Radio Białystok | Wiadomości | 20 białostockich firm zdecydowało się jeszcze na sprzedaż chryzantem pod cmentarzami
20 firm zdecydowało się na to, by od 3 listopada sprzedawać jeszcze chryzantemy przy cmentarzach w Białymstoku - poinformował magistrat. Tyle firm złożyło wnioski w tej sprawie.
Przed Wszystkimi Świętymi ok. 160 przedsiębiorców sprzedawało w mieście chryzantemy
Przed Wszystkimi Świętymi ok. 160 przedsiębiorców sprzedawało w mieście chryzantemy i znicze bezpośrednio przy cmentarzach, takiej liczby firm dotyczą umowy na opłaty za tzw. zajęcie pasa drogowego na ten cel.
W dniach 31.10-2.11, z powodu sytuacji epidemiologicznej, cmentarze były zamknięte. Wielu producentów chryzantem nie mogło sprzedać kwiatów.
W poniedziałek władze Białegostoku poinformowały, że firmy, które zdecydowały się na sprzedaż kwiatów i zniczy w dni, gdy cmentarze były zamknięte, mogą albo dostać zwrot poniesionych opłat za zajęcie pasa drogowego, nie muszą płacić lub mogą handlować w innym terminie. Trzeba złożyć odpowiedni wniosek. Rzeczniczka prezydenta Białegostoku Urszula Boublej poinformowała we wtorek, że wpłynęło 20 wniosków o handel w innym terminie, pozostałych 137 przedsiębiorców chce albo zwrotu kosztów opłat lub ich nie uiszczają.
Na sprzedaż kwiatów przy cmentarzach nie zdecydował się np. producent z Hryniewicz, można je nabywać na miejscu w tej firmie, ale - jak poinformowano - zainteresowanie jest małe.
Od 3 do 5 listopada działają dwie specjalne linie autobusów komunikacji miejskiej
By zapewnić mieszkańcom Białegostoku miasta dojazd do cmentarzy, od 3-5 listopada działają dwie specjalne linie autobusów komunikacji miejskiej.
Ludzie - głównie seniorzy, odwiedzali we wtorek w ciągu dnia jeden z większych cmentarzy w Białymstoku - przy parafii Wszystkich Świętych (dawniejszy Rocha). "Młodsi pewnie przyjdą po południu, po pracy" - powiedział PAP administrator cmentarza Andrzej Ciborowski. Ocenił, że odwiedzających jest tyle, ile w zwykły dzień w tygodniu przed Wszystkimi Świętymi. "Tłumów nie ma" - dodał. Przed cmentarzem pojedyncze osoby sprzedawały chryzantemy.
Tłumów nie było również przed południem na jednym z podbiałostockich cmentarzy w gminie Choroszcz. Znicze i kwiaty stoją niemal na wszystkich grobach. Na cmentarz przyszła też grupka dzieci ze szkoły.
Przed cmentarzem kwiaty sprzedawało dwóch sprzedawców. Pan Henryk sprzedawał chryzantemy także w czasie, gdy nie można było odwiedzać cmentarzy. We wtorek zostało mu dosłownie kilka doniczek. Nawet poprosił księdza z miejscowej parafii, aby w jego imieniu podziękował parafianom, którzy kupili od niego kwiaty.
Dwie doniczki chryzantem kupiła na miejscu pani Asia. Powiedziała, że to kolejne chryzantemy kupione od tego sprzedawcy, wcześniejsze, w ramach wsparcia przedsiębiorców, kupiła w niedzielę. Wszystkie kwiaty udekorują grób jej babci. "Babcia jeszcze tylu kwiatów nie miała" - dodała pani Asia.
Producenci chryzantem, którzy ich nie sprzedali w związku z zamknięciem cmentarzy, mogą dostać pomoc - rekompensatę z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Do 6 listopada mogą składać tam wnioski.