Mimo epidemii koronawirusa białostoczanie chętnie korzystają z grupowych zajęć sportowych

W lipcu z zajęć aqua aerobiku na pływalni rodzinnej skorzystało 365 osób, a na pływalni sportowej 154. Do 24 lipca mogliśmy wpuścić na zajęcia tylko połowę klientów, teraz możemy wpuszczać tak jak przed koronawirusem - na pływalnię sportową może wejść w tej chwili 105 osób, na pływalnię rodzinną 150, na zajęcia aerobiku z reguły jest to 12-15 osób na jednej godzinie. Do momentu wejścia do przebieralni klienci zobowiązani są do nałożenia maseczki. W ciągach komunikacyjnych, praktycznie wszędzie, można dezynfekować ręce. To jest nasz główny cel, żeby zapewnić klientom bezpieczeństwo 

– mówi zastępca kierownika ds. pływalni sportowej w Białymstoku Krystyna Kapanajko.

Jak mówią zapytani przez nas białostoczanie – treningi w grupie są bardziej efektywne niż ćwiczenie samemu w domu. Dzięki wzajemnej mobilizacji, pod czujnym okiem trenera, można wykonać skuteczniejszy trening - w domu często brakuje nam motywacji i możemy odpuszczać poszczególne ćwiczenia.

Klienci z wielką radością wrócili do nas na siłownię po tej długiej przerwie, sale fitness mamy praktycznie zapełnione. Na jednych zajęciach grupowych może uczestniczyć maksymalnie 15 osób. Dezynfekujemy ręce po wejściu na siłownię i tak samo przed wejściem na salę fitness. Wszystkie urządzenia, które są potrzebne na zajęciach czy są to maty, czy są do sztangi, oczywiście są również dezynfekowane za każdym razem. Jeżeli widzimy, że osoba wygląda dosyć niewyraźnie, pytamy o jej stan zdrowia, ewentualnie nie wpuszczamy na siłownię, aczkolwiek nie zdążyła nam się jak dotąd taka sytuacja. W razie jakichkolwiek problemów mamy bazę naszych klientów, których moglibyśmy powiadomić  

– mówi kierownik siłowni Pan i Pani Fit Wiktoria Jeromińska. 

W związku z pandemią nadal obowiązuje zachowywanie przynajmniej półtorametrowej odległości od innych, a także zakrywanie ust i nosa m.in. w sklepach i autobusach. 

| red: maj