Radio Białystok | Relacja | Kryzys na granicy
Polskie służby szacują, że na polsko-białoruskiej granicy, w pobliżu przejścia w Kuźnicy, jest około 4 tysięcy migrantów. Chcą przedostać się do Polski.
W nocy z poniedziałku na wtorek na granicy w pobliżu Kuźnicy nie było prób siłowego przekroczenia - poinformowała podlaska policja. Na Twitterze zamieściła też filmik z obozowiska migrantów.
"Bez prób siłowego przekroczenia, ale w stronę policjantów w samochodzie poleciał kamień. Skończyło się na wgnieceniu samochodu" - poinformował we wtorek (09.11) rano rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Na zamieszczonym na Twitterze filmie podlaskiej policji widać obóz migrantów. Widać na nim migrantów chodzących obok namiotów, rozpalone są też ogniska. Po polskiej stronie pas przy granicy oświetla samochód, na nagraniu widać też szpaler stojących policjantów.
(PAP)
Od godz. 7:00 rano do odwołania jest zamknięte przejście w obu kierunkach na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy.
Podlaska SG poinformowała w poniedziałek wieczorem, że w związku z zaistniałą sytuacją na granicy polsko-bialoruskiej będzie zawieszony ruch graniczny towarowy i osobowy w obu kierunkach na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy. Podróżni, powinni się kierować na przejścia graniczne w Terespolu i Bobrownikach.
O 8:10 na naszej antenie rozmowa z rzeczniczką Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyną Zdanowicz.
We wtorek ambasadorowie państw UE akredytowani przy ONZ w Nowym Jorku omówią sytuację na wschodniej granicy Polski oraz wspólne działania na forum Organizacji we współpracy z państwami członkowskimi, w tym z Radą Bezpieczeństwa ONZ - podał we wtorek polski ambasador przy ONZ Krzysztof Szczerski.
W BBN w poniedziałek po południu odbyła się zwołana przez prezydenta Andrzeja Dudę narada nt. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Wcześniej w poniedziałek pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego odbył się sztab kryzysowy, który omawiał obecną sytuację na polsko-białoruskiej granicy z udziałem m.in. wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefów MSWiA, MSZ i MON.
Sejm zbierze się we wtorek o godz. 16:00 na posiedzeniu, w trakcie którego wysłucha informacji rządu o sytuacji na granicy Polski z Białorusią.
(PAP)
Kolejnego kuriera - obywatela Libii - przewożącego osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę - zatrzymali podlascy policjanci. W aucie przewoził trzech Syryjczyków.
Do zatrzymania doszło w poniedziałek w Radulach - poinformował we wtorek (09.11) rano zespół prasowy podlaskiej policji.
Obywatel Libii w renault przewoził trzech Syryjczyków, którzy nielegalnie przekroczyli granicę - podała policja.
Od początku trwania kryzysu podlascy policjanci zatrzymali 256 osób w związku z pomocnictwem przy nielegalnym przekraczaniu granicy. Policja podaje, że w poniedziałek policjanci przekazali funkcjonariuszom SG 12 osób, które nielegalnie przekroczyły granicę, w sumie od początku trwania kryzysu policja przekazała ponad 4,3 tys. osób.
(PAP)
"Uszczelnienie polskiej granicy to nasz interes narodowy" - podkreślił we wtorek na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. "Ale dzisiaj zagrożona jest stabilność i bezpieczeństwo całej UE. Ten hybrydowy atak reżimu Łukaszenki jest wymierzony w nas wszystkich" - zaznaczył. "Nie damy się zastraszyć i będziemy bronić pokoju w Europie z naszymi partnerami z NATO i UE" - zapewnił szef rządu.
Sealing the polish border is our national interest. But today the stability and security of the entire EU is at stake. This hybrid attack of Lukashenko’s regime is aimed at all of us. We will not be intimidated and will defend peace in Europe with our partners from NATO and EU.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) November 9, 2021
(PAP)
Nasze szacunki dotyczące obecności migrantów na Białorusi wskazują, że może ich być nawet 12 do 15 tysięcy; szacujemy, że w poniedziałek przy naszej granicy mogło ich być w okolicach 4 tysięcy - powiedział we wtorek (09.11) rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Pytany we wtorek w Polskim Radiu 24, jak przebiegła noc na polsko - białoruskiej granicy odparł, że tę noc można nazwać dość spokojną, choć nie obyło się bez pewnych incydentów. "Oceniamy, że mamy do czynienia z długotrwałą eskalacją tego kryzysu granicznego. Wiemy, że migranci, którzy zostali doprowadzeni pod samą granicę, głównie w okolicy Kuźnicy Białostockiej rozbili sobie obozowiska" - podkreślił. "Spodziewamy się, że napór ich działania, tuż przy naszej granicy, będzie prowadzony przez wiele dni, jeżeli nie dłużej" - dodał.
