Ogólnopolskie stowarzyszenie broni białostockiej lekarki, która kwestionuje bezpieczeństwo szczepień

Wystąpienie na obradach sejmowej komisji

Chodzi o pracownicę Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Władze uczelni, na której jest zatrudniona lekarka, w oficjalnym stanowisku zaznaczają, że antyszczepionkowe poglądy nie mają oparcia w wiedzy naukowej.

O poglądach dr Doroty Sienkiewicz z kliniki rehabilitacji UDSK stało się głośno po jej wystąpieniu podczas obrad sejmowej komisji zdrowia i polityki społecznej. Dr Sienkiewicz była jednym z ekspertów Stowarzyszenia STOP NOP, które domaga się wprowadzenia dobrowolności szczepień.

Wypowiedzi "w rażącej sprzeczności z naukowymi standardami"

Po nagłośnieniu sprawy przez media władze Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku zapowiedziały wyjaśnienie sprawy przed komisją dyscyplinarną. Niedawno na oficjalnej stronie internetowej uczelni pojawiło się także oświadczenie w tej sprawie. Możemy w nim przeczytać, że władze UMB stanowczo odcinają się od prywatnych wypowiedzi pojedynczych pracowników, które "pozostają w rażącej sprzeczności"  z naukowymi standardami uczelni.

Uniwersytet nie pochwala też działalności przedstawicieli ruchów antyszczepionkowych, którzy wykorzystują podobne wypowiedzi naukowców do potwierdzenia zdyskredytowanych naukowo argumentów. Kwestionowanie przez lekarzy obowiązku szczepień krytykują także przedstawiciele Okręgowej Izby Lekarskiej, którzy nie wykluczają oficjalnego zajęcia stanowiska w tej sprawie.

Stowarzyszenia STOP NOP: to akt najwyższej odwagi

Tymczasem przedstawiciele Stowarzyszenia STOP NOP w internecie bronią białostockiej lekarki, która ich zdaniem dokonała aktu najwyższej odwagi, decydując się na krytykę obecnego systemu szczepień. Sama lekarz nie chce rozmawiać z mediami. Podkreśla jednak, że nie jest przeciwniczką sczepień w ogóle, ale zwraca uwagę na niebezpieczeństwo ich stosowania.

| red: zmj