Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia gra o pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej - transmisja na naszej antenie
W sobotę (7.04) Jagiellonia Białystok gra ostatni mecz w sezonie zasadniczym piłkarskiej ekstraklasy. Od 18:00 na stadionie przy ul. Słonecznej gra z Wisłą Płock. Spotkanie komentujemy na naszej antenie.
Mecz Jagiellonii w Polskim Radiu Białystok
Spotkanie Jagiellonii Białystok z Wisłą Płock relacjonujemy na naszej antenie. Nasza transmisja rozpoczęła się o 18:00, a bezpośrednio po zakończonym meczu będziemy nadawać specjalny program poświęcony żółto-czerwonym.
Mecz rozpoczął się z opóźnieniem 10 min. Przez ten czas kibice wrzucali na murawę serpentyny, które ochroniarze musieli sprzątnąć
#JAGWPŁ Kolejny rywal - @WislaPlockSA:https://t.co/uOZzF5JGJi
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) 5 kwietnia 2018
pic.twitter.com/tEFn761a6p
Po meczu na naszej antenie będzie można usłyszeć opinie i komentarze piłkarzy, trenerów, kibiców i zaproszonych gości.
Ciekawa końcówka sezonu zasadniczego
Piłkarzy ekstraklasy czeka ostatnia, 30. kolejka sezonu zasadniczego. Czołowe drużyny - Jagiellonia, Lech i Legia - zagrają u siebie. Lider z Białegostoku podejmie Wisłę Płock, poznaniacy zmierzą się z Górnikiem Zabrze, a stołeczny zespół z Pogonią Szczecin.
#JAGWPŁ Sędzia Daniel Stefański z Bydgoszczy poprowadzi nasz sobotni mecz z @WislaPlockSA rozgrywany w ramach 30. kolejki @_Ekstraklasa_.
— Jagiellonia (@Jagiellonia1920) 5 kwietnia 2018
Więcej ➡️ https://t.co/tbsnhPBXik
pic.twitter.com/G8GD7OOw3O
Podopieczni Ireneusza Mamrota po niedawnej porażce w Lubinie z Zagłębiem 0:1 (druga przegrana w trzech ostatnich meczach) zachowali pierwszą pozycję (54 pkt), ale mają już tylko dwa punkty przewagi nad Lechem. Broniącą tytułu Legię wyprzedzają o trzy.
W sobotę Jagiellonia zagra z piątą w tabeli Wisłą Płock (46 pkt). Piłkarze Jerzego Brzęczka są chwaleni w tym sezonie, w czterech poprzednich spotkaniach zdobyli aż dziesięć punktów i w Białymstoku zapewne wysoko zawieszą poprzeczkę rywalom.
Mamrot: gramy o pierwsze miejsce
Trener lidera piłkarskiej ekstraklasy Ireneusz Mamrot przyznaje, że zwycięstwo i trzy punkty w sobotnim meczu z Wisłą Płock ma duże znaczenie, bo pozwoli utrzymać Jagiellonii pozycję lidera po fazie zasadniczej, a to da lepszą pozycję wyjściową i układ spotkań.
Rozgrzewka piłkarzy @Jagiellonia1920 przed meczem #JAGWPŁ
— Radio Białystok (@radiobialystok) 7 kwietnia 2018
Transmisja meczu w @radiobialystok
pic.twitter.com/trujTOajJ1
Trener białostoczan przyznał, że choć w każdym meczu są do zdobycia trzy punkty, to zwycięstwo w sobotnim ma większe znaczenie. Przypomniał, że wyższa pozycja nie tylko ma znaczenie przy ustaleniu terminarza spotkań w fazie mistrzowskiej, ale faworyzuje jego zespół przy równej liczbie punktów na koniec sezonu.
Już wiemy, że do Białegostoku przyjedzie Legia, trzeba zrobić wszystko, żeby też mecz z Lechem zagrać u siebie - powiedział Mamrot, w rozmowie z oficjalnym portalem internetowym klubu, analizując układ tabeli przed decydującą fazą obecnego sezonu ekstraklasy.
