Radio Białystok | Sport | Mistrz Polski remisuje z Rakowem Częstochowa. Skandal z systemem VAR [zdjęcia]
Piłkarze Jagiellonii Białystok zremisowali z Rakowem Częstochowa 2:2 (0:1) w niedzielnym (10.11) meczu ekstraklasy. Żółto-czerwoni stracili bramkę na początku meczu po wątpliwym karnym i golu Lopeza. W drugiej połowie do wyrównania doprowadził Jesus Imaz, a przed końcem meczu na 2:1 dla Rakowa strzelił Arsenić. Gola wyrównującego w 101. minucie po karnym strzelił Pululu.
Mecz w Polskim Radiu Białystok
Mecz Jagiellonii Białystok z Rakowem Częstochowa transmitowaliśmy w Polskim Radiu Białystok i na naszym radiowym kanale na YouTube: youtube.com/@RadioBialystok. Mecz komentowali: Jacek Dąbrowski i Grzegorz Pilat.
Żołnierze na meczu
Z okazji zbliżającego się Narodowego Święta Niepodległości mecz miał wyjątkową oprawę. Przed spotkaniem na boisku pojawili się żołnierze i wojskowa orkiestra. Kibice zaśpiewali hymn Polski, uczcili chwilą ciszy także sierżanta Mateusza Sitkę, który zginął w obronie polsko-białoruskiej granicy.
Wątpliwy karny, nie działał VAR
Mecz nie rozpoczął się po myśli Jagiellonii Białystok. Mistrzowie Polski już w 4. minucie przegrywali 0:1. Na początku spotkania w polu karnym Jagiellonii upadł Michael Ameyaw po kontakcie z Adrianem Dieguezem. Sędzia Jarosław Przybył uznał, że obrońca Jagi faulował rywala i wskazał na rzut karny. Jedenastkę na gola zamienił Ivi Lopez.
Jak się okazuje, wątpliwego karnego sędziowie nie mogli sprawdzić na monitorze, bo przez kwadrans nie działały monitory VAR w Białymstoku, co ujawnił dziennikarz Polskiego Radia Białystok Jerzy Kułakowski.
Od tego momentu, aż do przerwy, goście skupili się praktycznie tylko na obronie. Jagiellonia utrzymywała się przy piłce, ale miała duże trudności ze znalezieniem słabych punktów defensywy częstochowian. Piłkarze gospodarzy próbowali strzałów z dystansu, jednak problemy z precyzją tych uderzeń mieli Darko Churlinov, Jesus Imaz, Kristoffer Hansen czy Michal Sacek.
W pierwszej części gry dwa razy w polu karnym padał Pululu. Za pierwszym razem sędzia uznał, że napastnik chciał wymusić rzut karny i ukarał zawodnika żółtą kartką. A drugi raz Pululu wcześniej był na spalonym, więc nie było karnego.
Do przerwy Jagiellonia przegrywała 0:1 z Rakowem.
Druga połowa meczu
Na drugą połowę Raków wyszedł nastawiony bardziej ofensywnie; strzelali niecelnie Fran Tudor, Lopez i Władysław Koczerhin. W 56. minucie - po drugiej stronie boiska - po akcji indywidualnej uderzył Pululu, ale również spudłował. W 57. minucie niezły strzał zza pola karnego Jeana Carlosa Silvy obronił Sławomir Abramowicz. Kilka minut później równie dobrze zachował się w swojej bramce Kacper Trelowski, broniąc strzał z rzutu wolnego Hansena.
Imaz wyrównuje
Żółto-czerwoni doprowadzili do wyrównania w 68. minucie. Asystę zaliczył wprowadzony kilka minut wcześniej Diaby Fadiga, który zagrał do Jesusa Imaza. Hiszpan, który był ustawiony tyłem do bramki, obrócił się, zagrał bez przyjęcia piłki i strzałem pod poprzeczkę pokonał bramkarza gości.
Goście mogli od razu odzyskać prowadzenie, ale w 70. minucie Abramowicz wygrał pojedynek sam na sam z Jonatanem Brunesem; strzał Norwega w kolejnej akcji Rakowa był już niecelny.
Raków podwyższył na 2:1
W 87. minucie goście podwyższyli prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Arsenić, wyskoczył najwyżej w polu karnym i skierował głową piłkę do siatki Jagiellonii.
Jagiellonia gra do końca
Jagiellonia walczyła przynajmniej o remis. W doliczonym czasie gry Trelowski ratował swój zespół po strzałach Portugalczyków Nene i Moutinho. W czwartej minucie doliczonego czasu piłkę po strzale głową Pululu blokował tuż przed linią bramkową Stratos Svarnas. Po długiej analizie VAR sędzia wskazał na rzut karny, bo piłka odbiła się od przedramienia greckiego obrońcy, zanim uderzyła w słupek i wyszła za bramkę.
W końcówce meczu doszło do przepychanek na boisku - starli się piłkarze i członkowie sztabów trenerskich. Sędzia miał problem w zaprowadzeniu spokoju na boisku.
Po decyzji sędziego Przybyła o rzucie karnym, w "szesnastce" Rakowa doszło do przepychanek. Arbiter pokazał - jedną po drugiej - dwie żółte kartki pomocnikowi częstochowian Gustavowi Berggrenowi, który z kartką czerwoną opuścił boisko. Gorąco było też na ławkach rezerwowych - doszło do przepychanek członków sztabów trenerskich.
Po uspokojeniu sytuacji Pululu pewnym strzałem z 11 metrów wyrównał i mecz się zakończył.
Dzięki temu trafieniu Jagiellonia doprowadziła do wyrównania na 2:2 i przedłużyła serię meczów bez porażki do dwunastu w różnych rozgrywkach.
Jagiellonia Białystok - Raków Częstochowa 2:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Ivi Lopez (4-karny), 1:1 Jesus Imaz (68), 1:2 Zoran Arsenic (87-głową), 2:2 Afimico Pululu (90+11-karny).
Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Afimico Pululu, Nene, Joao Moutinho, Michal Sacek. Raków Częstochowa: Peter Barath, Stratos Svarnas, Gustav Berggren. Czerwona kartka za drugą żółtą: Raków Częstochowa - Gustav Berggren (90+9).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 17 089.
Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Michal Sacek, Dusan Stojinovic (84. Jetmir Haliti), Adrian Dieguez, Joao Moutinho - Jarosław Kubicki (64. Lamine Diaby-Fadiga), Aurelien Nguiamba (64. Nene) - Kristoffer Hansen (77. Marcin Listkowski), Jesus Imaz, Darko Churlinov (84. Miki Villar) - Afimico Pululu.
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Zoran Arsenic, Matej Rodin, Stratos Svarnas - Fran Tudor, Władysław Koczerhin (67. Peter Barath), Gustav Berggren, Jean Carlos Silva (74. Dawid Drachal) - Ivi Lopez (67. Erick Otieno), Michael Ameyaw (81. Jesus Diaz), Jonatan Braut Brunes (74. Tomasz Walczak).