Radio Białystok | Wiadomości | Centra krwiodawstwa apelują do ozdrowieńców, by oddawali osocze
Centra krwiodawstwa wciąż apelują do osób, które wyzdrowiały po zakażeniu koronawirusem, aby podzieliły się swoim osoczem.
Tzw. ozdrowieńcy powinni jednak pamiętać, że muszą udokumentować to, że przeszli chorobę. Przekonał się o tym ostatnio jeden z naszych Słuchaczy.
Sytuacja wygląda tak, że miałem kontakt z dwiema osobami chorymi na COVID. Poddałem się samoizolacji, bez kontaktu z sanepidem. Przechorowałem z objawami w domu, więc na 99 procent jestem pewien, że jestem ozdrowieńcem. Chciałem oddać osocze i dowiedziałem się, że muszę udowodnić to na własny koszt. Według mnie to może być wina systemu, a ludzie, którzy chcą tak jak ja pomóc, nie mają takiej możliwości - mówi nasz Słuchacz.
Centrum krwiodawstwa nie jest w stanie przeprowadzać dodatkowych badań na obecność przeciwciał u osób, które nie mają potwierdzonego testu, a takich zgłoszeń jest więcej - wyjaśnia Bartosz Szutkiewicz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku.
Musimy mieć potwierdzony fakt zakażenia albo dodatni wynik badania RT-PRC, czyli popularny wymaz, albo też jakiś ślad, jeśli chodzi o badania potwierdzające przebycie zakażenia, że istnieją jakieś przeciwciała. Niestety musimy mieć to na papierze. Nie jesteśmy też w stanie badać na miejscu takich osób. Musielibyśmy wykonywać kilka tysięcy takich testów w ciągu miesiąca, a nie mamy w tym momencie tylu odczynników, które też są kosztowne, ani ludzi, ani sprzętu, który byłby w stanie to dzwignąć - tłumaczy Bartosz Szutkiewicz.
Jak dodaje Bartosz Szutkiewicz, cieszy to, że zgłasza się coraz więcej tzw. ozdrowieńców. W ostatnim tygodniu białostocką stację odwiedziło dwudziestu takich dawców. Jest to dwukrotnie więcej niż jeszcze tydzień temu.