Trener Jagiellonii ocenił Wisłę Płock jako trudnego przeciwnika. Zwrócił uwagę na to, iż w kadrze tego zespołu są doświadczeni piłkarze, to tego w Białymstoku mogą zagrać bez presji, bo są pewni miejsca w tzw. grupie mistrzowskiej. Obecnie zajmują w tabeli 5. miejsce z dorobkiem 46 punktów. O punkt więcej ma, czwarty w tabeli, Górnik Zabrze.
Na pewno przyjadą grać o trzy punkty. Jest tam 5-6 piłkarzy, którzy mają dużą jakość i dlatego Wisła jest tak wysoko - dodał trener Jagiellonii, chwaląc też pracę sztabu szkoleniowego trenera Jerzego Brzęczka.
Zaznaczył jednak, że najważniejsza będzie dyspozycja całego zespołu Jagiellonii. - Musimy zagrać całe bardzo dobre spotkanie, zaprezentować taką grę, jak w drugiej połowie w Lubinie, oczywiście z dużo większą skutecznością. Gramy u siebie i na pewno będziemy robić wszystko, żeby narzucić swoje warunki gry - powiedział trener Jagiellonii.
W zespole lidera nie ma większych kłopotów kadrowych. Do gry powinien wrócić litewski skrzydłowy Arvydas Novikovas, który nie zagrał z KGHM Zagłębiem z powodu nadmiaru żółtych kartek. Nie wiadomo, czy po kontuzjach będą gotowi już do występu Irlandczyk Cillian Sheridan i Bartosz Kwiecień.
Lech z Górnikiem, Legia z Pogonią
Ciekawie powinno być także w Poznaniu, gdzie wicelider Lech zmierzy się z czwartym Górnikiem (47). "Kolejorz", mimo absencji wielu kontuzjowanych piłkarzy, wygrał trzy ostatnie mecze i zdobył 11 bramek. Teraz trener Nenad Bjelica będzie musiał radzić sobie m.in. bez pauzującego za kartki, świetnie spisującego się w lidze Darko Jevtica.
Z drużyn czołówki teoretycznie najłatwiejsze zadanie czeka Legię, która podejmie jedenastą w tabeli Pogoń Szczecin. Warszawski zespół gra jednak poniżej oczekiwań. Sobotnia porażka w Gdyni z Arką 0:1 była drugą z rzędu i już dziesiątą w sezonie.
Do drużyny z Łazienkowskiej wróci już Michał Kucharczyk, odsunięty od pierwszego zespołu pod koniec marca z powodów, jak podawano, niesportowych.
Po sezonie zasadniczym nie będzie podziału punktów
Po sobotniej kolejce nastąpi podział tabeli na pół i zespoły w dwóch ośmiozespołowych grupach rozegrają jeszcze po siedem spotkań rundy finałowej, z uwzględnieniem punktów wywalczonych w zasadniczej części sezonu. W przeciwieństwie do ostatnich lat nie będzie podziału punktów.
Obecnie sytuacja wygląda tak, że każda z drużyn może jeszcze w sobotę zmienić swoje miejsce w tabeli.
Pewne występu w grupie mistrzowskiej są: Jagiellonia, Lech, Legia, Górnik, Wisła Płock i Korona Kielce. O dwa pozostałe miejsca walczą jeszcze Wisła Kraków (43 pkt), Zagłębie (42) i Arka (40).
W grupie spadkowej na pewno zagrają Cracovia, Pogoń, Śląsk Wrocław, Piast Gliwice, Bruk-Bet Termalica Nieciecza, Lechia Gdańsk i zamykająca tabelę z dorobkiem 24 punktów Sandecja Nowy Sącz, która na zwycięstwo czeka od 17 września, czyli od 9. kolejki.
Z obsady sędziowskiej zamieszczonej w czwartek na stronie PZPN wynika, że w tej kolejce w żadnym meczu nie będzie użytego systemu VAR.