkie pieniądze, jakie posiada w domu. Następnie zgodnie z instrukcjami 64-latka przekazała 70 tys. złotych mężczyźnie w centrum Białegostoku. Wówczas oszust poinformował ją, że to za mało, aby pomóc synowi i musi zorganizować więcej pieniędzy. Polecił 64-latce, aby udała się do banku i wypłaciła swoje oszczędności - mówi asp. Katarzyna Molska-Zarzecka z białostockiej policji.
Kobieta wypłaciła kolejne ponad 70 tys. złotych, spakowała je i - zgodnie z poleceniem oszustów - przekazała wezwanej przez siebie taksówkarce, która miała odwieźć przesyłkę na wskazane miejsce.
- W międzyczasie 64-latka podała oszustowi numer telefonu przewoźnika, aby ten kontaktował się już bezpośrednio z nim. W tym czasie przestępca telefonicznie podawał kolejne instrukcje seniorce. Polecił, aby udała się do kolejnego banku i za wypłacone pieniądze kupiła doładowania do telefonu komórkowego, a następnie przesłała je na wskazany adres e-mail. W ten sposób kobieta straciła kolejne 10 tys. złotych. Podczas rozmowy z oszustem taksówkarka zorientowała się, że przewozi znaczną kwotę pieniędzy. Zaczęła podejrzewać, że mogą one pochodzić z oszustwa. O wszystkim bezzwłocznie poinformowała pracodawcę. Kiedy okazało się, że w paczce faktycznie są pieniądze, wróciła do seniorki, a o całej sytuacji poinformowała policjantów - dodaje asp. Katarzyna Molska-Zarzecka.
Policjanci ustalili, że 64-latka przekazała oszustom ponad 70 tys. zł i tylko dzięki czujności taksówkarki kobieta nie starciła drugie tyle pieniędzy.
Funkcjonariusze kolejny raz apelują, by nigdy pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy nieznajomym.