Według rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych "szacunki dotyczące w ogóle obecności migrantów na Białorusi wskazują, że ich może być nawet 12 do 15 tysięcy". "To jest ta grupa, którą udało się Łukaszence w ostatnich miesiącach na Białoruś ściągnąć. W dniu wczorajszym szacowaliśmy, że migrantów, którzy zostali doprowadzeni w rejon samej granicy z Polską może być w okolicach 4 tysięcy" - mówił Żaryn.
Jak zaznaczył, są to migranci, którzy są pod kontrolą Białorusinów. "Oni zostali podzieleni w dniu wczorajszym na różne grupy. Założyli sobie na noc obozowiska i ta grupa będzie - jak zakładamy - uzupełniana kolejnymi osobami, który przyjadą z Mińska na naszą granicę" - podkreślił Żaryn.
(PAP)
Mieszkańcy przygranicznych miejscowości są zaniepokojeni sytuacją w pobliżu Kuźnicy. O tym o 8:40 porozmawiamy na antenie Radia Białystok ze starostą sokólskim Piotrem Rećko.
Rzecznik rządu Piotr Müller: "Dzisiaj z samego rana premier Mateusz Morawiecki wraz z ministrem Mariuszem Błaszczakiem spotkali się w Kuźnicy z funkcjonariuszami Straży Granicznej, Podlaskiej Policji oraz żołnierzami służącymi przy granicy polsko-białoruskiej. Dziękujemy funkcjonariuszom i żołnierzom za ofiarną służbę!"
Dzisiaj z samego rana premier @MorawieckiM wraz z ministrem @mblaszczak spotkali się w Kuźnicy z funkcjonariuszami @Straz_Graniczna, @PolskaPolicja oraz żołnierzami służącymi przy granicy polsko-białoruskiej. Dziękujemy funkcjonariuszom i żołnierzom za ofiarną służbę! ???????? pic.twitter.com/nhYjOsMkjz
— Piotr Müller (@PiotrMuller) November 9, 2021
Nie ma decyzji o wprowadzeniu staniu wojennego na granicy polsko-białoruskiej - powiedział we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller. Zapowiedział również, że gdy stan wyjątkowy w tym regionie się skończy, dostęp do strefy przygranicznej będzie ograniczony przez zapisy ustawy dot. budowy zapory.
Piotr Müller pytany we wtorek w Radiu Wnet o rozwiązania zabezpieczające polską granicę w obliczu tych wydarzeń podkreślił, że odpowiedzią strony polskiej na działania białoruskie jest ciągłe zwiększanie sił zabezpieczających granicę. Jak poinformował, obecnie na granicy polsko-białoruskiej pracuje kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy różnych formacji - Straży Granicznej, Policji oraz żołnierzy Wojska Polskiego i Wojsk Obrony Terytorialnej - a liczba tej jest zwiększana.
Jak podkreślił, obecnie nie ma planu wprowadzenia stanu wojennego przy granicy. "Mamy do czynienia z działaniami o hybrydowymi" - zaznaczył rzecznik rządu. Zwrócił uwagę, że prób forsowania granicy dokonują nie białoruscy funkcjonariusze, ale instruowani przez nich migranci. "To trudniejsza sytuacja polityczna i prawna" - zauważył. "Możemy się tylko spodziewać, że te działania będą się nasilać" - powiedział.
"Spodziewamy się kolejnych działań. W nocy były pojedyncze próby (przekroczenia polskiej granicy - PAP), ale nie dochodziło do scen takich, jak wczoraj w ciągu dnia" - powiedział Müller. Poinformował także, że w nocy do grupy migrantów, która obozuje niedaleko Kuźnicy dołączyły kolejne osoby, ale nie ma na razie informacji o kolejnych licznych kolumnach migrantów zmierzających w stronę polskiej granicy.
Müller poinformował, że we wtorek rano premier Mateusz Morawiecki oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak byli w Kuźnicy, gdzie spotkali się z żołnierzami.
