Radio Białystok | Wiadomości | Tunezyjczyk i Algierczyk usłyszeli zarzut zabójstwa 21-letniego mieszkańca Ełku
Zamordowany miał trzy rany kłute. Jedna z nich, zlokalizowana w okolicy serca, spowodowała śmierć pokrzywdzonego.
W sylwestrową noc w ełckim lokalu gastronomicznym doszło do awantury, podczas której zginął 21-letni Polak. Niewydolność krążeniowa spowodowana krwotokiem była bezpośrednią przyczyną śmierci. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna miał trzy rany kłute, w tym jedną sięgającą serca - podała prokuratura. O spowodowanie jego śmierci podejrzany jest Tunezyjczyk - pracownik lokalu oraz Algierczyk - właściciel baru z kebabem, który ma również polskie obywatelstwo.
Prokurator rejonowy w Ełku Wojciech Piktel powiedział, że Tunezyjczyk początkowo nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Jednak w trakcie składania wyjaśnień potwierdził, że podczas szamotaniny z ofiarą użył noża zabranego z miejsca pracy. Prokuratura zamierza wystąpić do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie obywatela Tunezji.
Prokuratura zabezpieczyła wszystkie nagrania z monitoringu z tego dnia, ale żadna z kamer nie obejmowała miejsca zdarzenia.
Przyczyną szarpaniny było zabranie przez ofiarę dwóch butelek napoju, za które nie zapłacił
Prokurator Wojciech Piktel powiedział, że przyczyną szarpaniny było zabranie przez ofiarę dwóch butelek napoju, za które nie zapłacił. "Materiał dowodowy zebrany do tej pory wskazuje, iż najpełniej zachowanie Algierczyka wyczerpuje kwalifikacja mówiącą o tym, że on wspólnie i w porozumieniu z Tunezyjczykiem dokonał zabójstwa pokrzywdzonego. Rola Algierczyka - według dotychczasowych ustaleń - polegała na przytrzymaniu, szarpaniu (21-latka -PAP), ale też na godzeniu się, że ten drugi napastnik (Tunezyjczyk - PAP) używa noża. Sytuacja była dynamiczna, ale przebieg zdarzenia wskazuje, iż Tunezyjczyk zadał ciosy, a Algierczyk przytrzymywał 21-latka"- wyjaśnił prokurator.
Jak powiedział prokurator, zanim doszło do tragicznych wydarzeń, w barze miało miejsce zdarzenie, które zaogniło sytuację. Nie podał jednak, o jakie konkretnie zdarzenie chodziło. Według informacji przekazanych przez prokuraturę zamordowany, 21-latek był wcześniej dwukrotnie karany za groźby oraz za dwa rozboje.
Po zabójstwie, w noworoczne popołudnie doszło do zamieszek
Po zabójstwie, w noworoczne popołudnie w centrum miasta zebrał się tłum mieszkańców, który manifestowali swoje oburzenie. Doszło do zamieszek. Powybijano witryny i zniszczono mienie lokalu. Były też starcia z policją.Zatrzymano łącznie 28 osób w wieku od 17 do 50 lat. Policja przyznaje, że zatrzymani byli pijani.
Oprócz zamieszek przed lokalem, w którym zamordowano mężczyznę, nieznani sprawcy zniszczyli także mieszkanie obcokrajowców zamieszanych w jego zabójstwo. Na miejscu zdarzenia policja przeprowadziła oględziny i zabezpieczyła ślady - poinformowała rzecznik ełckiej policji, sierżant Agata Kuligowska de Nałęcz.
W intencji zamordowanego odprawiono mszę w katedrze pod wezwaniem świętego Wojciecha w Ełku. W jej trakcie biskup Jerzy Mazur zaapelował, by zachowano spokój i wystrzegano się przemocy. Również rodzina 21-latka zwróciła się do mieszkańców z prośbą o unikanie agresji. (IAR, PAP, oprac. mak, sk)