Radio Białystok | Wiadomości | Strażnicy miejscy rozpoczęli akcję informacyjną w różnych częściach Białegostoku
Odwiedzają place zabaw, boiska i parki, by uświadamiać, że stan epidemii to nie jest czas gromadzenia się w takich miejscach.
Z apelem o nie wychodzenie z domu, jeśli nie jest to konieczne, po raz kolejny zwróciły się władze Białegostoku. W weekend pojawiły się informacje, że na placach zabaw, boiskach, czy w parkach gromadzą się ludzie i nie przestrzegają zalecanej bezpiecznej odległości. Strażnicy miejscy mają odwiedzać takie miejsca i informować o zagrożeniu. Nie mogą oczywiście wystawiać mandatów za to, że ktoś wyszedł z domu, ale mogą uświadamiać, że to nie jest moment na spędzanie wolnego czasu tam, gdzie są inni ludzie.
Ponadto prezydent miasta – Tadeusz Truskolaski poinformował o planowanym wsparciu białostockiej policji. W związku z tym, że potrzebne są dodatkowe patrole, bo funkcjonariusze sprawdzają ludzi w kwarantannie, z budżetu miasta m.in. na zakup paliwa ma trafić 200 tysięcy złotych. Na to jednak muszą zgodzić się radni, a na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się sesja, bo marcowa została odwołana.
Parafie w Białymstoku udostępniają ratownikom pomieszczenia, żeby nie siedzieli w jednym miejscu - w budynku przy Poleskiej. Gdyby jeden z nich zakaził się koronawirusem, trzeba byłoby zamknąć całe pogotowie.
"W UDSK przebywają matki, które nie mogą wyjść z kliniki. Poszukuję firm, które dostarczą im posiłki". Takie ogłoszenie pojawiło się w Internecie i od razu z pomocą przyszli kibice Jagiellonii Białystok.
Szpital MSWiA w Białymstoku będzie drugim w regionie, po wojewódzkim w Łomży, tzw. jednoimiennym szpitalem zakaźnym do opieki nad pacjentami z koronawirusem - taką decyzję podjął we wtorek (17.03) wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Specjalne plakaty i własne ogłoszenia z numerami telefonów do osób, które mogą pomóc np. w drobnych zakupach czy wyprowadzeniu psa, pojawiają się na klatkach schodowych, powstała też specjalna grupa w mediach społecznościowych - tak białostoczanie chcą pomagać sąsiadom w czasie epidemii koronawirusa.
W całej Polsce na tory nie wyjedzie ponad 170 pociągów, kolejnych blisko 50 będzie miało skrócone relacje. Spółka PKP Intercity zawiesza lub ogranicza kursowanie wybranych składów.