(PAP)
"Wypychanie naprzód kobiet i dzieci to próba zagrania na emocjach. Wiadomo, że płacz dzieci czy krzyk kobiet robi na wszystkich wrażenie. Jest to celowe działanie po to, by osłabić ochronę naszych granic, by reszta osób, która stoi z tyłu, mogła przedrzeć się do Polski" - mówiła na antenie Polskiego Radia Białystok rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Graniczne mjr Katarzyna Zdanowicz.
Rozmowa z mjr Katarzyną Zdanowicz
Prowadzimy wielotorowe działania ws. sytuacji na granicy; we wtorek z inicjatywy Polski odbędą się konsultacje państw unijnych, tak by temat stał się przedmiotem obrad Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk. Ocenił, że na razie nie ma potrzeby, by angażować Frontex.
W programie wp.pl Wawrzyk poinformował, że noc na polsko-białoruskiej granicy minęła w miarę spokojnie. Odnotowano jeden incydent, polegający na rzuceniu kamieniem w samochód policyjny.
Pytany o działania dyplomatyczne związane z sytuacją na granicy wiceszef MSZ przekazał, że prowadzone są wielotorowe działania: w UE, NATO i na forum Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych. "W UE mamy nadzieję, że uda się sfinalizować kolejny pakiet sankcji na Białoruś. W ramach Paktu Północnoatlantyckiego współpracujemy w ramach wymiany informacji i wsparcia ze strony sojuszu na ten temat. I dzisiaj z inicjatywy Polski odbędą się konsultacje państw unijnych tak, by ten temat stał się przedmiotem obrad Rady Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych" - powiedział Wawrzyk.
(PAP)
Duża grupa białoruskich funkcjonariuszy zbliża się w okolice obozowiska migrantów w Kuźnicy - czytamy na Twitterze Ministerstwa Obrony Narodowej.
Duża grupa białoruskich funkcjonariuszy zbliża się w okolice obozowiska migrantów w Kuźnicy pic.twitter.com/dtOE5N5d6P
— Ministerstwo Obrony Narodowej ???????? (@MON_GOV_PL) November 9, 2021
"Miarą suwerenności państwa jest zdolność do obrony granic; to, co tutaj widziałem, to bardzo profesjonalna służba, bardzo profesjonalne działanie - podkreślił premier Mateusz Morawiecki zwracając się do żołnierzy i funkcjonariuszy na granicy polsko-białoruskiej, z którymi spotkał się we wtorek.
Premier podkreślił, że reżim białoruski stosuje nowe metody prowadzenia wojny hybrydowej za pomocą "żywych tarcz". "Jesteście kluczowym bastionem, który ma bronić przed tymi nowymi metodami. Robicie to znakomicie - nie tylko profesjonalnie, ale także z pełnym poszanowaniem godności człowieka po jednej i drugiej stronie granicy" - oświadczył szef rządu.
(PAP)
Ostatniej doby odnotowano 309 prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski - poinformowała Straż Graniczna. Funkcjonariusze zatrzymali 17 osób, głównie obywateli Iraku.
Jak przekazała na Twitterze Straż Graniczna, w poniedziałek odnotowano 309 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymanych zostało 17 osób, głównie obywateli Iraku.
Wczoraj odnotowaliśmy 309 prób nielegalnego przekroczenia granicy ???????????????? . Zatrzymanych zostało 17 osób (głównie ob.IRQ). Wydano 85 postanowień o opuszczeniu terytorium RP. Za pomocnictwo zatrzymano 6os.(2ob.UKR,1ob.UZB,1ob.SYR, 1ob.SWE,1ob.DEU). Pozostałym próbom zapobiegliśmy. pic.twitter.com/g0dtYUzo7m
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) November 9, 2021
Wydano także 85 postanowień o opuszczeniu terytorium RP. Z kolei za pomocnictwo w przekroczeniu granicy zatrzymano sześć osób: dwóch obywateli Ukrainy, jednego obywatela Uzbekistanu, jednego Syryjczyka, a także obywatela Szwecji i obywatela Niemiec. Pozostałym próbom udało się zapobiec.
(PAP)
Na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu Kuźnicy noc z poniedziałku na wtorek minęła spokojnie - oceniła rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Katarzyna Zdanowicz. Dodała, że w tym miejscu nadal znajduje się obozowisko.
"Na szczęście mimo tak napiętej sytuacji wczoraj (w poniedziałek), ta noc minęła, można powiedzieć spokojnie, jeśli chodzi o rejon przy granicy z przejściem granicznym w Kuźnicy" - mówiła w Polskim Radiu Białystok we wtorek rano Zdanowicz.
