Radio Białystok | Wiadomości | Jest prawomocny wyrok ws. wypadku na stadionie w Suwałkach
Wyrok w sprawie wypadku, do którego doszło na stadionie "Wigier" Suwałki w lipcu 2017 r. jest już prawomocny. Sąd Okręgowy w Łomży, który rozpatrywał odwołania od wyroku Sądu Rejonowego w Suwałkach, uznał, że winę za to zdarzenie ponoszą trzy osoby.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Przypomnijmy, że na pracującego w trakcie meczu robotnika budowlanego spadła wówczas wiata osłaniająca ławkę rezerwowych. Uderzony nią 55-latek nadział się głową na pręt zbrojeniowy i od dwóch i pół roku przebywa w stanie wegetatywnym. Suwalska prokuratura zarzuciła zaniedbania w wykonywaniu obowiązków trzem osobom, a Sąd Rejonowy w Suwałkach w kwietniu 2019 r. uznał ich nieumyślną winę za wypadek.
Właściciela firmy budowlanej, w której pracował poszkodowany, sąd skazał na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, a kierownika robót na 6 miesięcy w zawieszeniu na rok. Obaj, jako częściowe zadośćuczynienie za szkody, mieli wpłacić także 60 i 40 tys. zł.. Wobec zarządzającego wówczas stadionem pracownika OSiR-u sąd orzekł warunkowe umorzenie postępowania, ale także on został ukarany finansowo.
Od tego wyroku do sądu II instancji odwołali się zarówno obrońcy oskarżonych, wnosząc o ich uniewinnienie, jak i oskarżyciele posiłkowi, którzy domagali się surowszych kar.
Spośród wszystkich złożonych wniosków Sąd Okręgowy w Łomży uwzględnił tylko jeden (kierownika stadionu), ale nie wpłynęło to na wysokość orzeczonych kar, zaś sam wyrok tym samym się uprawomocnił. To otwiera rodzinie poszkodowanego możliwość dochodzenia teraz roszczeń finansowych w procesach cywilnych.
Podczas meczu w Gliwicach doszło do wypadku z udziałem kibica Jagiellonii Białystok. Jeden z fanów żółto-czerwonych podczas fetowania bramki przechylił się przez barierkę i z ok. 3 metrów spadł na ziemię.
Ten makabryczny wypadek wstrząsnął nie tylko mieszkańcami Suwałk.
Kar po roku bezwzględnego pozbawienia wolności domaga się prokuratura dla właściciela firmy budowlanej — Tomasza J. i kierownika budowy — Przemysława L. odpowiedzialnych, zdaniem śledczych, za makabryczny wypadek na stadionie suwalskich Wigier w lipcu 2017 roku.