Radio Białystok | Wiadomości | Zdewastowany mural - odnowiony
W Białymstoku odnowiono wielokulturowy mural, na którym ktoś namalował swastykę. Piątkowa (26.01) akcja miała pokazać solidarność różnych osób oraz ich sprzeciw wobec nienawiści, nazizmu, dyskryminacji i antysemityzmu. Akcję poparły m.in. władze miasta.
Mural "Utkany wielokulturowością"
Swastykę namalowano na muralu "Utkany wielokulturowością", który powstał w 2015 roku w ramach antydyskryminacyjnego programu Stowarzyszenie 9dwunastych we współpracy z Fundacją "Klamra".
Mural nawiązuje do wielokulturowej historii miasta, przypomina wielobarwną tkaninę. Znajdują się na nim słowa w różnych językach i wizerunki przedmiotów związanych z różnymi kulturami. Wśród nich jest menora - właśnie wizerunek świecznika został zamalowany swastyką.
Akcję naprawy muralu zorganizowała Fundacja "Klamra"
Piątkową akcję naprawy muralu zorganizowała Fundacja "Klamra" przy wsparciu władz Białegostoku. Każdy mógł przyjść i odcisnąć swoją dłoń na muralu, domalować nitki tkaniny, dodano też słowo po białorusku "wspólnie". Swastykę zamalowano przed rozpoczęciem akcji, bo - jak mówił prezes "Klamry" Dariusz Paczkowski - chciano by "miała ona pozytywny wydźwięk".
W malowaniu wzięli udział m.in. prezydent miasta, przedstawiciele różnych środowisk i organizacji pozarządowych z Białegostoku oraz mieszkańcy.
Dzięki temu, że jest tak duża świadomość społeczna niezgody na nienawiść, na dyskryminowanie, na rasizm, na antysemityzm, dlatego jest tak dużo tutaj osób i jest poparcie władz
- mówił Paczkowski, po czym "przybił piątkę" z prezydentem Białegostoku.
Dodał, że akcja to sygnał od władz, że wspierają one oddolne organizacje, ale też wszelkie środowiska mniejszościowe. - I to jest cudowne, że możemy ramię w ramię - mówił.
Miasto chce "walczyć ze wszelkimi przejawami rasizmu"
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski powiedział, że włączył się do akcji, bo miasto chce "walczyć ze wszelkimi przejawami rasizmu, ksenofobii, działań faszystowskich, neofaszystowskich, tych wszystkich, które wynikają z nienawiści, z mowy nienawiści".
Podziękował, że swastyka została już zamalowana. - To nie jest żaden symbol żadnego szczęścia, a raczej nieszczęścia milionów osób i śmierci - powiedział nawiązując do - głośnej w całej Polsce decyzji miejscowej prokuratury, która w jednej ze spraw opisała swastykę jako znany w Azji znak szczęścia.
- To symbol Holocaustu, to symbol wojny, to symbol nienawiści - podkreślił. Jak mówił, liczy, że policja będzie ścigała sprawców tego typu przestępstw, a prokuratura będzie składała do sądu odpowiednie wnioski. - Nie będzie przyzwolenia w naszym życiu publicznym na mowę nienawiści - dodał Truskolaski.
Mural został namalowany na ścianie jednego z budynków w centrum miasta, na terenie byłej żydowskiej dzielnicy. Jak przypomniał Paczkowski, malowidło miało być odpowiedzią na tzw. hejt, jaki pojawiał się internecie i przestrzeni publicznej, tworzyły je wspólnie osoby różnych narodowości, należące do różnych mniejszości: narodowych, religijnych i seksualnych.
O sprawie zniszczenia muralu zrobiło się głośno w połowie stycznia w mediach społecznościowych, gdzie zamieszczono zdjęcie malowidła; wtedy też jeden z użytkowników zgłosił sprawę na policję.
Jak powiedziała w piątek Elżbieta Zaborowska z zespołu prasowego podlaskiej policji, po otrzymaniu zgłoszenia policja m.in. zabezpieczyła próbki farby i nagrania z monitoringu. Obecnie prowadzone jest dochodzenie w kierunku publicznego propagowania faszyzmu. Grozi za to do dwóch lat więzienia.