Dodała, że w tym miejscu w dalszym ciągu jest obozowisko. "Te osoby nie przedzierały się siłowo przez granicę, jeśli chodzi o nas" - powiedziała Zdanowicz. Mówiła, że w obozowisku przebywa kilkaset osób. Oceniła, że może to być 600-700 osób.
(PAP)
Białoruski reżim zadecydował o nieprzyjmowaniu migrantów do obozu w Kuźnicy. Być może z obawy o odwrócenie się sytuacji przeciwko Białorusi - relacjonuje we wtorek białoruski opozycyjny dziennikarz Tadeusz Giczan.
W dalszej części wpisu zamieszczonego na Twitterze dziennikarz stwierdza, że żołnierze strzelają nad głowami tych, którzy chcą wejść do obozu. Na posterunkach granicznych migranci są zawracani do Grodna.
Tadeusz Giczan załącza także nagranie, na którym widać migrantów i słychać strzały.
Looks like Belarusian regime decided not to allow any more migrants at the camp in Kuznica (perhaps worrying that it could backfire). Soldiers shooting over the heads of those trying to get to the camp. Also at the checkpoints they turn taxis carrying migrants back to Grodno. pic.twitter.com/Pettatp06l
— Tadeusz Giczan (@TadeuszGiczan) November 9, 2021
We wcześniejszym wpisie na Twitterze z poniedziałkowego wieczoru dziennikarz relacjonuje, że białoruscy żołnierze oddają strzały w powietrze, aby przestraszyć migrantów próbujących powrócić na Białoruś.
(PAP)
"W powiatach sąsiadujących z Białorusią będzie możliwość przejścia na naukę zdalną ze względu na sytuację na granicy" - poinformował we wtorek podczas konferencji prasowej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Zapowiedział, że do kuratorów zostaną wysłane odpowiednie pisma w tej sprawie.
Migranci otrzymują takie jak załączona instrukcje, jak wykorzystywać dzieci do prób forsowania granicy. "Weźcie dzieci, tulcie je, wyglądajcie na brudnych i zmęczonych" - przekazał we wtorek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Stanisław Żaryn zamieścił na Twitterze wpisy dotyczące działań służb białoruskich. Jak zaznaczył, "w działaniach Białorusi przeciwko Polsce ogromną rolę pełni walka informacyjna, która ma wymuszać uległość wobec działań Białorusi a także wywierać presję na rząd, by zgodził się na szlak migracyjny. W ramach działań psychologicznych wykorzystuje się głównie dzieci i kobiety".
(PAP)
Mieszkańcy Kuźnicy czują pewien niepokój, ale nie ma paniki - "Są pewne obawy, bo to jest bardzo duża liczba migrantów w jednym miejscu. Widać wzdłuż pasa granicznego dużo światła, słychać komunikaty w języku angielskim. Czujemy niepokój, ale widzimy wojsko i to nam pomaga. Wierzymy, że uda im się zaradzić tej sytuacji" - mówi jeden z mieszkańców.
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg rozmawiał z prezydentem Polski Andrzejem Dudą o sytuacji na granicy z Białorusią. Wyraził solidarność NATO z RP i sojusznikami w regionie.
"Rozmawiałem z prezydentem Andrzejem Dudą o poważnej sytuacji na granicy Polski z Białorusią. Wykorzystywanie przez Białoruś migrantów jako taktyki hybrydowej jest niedopuszczalne. NATO solidaryzuje się z Polską i wszystkimi naszymi sojusznikami w regionie" - napisał we wtorek na Twitterze Stoltenberg.
W Brukseli rośnie świadomość, jak poważna jest sytuacja na granicy z Białorusią i przeświadczenie, że potrzebna jest silna reakcja Unii Europejskiej; coraz głośniej mówi się o potrzebie przyspieszenia prac nad kolejnymi sankcjami wobec Mińska - powiedział PAP Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś.
(PAP)
Rzecznik rządu Piotr Müller: jesteśmy zwolennikami nałożenia sankcji gospodarczych na Białoruś. Nie chodzi tylko sankcje dotyczące zakazu wjazdu na przykład na teren UE, ale przede wszystkim jesteśmy zwolennikami sankcji gospodarczych - powiedział we wtorek (09.11) w radiu Wnet rzecznik rządu.
Piotr Müller pytany, czy rząd rozważa zamknięcie granicy z Białorusią też dla białoruskich produktów zwrócił uwagę, że objęłoby to negatywnie także polskich przedsiębiorców.
Na pytanie, czy jest szansa by loty, które służą jako kanały przerzutowe migrantów z innych krajów na Białoruś zostały wstrzymane rzecznik rządu odparł, że część z nich już została wstrzymana.
