Radio Białystok | Sport | Można wesprzeć zbiórkę na odbudowę hali badmintonowego klubu Badders
3 grudnia 2022 roku - ten dzień sporo osób w Białymstoku z pewnością zapamięta na długo. Wtedy w pożarze spłonął budynek drewnianej hali sportowej przy ul. Jagiełły, należącej do badmintonowego klubu Badders. Miejsce treningów, zawodów, ale przede wszystkim spotkań naprawdę wielu miłośników sportu przestało istnieć w zaledwie kilka minut.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Prawie 20 lat temu Jerzy i Aneta Narel wpadli na szalony, wydawałoby się, pomysł i zbudowali swoim zakochanym w badmintonie córkom halę, na której mogły rozwijać swoje talenty. To było miejsce stworzone przez pasjonatów dla pasjonatów, dlatego też z biegiem lat w budynku przy ul. Jagiełły zbierało się coraz więcej osób zafascynowanych badmintonem, które stworzyły społeczność, nazwaną przez Annę Narel-Ościłowicz - córkę właścicieli i byłą mistrzynię Polski, rodziną Badders.
I właśnie cała rodzina Badders - zarówno właściciele, jak i pasjonaci związani z klubem po tragedii nie załamali rąk i postanowili jak najszybciej zebrać środki na odbudowę hali. Może to nie być takie proste ze względu na różnego rodzaju problemy formalne związane m.in. z działką, na której się znajdowała, wszyscy liczą jednak na zrozumienie i wsparcie ze strony miasta. Zaplanowane są już spotkania m.in. z prezydentem Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim.
Ludzie związani z Badders zapowiadają, że zamierzają jak prawdziwi sportowcy do końca walczyć o miejsce, które kochają. Ich starania można wesprzeć dokładając się do zbiórki na portalu zrzutka.pl.
Prokuratura i policja wyjaśniają przyczyny pożaru hali sportowej w Białymstoku. W sobotę (3.12) w ogniu stanął Badders Badminton Club oraz przyległy do hali dom z pomieszczeniami socjalnymi. Na szczęście nie było poszkodowanych.
Dogaszono pożar hali sportowej przy ul. Jagiełły w Białymstoku. Ten budynek runął. Ogień przedostał się też na sąsiedni. Na miejscu pracowało 13 zastępów strażaków.