Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia przełamała złą passę - pokonała Koronę Kielce 3:0

Jagiellonia przełamała złą passę - pokonała Koronę Kielce 3:0

21.04.2018, 21:15, akt. 22.04.2018, 17:49

Korona Kielce w sobotnim (21.04) meczu piłkarskiej ekstraklasy przegrała na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok 0:3. Tym wynikiem goście przełamali passę trzech porażek z rzędu.

Jagiellonia Białystok gra z Koroną Kielce, fot. Jerzy Kułakowski
Jagiellonia Białystok gra z Koroną Kielce, fot. Jerzy Kułakowski


0:00
0:00
Jagiellonia przełamała złą passę - relacja Jerzego Kułakowskiego | Pobierz plik.


Problemy z odsłuchem?

Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.

Spotkanie w Kielcach

Do Kielc, ze względu na nadmiar kartek, trener Jagielloni Ireneusz Mamrot nie zabrał obrońcy Łukasza Burligi. W Koronie kontuzje wykluczyły z gry Jakuba Żubrowskiego i Olivera Petraka. Dodatkowo, trener gospodarzy Gino Lettieri dokonał aż sześciu zmian w wyjściowym składzie, w porównaniu z ostatnim meczem ligowym z Lechem Poznań.


Pierwszą połowę meczu lepiej zaczęli gospodarze

Pomimo sporych zmian w wyjściowej "jedenastce" spotkanie dużo lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szansę na zdobycie gola stworzyli sobie już w trzeciej minucie. Po podaniu Ivana Jukicia, groźnie sprzed pola karnego uderzył Adnan Kovacevic, ale piłka nieznacznie przeleciała nad poprzeczką.


Kolejną groźną akcję gospodarze przeprowadzili w 23. minucie. Z prawej strony boiska dośrodkowywał Goran Cvijanovic, piłkę głową uderzył Jukic, z dużymi problemami, ale skutecznie futbolówkę z linii bramkowej wybił Marian Kelemen.

Do przerwy kielczanie stworzyli jeszcze kilka sytuacji, ale swoich szans nie wykorzystali Bartosz Rymaniak i Jukic. Z kolei goście przez całą pierwszą połowę meczu nie potrafili sforsować kieleckiej defensywy, czego efektem było oddanie przez nich tylko jednego strzału na bramkę Matthiasa Hamrola.

Druga połowa spotkania - udana gra zawodników Jagiellonii

W drugiej połowie znów udany początek zanotowali gospodarze. W 47. minucie blisko wpisania się na listę strzelców był Zlatko Janjic, jednak minimalnie chybił. Chwilę później groźną akcję przeprowadzili goście, kiedy w świetnej sytuacji znalazł się Dejan Lazarevic, ale w ostatniej chwili piłkę na rzut rożny zdołał wybić powracający Elhadji Pape Diaw.

Choć w kolejnych minutach zespołem, który częściej utrzymywał się przy piłce była Korona, to jako pierwsi bramkę w tym spotkaniu zdobyli goście. W 63. minucie, po szybkim kontrataku, piłkę na 11. metr od Arvydasa Novikovasa otrzymał niepilnowany Roman Bezjak i mocnym strzałem w lewy róg pokonał Hamrola.

Na straconą bramkę trener Lettieri zareagował od razu, zmieniając obrońcę Diawa na napastnika Elię Soriano. Na niewiele to się zdało, ponieważ w 71. minucie było już 2:0 dla Jagiellonii. Po błędzie kielczan w środku pola, znów z szybkim kontratakiem wyszli goście, a akcję skutecznie wykończył Novikovas.



Choć gospodarze rzucili się do odrabiania strat, to w ostatnich minutach z kolejnej bramki mogli cieszyć się piłkarze z Podlasia. W 86. minucie w polu karnym nieprzepisowo zatrzymany przez Akosa Kecskesa był Piotr Wlazło. Do piłki podszedł Novikovas, ale jego strzał zdołał obronić Hamrol. Litewski napastnik za nieudaną "jedenastkę" zrehabilitował się chwilę później, dobijając futbolówkę wybitą przez bramkarza Korony, zdobywając tym samym swoją drugą bramkę w meczu.

W końcówce kielczanie próbowali jeszcze zdobyć gola honorowego, jednak po kilku minutach sędzia Paweł Raczkowski zakończył spotkanie i z trzech punktów mogli się cieszyć piłkarze Jagiellonii.



Po meczu Korona Kielce - Jagiellonia Białystok powiedzieli:

Gino Lettieri (trener Korony Kielce): 

Kiedy patrzymy na ten mecz, to dzisiaj nie wygrała lepsza drużyna, tylko lepsza jakość. Mieliśmy w pierwszej połowie 68 proc. posiadania piłki, w drugiej 65 proc., ale kiedy nie będziemy strzelać bramek, nie będziemy wygrywać meczów. Boli to, że Jagiellonia miała trzy okazje z naszych błędów i trzy razy piłka wpadła do siatki. Właśnie to jest jakość, to są piłkarze, którzy potrzebują mało okazji, żeby strzelić bramki i to dzisiaj pokazali.