"Natomiast cały czas podejmujemy takie działania, żeby były dalej wstrzymane, ale mamy do czynienia z krajami, które mają samodzielne stosunki międzynarodowe z Białorusią. W związku z tym działania dyplomatyczne, które tego typu konsekwencje mogłyby wywołać wymagają niestety czasu" - podkreślił Piotr Müller.
"Jasno widać, że to agresywne ataki, które musimy odeprzeć. To kwestia obrony bezpieczeństwa naszych obywateli. Zapewniam, że cały czas monitorujemy sytuację. Mamy konieczną infrastrukturę do obrony, a na granicy znajduje się odpowiednia liczba służb. Jestem wdzięczny naszym służbom za obronę granicy" - mówi prezydent Andrzej Duda.
???? #NaŻywo | Wypowiedź Prezydenta Andrzeja Dudy ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej https://t.co/zfC6apWo95
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) November 9, 2021
Grupy migrantów, które szły w poniedziałek na granicę, są sterowane przez służby białoruskie; to akcja hybrydowa prowadzona przez białoruski reżim przeciwko Polsce i UE - mówił po naradzie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego prezydent Andrzej Duda.
Prezydent zapewnił, że polskie służby były przygotowane w poniedziałek na różne scenariusze wobec aktualnego kryzysu. Jak dodał, udało się zapobiec przełamaniu granicy "mimo zamieszek". "Jest to akcja hybrydowa prowadzona przez reżim białoruski przeciwko Polsce i UE" - mówił prezydent.
"Te grupy migrantów, które wczoraj szły na polską granicę, kilka tysięcy ludzi, były w sposób ewidentny, co widać na nagraniach wideo, sterowane przez służby białoruskie, które w ostatniej chwili sprowadziły tych ludzi z normalnej szosy do lasu po to, żeby atakowały granicę polsko-białoruską, gdzie nie ma przejścia granicznego" - dodał prezydent Duda.
(PAP)
Straż Graniczna o ataku imigrantów w Kuźnicy - wywiad z mjr Katarzyną Zdanowicz [wideo]
Starosta sokólski o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej - wywiad z Piotrem Rećko [wideo]
W obozowisku na polsko-białoruskiej granicy w pobliżu Kuźnicy przebywa ok. 800 osób - poinformowała rzeczniczka POSG mjr Katarzyna Zdanowicz. Powiedziała, że od rana nie odnotowano prób przekroczenia granicy w tym miejscu.
Jak wygląda życie w Kuźnicy, tuż obok granicy polsko-białoruskiej - wywiad z Pawłem Mikłaszem [wideo]
W obliczu dramatycznej sytuacją na polsko-białoruskiej granicy, sekretarz generalny socjaldemokratycznej partii SPD Lars Klingbeil chce zaostrzenia sankcji wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki. Presja na Łukaszenkę musi zostać zwiększona - powiedział Klingbeil we wtorek dziennikowi "Bild".
Według sekretarza generalnego SPD Larsa Klingbeila najważniejszą kwestią w najbliższych dniach jest to, że "presja na Łukaszenkę" musi zostać "masowo zwiększona".
Klingbeil wezwał UE do podjęcia wspólnych działań. "Działajmy razem, zadbajmy o to, by nie przybywało więcej nowych uchodźców. Musimy też jasno komunikować w krajach, z których pochodzą, że nie mają szansy przybyć do Niemiec tą drogą".
(PAP)
Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki i rzeczniczka partii Anita Czerwińska poinformowali podczas konferencji prasowej, że o 16:00 rozpocznie się nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, w całości poświęcone sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
(IAR)
Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy - wywiad z rzecznikiem WOT płk. Markiem Pietrzakiem [wideo]
"Wydarzenia na białorusko-polskiej granicy są głęboko niepokojące. Wiele razy mówiliśmy, że wykorzystywanie uchodźców i migrantów do osiągania politycznych celów jest nie do przyjęcia i trzeba natychmiast z tym skończyć. Wzywamy Białoruś do zaprzestania igrania ludzkim życiem" - napisał we wtorek na Twitterze polski oddział Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców.
Wydarzenia na białorusko-polskiej granicy są głęboko niepokojące. Wiele razy mówiliśmy, że wykorzystywanie uchodźców i migrantów do osiągania politycznych celów jest nie do przyjęcia i trzeba natychmiast z tym skończyć. Wzywamy Białoruś do zaprzestania igrania ludzkim życiem. https://t.co/AOJvb1xruK
— UNHCR Polska (@UNHCRPoland) November 9, 2021
Podlaska policja zamieściła w swoich mediach społecznościowych wideo, na którym widać obozowisko migrantów przy granicy polsko-białoruskiej.
