Radio Białystok | Wiadomości | Jagiellonia Białystok wygrała z Lechią Gdańsk i została liderem tabeli [zdjęcia]
Piłkarze Jagiellonii Białystok wygrali 4:1 (2:1) z Lechią Gdańsk w piłkarskiej ekstraklasie. Dzięki zwycięstwu żółto-czerwoni objęli prowadzenie w piłkarskiej ekstraklasie.
Jagiellonia liderem ekstraklasy
W mroźny, piątkowy (23.02) wieczór Jagiellonia odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo i przynajmniej do zakończenia sobotniego meczu Legii z Cracovią będzie liderem piłkarskiej ekstraklasy.
Gdy mecz się zaczynał, termometry wskazywały w Białymstoku 10-11 stopni mrozu, a temperatura wciąż spadała. Kibice, którzy zdecydowali się to spotkanie obejrzeć z trybun, mogli liczyć na gorąco herbatę, ale otrzymali też dawkę niezłego ligowego futbolu.
Trener Jagiellonii dokonał w składzie jednej zmiany wymuszonej kontuzją Bartosza Kwietnia, w jego miejsce zagrał Piotr Wlazło. W Lechii po porażce z Piastem Gliwice doszło do dwóch roszad - w miejsce Adama Chrzanowskiego i Simeona Sławczewa, zagrali od początku Ariel Borysiuk i Milos Krasic.
Konferencja prasowa trenera Jagiellonii:
Konferencja trenera @Jagiellonia1920 I. Mamrota po meczu #JAGLGD#Jagiellonia #Lechia
— Radio Białystok (@radiobialystok) 23 lutego 2018
https://t.co/fdEcAiq9Gw
Od pierwszych akcji przewagę miała Jagiellonia, strzałów próbowali Wlazło i Litwin Arvydas Novikovas. W 16. min pokazał się słoweński napastnik białostoczan Roman Bezjak, dwa jego strzały obronił jednak Dusan Kuciak. W tym czasie goście ograniczali się jedynie do wysokiego pressingu i prób rozbijania akcji Jagiellonii.
Goście strzelili pierwszego gola
W 26. min. Lechia objęła prowadzenie. Milos Krasic zagrał w pole karne dokładnie na głowę Marco Paixao, a pozostawiony bez krycia portugalski napastnik pokonał Mariusza Pawełka.
Kilka minut później już był remis. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Novikovasa ostatecznie do bramki gości trafił Wlazło. O uznaniu gola zdecydowała weryfikacja VAR, po której sędziowie zadecydowali, że żaden z piłkarzy Jagiellonii nie był na spalonym.
W 33. min znowu potrzebna była weryfikacja wideo, gdy piłki dotknął ręką we własnym polu karnym Paweł Stolarski; rzutu karnego jednak nie było. Gra się wyrównała, ale przed przerwą prowadzenie objęła Jagiellonia. Taras Romanczuk, który od kilku dni ma polskie obywatelstwo, przerwał atak gości w środku pola, zagrał długą piłkę w pole karne do Bezjaka, a ten - mimo asysty dwóch obrońców - głową przyjął piłkę i ładnym strzałem z powietrza zdobył swego pierwszego pola w polskiej ekstraklasie.
Dwa gole w drugiej połowie
Po przerwie pierwsi dobrą sytuację mieli goście po zagraniu w pole karne Flavio Paixao, ale zaraz potem dwie okazje miał Bezjak; głową nie trafił, uderzenie nogą z pola karnego obronił Kuciak. W 54. min znowu swoją świetną formę w tej rundzie pokazał Martin Pospisil. Po rzucie rożnym piłka trafiła do czeskiego pomocnika Jagiellonii i choć z linii pola karnego uderzył niezbyt czysto, to zdobył gola. To bramka Pospisila w trzecim kolejnym meczu.
Przy takim wyniku z Lechii zdecydowanie "uszło powietrze", Jagiellonia kontrolowała sytuację, a jeśli nie dali rady obrońcy, dobrze sobie radził Pawełek. Bramkę kontaktową goście mogli zdobyć w 84. min, ale Marco Paixao minął się z piłką w polu karnym.
Tuż przed końcowym gwizdkiem Karol Świderski, który zmienił kontuzjowanego Bezjaka, dostał dobre, prostopadłe podanie od Łukasza Burligi i z kilku metrów pokonał Kuciaka.