- Do 62. minuty graliśmy dobry mecz, ale nie byliśmy w stanie po prawej, lewej stronie i w przodzie się przebić i to był właśnie dzisiaj powód. Chcemy podkreślić, że był to dobry mecz z naszej strony, tylko popełniliśmy dwa błędy i dlatego przegraliśmy. Widzimy, że można wygrywać mecz, kiedy stoi się we własnej połowie defensywnie i gra z kontry, kiedy się posiada piłkarzy z wysoką jakością, którzy potrafią też strzelić bramkę. Jesteśmy zadowoleni z tego meczu, z zespołu, tylko nie strzeliliśmy bramki.


Ireneusz Mamrot (trener Jagielloni Białystok):

Myślę, że ta pierwsza połowa, jeśli chodzi o płynne granie, utrzymywanie się przy piłce, czy przejście do ataku szybkiego, to nie było w naszym wykonaniu za dobre. Jednak gdzieś te trzy porażki trochę się na nas odbiły, natomiast jednego zarzucić, nawet w tej pierwszej połowie, drużynie nie mogę - braku zaangażowania. Gdzieś za daleko od siebie graliśmy, pozwoliliśmy Koronie kilka akcji groźnych przeprowadzić. Może takich sytuacji 100 proc. nie mieli, ale trzeba przyznać, że groźnie było po atakach gospodarzy.

- Na pewno do przerwy to Korona była drużyną lepszą. Natomiast w drugiej połowie cieszy mnie, że zespół zagrał bardzo blisko siebie. Pierwsza, druga akcja po przerwie, mieliśmy bardzo dobrą sytuację Dejana (Lazarevica), ale źle piłkę uderzył. Później miał sytuację sam na sam, troszkę za długo czekał. Także ta druga połowa była dobra w naszym wykonaniu. Ciężko pracowaliśmy na to zwycięstwo, chociaż wynik w pełni nie oddaje tego, co było na boisku. Nie ukrywam, że wracamy bardzo zadowoleni. Nie tylko te trzy punkty, ale też z punktu psychologicznego, to było bardzo ważne zwycięstwo.


Żółte kartki:

Korona Kielce: Ivan Jukic, Akos Kecskes, Goran Cvijanovic.

Jagiellonia Białystok: Bartosz Kwiecień, Ivan Runje, Piotr Wlazło.

W 88. minucie bramkarz Korony Matthias Hamrol obronił rzut karny wykonywany przez Arvydasa Novikovasa.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 7 510.

Składy obu drużyn:

Korona Kielce: Matthias Hamrol – Bartosz Rymaniak, Akos Kecskes, Elhadji Pape Diaw (68. Elia Soriano), Michael Gardawski – Ivan Jukic (57. Jacek Kiełb), Adnan Kovacevic, Goran Cvijanovic, Zlatko Janjic, Marcin Cebula – Sanel Kapidzic (72. Nika Kaczarawa).

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen – Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya – Przemysław Frankowski, Bartosz Kwiecień, Taras Romanczuk, Martin Pospisil (73. Piotr Wlazło), Dejan Lazarevic (60. Arvydas Novikovas) – Roman Bezjak (82. Karol Świderski).

źródło: PAP | red: mag, sk, wsz

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z iOS

PRB
Aplikacja Polskiego Radia Białystok dla telefonów z Androidem

Przeczytaj, zanim skomentujesz

ZOBACZ TEŻ:


Cezary Kulesza

20.04.2018, 17:03

Jagiellonia ostatnio osiąga słabsze wyniki. Podobnie - jak Legia Warszawa i Lech Poznań.


Ivan Runje zostaje na dłużej w Jagiellonii Białystok

19.04.2018, 07:57

Ivan Runje przedłużył kontrakt z Jagiellonią Białystok do końca czerwca 2021 roku. 27-letni chorwacki obrońca występuje w klubie z Białegostoku od połowy 2016 roku.


Jagiellonia przegrała trzeci mecz z rzędu - tym razem z Górnikiem Zabrze [zdjęcia]

15.04.2018, 13:01

Piłkarze Jagiellonii Białystok nie wykorzystali szansy na objęcie prowadzenia w piłkarskiej ekstraklasie. W sobotnim (14.04) meczu żółto-czerwoni przegrali z Górnikiem Zabrze 1:2 (0:1).





ZNAJDŹ NAS









"Simona Kossak", fot. Karolina Grabowska, źródło: next-film/mat.pras.
FILM
21.11.2024, 09:22, akt. 22.11.2024, 10:07

Film "Simona Kossak" przedpremierowo w Białymstoku











źródło: www.radio.bialystok.pl

Białystok FM 99,4 Łomża FM 87,9 Suwałki FM 98,6 Siemiatycze FM 104,1 Białowieża FM 89,4 178,352 MHz (k.5C) DAB+

Copyright © Polskie Radio Białystok