Panujemy nad sytuacją na granicy, jej ochrona to wypełnienie unijnych zobowiązań – powiedział prezydent Andrzej Duda po kolejnym spotkaniu w sprawie wydarzeń na granicy z Białorusią. Wyraził wdzięczność sąsiednim krajom, UE i NATO za wsparcie.
We wtorek w BBN odbyła się kolejna narada prezydenta z premierem, ministrami, szefami służb i najwyższymi dowódcami wojska w sprawie wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, gdzie duża grupa migrantów pilnowana przez białoruskich funkcjonariuszy przeszła w poniedziałek po białoruskiej stronie w okolice Kuźnicy i próbował przedostać się na terytorium Polski.
"Byliśmy przygotowani, przewidywaliśmy możliwość zaistnienia takich scenariuszy; zapobiegliśmy przełamaniu graniczy mimo zamieszek" - powiedział prezydent po wtorkowym spotkaniu. Oświadczył, że "jest to akcja hybrydowa, prowadzona przez reżim białoruski przeciwko Polsce i Unii Europejskiej".
"To są po prostu agresywne działania, które my musimy odeprzeć" – powiedział prezydent dodając, że "to realizacja naszych obowiązków jako członka Unii Europejskiej". "To jest także zabezpieczenie polskich obywateli i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej" - podkreślił Duda. Wyraził wdzięczność "wszystkim oficerom, funkcjonariuszom i żołnierzom za to, że tę służbę z oddaniem i wielką odpowiedzialnością pełnią".
(PAP)
"płk @marekpietrzak76 - Rzecznik WOT: Odprawa mężczyzn - migrantów z białoruskim propagandystą. Nic na granicy nie dzieje się bez udziału i aprobaty białoruskich służb" - napisały we wtorek na Twitterze Wojska Obrony Terytorialnej.
Do wpisu dołączono zdjęcie, na którym widać grupę młodych mężczyzn zgromadzonych w kółku.
płk @marekpietrzak76 - Rzecznik WOT: Odprawa mężczyzn - migrantów z białoruskim propagandystą.
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 9, 2021
Nic na granicy nie dzieje się bez udziału i aprobaty białoruskich służb.#granica #terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/aJk9zPdJZu
(PAP)
Nasi partnerzy w UE i NATO potępiają hybrydowe ataki reżimu Łukaszenki wymierzone w Polskę i całą UE oraz wyrażają wsparcie dla wysiłków, jakie polskie służby podejmują, by ochronić zewnętrzną granice Wspólnoty - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
"Nasi partnerzy z #UE i #NATO potępiają hybrydowe ataki reżimu Łukaszenki wymierzone w Polskę i całą UE oraz wyrażają wsparcie dla wysiłków, jakie polskie służby podejmują, by ochronić zewnętrzną granicę Wspólnoty" - napisał we wtorek na Twitterze Stanisław Żaryn.
Nasi partnerzy z #UE i #NATO potępiają hybrydowe ataki reżimu Łukaszenki wymierzone w Polskę i całą UE oraz wyrażają wsparcie dla wysiłków, jakie polskie służby podejmują, by ochronić zewnętrzną granice Wspólnoty.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) November 9, 2021
Łukaszence nie udało się podzielić wspólnoty transatlantyckiej. pic.twitter.com/sM7ZIFUl8O
"Łukaszence nie udało się podzielić wspólnoty transatlantyckiej" - dodał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Żaryn do swojego wpisu dołączył wypowiedzi m.in. przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, premier Estonii Kaji Kallas, czy ministra spraw zagranicznych Łotwy Edgarsa Rinkevičsa.
(PAP)
"W odpowiedzi na eskalację kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej podjęto kolejne działania zmierzające do poprawy stanu bezpieczeństwa w rejonie objętym stanem wyjątkowym; WOT to wzmocnienie prowadzonego dotychczas wsparcia dla Straży Granicznej" – napisał rzecznik WOT płk Marek Pietrzak we wtorek w komunikacie.
Poinformował, że od poniedziałku blisko 8 tys. żołnierzy z trzech województw - podlaskiego, lubelskiego i warmińsko–mazurskiego - objęto "alertem gotowości do natychmiastowego stawiennictwa", "z czego już 1000 podlaskich terytorialsów zameldowało się w swoich batalionach".
Dodał, że WOT przez całą dobę prowadzą patrole piesze, kołowe i wodne z wykorzystaniem łodzi płaskodennych, patrole konne, obserwują też teren z powietrza przy użyciu bezzałogowych statków powietrznych FlyEye.
"Maszty oświetleniowe postawione w tych obszarach poprawiają widoczność i wspomagają skuteczność działań patrolowych. Cały czas działa również mobilny zespół oceny wsparcia, którego zadaniem jest wsparcie mieszkańców objętych stanem wyjątkowym" - przekazał rzecznik.
W poniedziałek przed południem Pietrzak poinformował, że "100 procent żołnierzy" 1. Podlaskiej, 2. Lubelskiej i 4. Warmińsko-Mazurskiej brygad OT pozostaje w 6-godzinnej gotowości do działania.
(PAP)
W związku z zaistniałą sytuacją na granicy polsko-białoruskiej jest zawieszony ruch graniczny towarowy i osobowy w obu kierunkach na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy. Podróżni muszą kierować się na przejścia graniczne w Terespolu i Bobrownikach. Kolejka przed przejściem granicznym w Bobrownikach ma 16 km długości.
We wtorek po godz. 16:00 rozpoczęło się posiedzenie Sejmu, w trakcie którego przedstawiciele rządu - m.in. premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak i szef MSWiA Mariusz Kamiński - przedstawią informację na temat sytuacji na granicy z Białorusią oraz podejmowanych działań.
Na wschodniej granicy mamy nie tylko do czynienia z przemocą, ale mamy do czynienia z wyreżyserowanym spektaklem, którego celem jest naruszenie granicy Polski, wprowadzenia chaosu w Polsce i UE - mówił we wtorek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.
Podkreślał, że siła Polski musi się dziś przejawiać w skuteczności działań na wschodniej granicy kraju.
"Na wschodniej granicy mamy do czynienia nie tylko z przemocą, z bezpośrednim użyciem przemocy wobec suwerennego państwa polskiego. Na wschodniej granicy mamy do czynienia z wyreżyserowanym spektaklem, którego celem jest naruszenie granicy Polski, wprowadzenie chaosu w Polsce, w UE" - mówił.
Dodał, że dokładnie to samo, tylko z innego kierunku, było realizowane w 2015 i w 2016 r. "Dziś przeciwstawiamy się temu w innych okolicznościach. W okolicznościach, w których potrafiliśmy przekonać naszych partnerów z UE, z NATO, że obrona wschodniej granicy Polski jest obroną wschodniej granicy Unii Europejskiej, wschodniej flanki NATO" - powiedział.
Morawiecki mówił, że dzisiaj na Białoruś sprowadzani są migranci z kilku kierunków z Bliskiego Wschodu, a potem są wykorzystywani jako "żywe tarcze", by zdestabilizować sytuację w Polsce, na Litwie, państwach bałtyckich i całej UE. "To są migracji, to nie są uchodźcy. To też warto podkreślić, bo te pojęcia niektórym osobom się niektórym osobom się mylą" - dodał.
Stwierdził, że aby temu się przeciwstawić komitet ds. bezpieczeństwa, którym kieruje wicepremier Jarosław Kaczyński już w czerwcu podjął decyzję o budowie odpowiednich instalacji, które miały na celu zabezpieczenie prewencyjne.
"Gdyby nie te zabezpieczenia, to dziś te kolumny migrantów, popychane z tyłu kolbami karabinów białoruskich służb specjalnych, maszerowałyby już przez granicę RP. To właśnie tamte zabezpieczenia okazały się kluczowe" - powiedział premier.
(PAP)
Szef MSWiA: w pasie przy granicy z Białorusią przebywa od 2 do 4 tys. nielegalnych migrantów; będą podejmowali kolejne szturmy. Tygodniowo jest 40 lotów do Mińska m.in. z Dubaju i Damaszku; 2 tys. nielegalnych migrantów trafia tygodniowo do Mińska.
(PAP)
Dojazd do polsko-białoruskiej granicy w Kuźnicy - kontrole policji
Szef MSWiA: Rosja chce zdestabilizować Europę Środkową; celem jest też skłócenie Polaków i polityków, wytworzenie poczucia zagrożenia. W czasach zagrożenia musimy być jednością; przestańmy oglądać się na słupki poparcia.
(PAP)
Trzeba za wszelką cenę bronić granicy polskiej, a tym samym granicy UE - podkreślił prezydent Andrzej Duda we wtorek w Bratysławie. Prezydent Słowacji Zuzana Czaputova zapewniła o wsparciu dla Polski i podkreśliła, że na granicy z Białorusią należy zająć się także pogarszającą się sytuacją humanitarną.
Na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydent Czaputovą, Andrzej Duda, który we wtorek składa wizytę na Słowacji, relacjonował, że najważniejszym z jego punktu widzenia tematem rozmowy był kryzys migracyjny na polsko-białoruskiej granicy.
"Sytuacja w tej chwili w Polsce jest szczególna. Wczoraj nastąpił wzmocniony atak hybrydowy na polską granicę grupy migrantów liczącej kilka tysięcy osób" - mówił. Wskazał, że migranci zostali zaprowadzeni przez białoruskie służby do lasu i zaatakowali przebiegającą tam linię graniczną, chcąc przedostać się do Polski i do UE.
"Tak zmasowanego ataku hybrydowego na polską granicę jeszcze nie było ze strony białoruskiej. Udało się ten atak wczoraj odeprzeć, chociaż doszło do zamieszek" - dodał.
Duda podkreślił, że presja wywierana na granicę Polski, a tym samym UE, to problem także państw bałtyckich, które graniczą z Białorusią - Litwy i Łotwy. Przekazał, że jest w stałym kontakcie z prezydentami obu tych krajów.
(PAP)
Obóz migrantów po stronie białoruskiej jest pod ścisłym nadzorem i kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb - informują na Twitterze Wojska Obrony Terytorialnej.
Obóz migrantów po stronie białoruskiej jest pod ścisłym nadzorem i kontrolą funkcjonariuszy białoruskich służb.#Terytorialsi #SilneWsparcie pic.twitter.com/Ts9szYtJtQ
— Terytorialsi - Zawsze gotowi, zawsze blisko! (@terytorialsi) November 9, 2021
"Sytuacja, z jaką obecnie mamy do czynienia na granicy polsko-białoruskiej, jest najpoważniejszym testem dla naszych służb od dekad. Polscy żołnierze, funkcjonariusze Straży Granicznej i Policji zdają ten egzamin celująco" – powiedział we wtorek w sejmowej debacie minister obrony Mariusz Błaszczak.
Zaznaczył, że na granicy pełni służbę około 13 żołnierzy ze wszystkich czterech dywizji polskiej armii, są obecni na całej długości linii granicznej wspomagając SG, a wsparcia wojskom operacyjnym udzielają wojska inżynieryjne i WOT, te ostatnie między innymi zatrzymują osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę.
"Rząd PiS już w 2015 roku mówił, do czego może doprowadzić niekontrolowana migracja" – powiedział Błaszczak. Jego zdaniem "polityka otwartych drzwi doprowadziła do aktów terroru na zachodzie Europy", a obecnie UE "przyznała nam rację". "Polska broni nie tylko swojego terytorium przed kolejną fala nielegalnej migracji. Bronimy także całej Unii Europejskiej, pamiętając, że dla migrantów jesteśmy tylko krajem tranzytowym w podróży do Niemiec i dalej na zachód Europy" – mówił.
(PAP)
Nie możemy dać się zmanipulować reżimowi z Mińska, każda udana próba destabilizacji sytuacji wewnętrznej w naszym kraju napędza Łukaszenkę do dalszych ataków; potrzebujemy takiej samej solidarności jak na Litwie - mówił we wtorek w Sejmie szef MON Mariusz Błaszczak.
(PAP)
Wojsko Polskie odbudowało już ogrodzenie przy granicy z Białorusią w miejscu, w którym próbowano ją masowo i agresywnie przekroczyć - przekazała we wtorek wieczorem policja. Do próby siłowego wejścia na terytorium Polski doszło w poniedziałek w okolicach Kuźnicy.
Ogrodzenie graniczne w miejscu, gdzie próbowano masowo i agresywnie przekroczyć zewnętrzną granicę Unii Europejskiej pomiędzy ???????? a ???????? już odbudowane przez #WoskoPolskie
— Polska Policja ???????? (@PolskaPolicja) November 9, 2021
Dalej strzeżemy granicy wspólnie z @Straz_Graniczna i #WojskoPolskie #POMAGAMYiCHRONIMY#NaStrażyGeanicy pic.twitter.com/X73GB6hrdq
Przedstawiciele rządu podkreślają, że obecnie na granicy polsko-białoruskiej Polska mierzy się z najtrudniejszą sytuacją od początku kryzysu migracyjnego. "To pierwsza taka sytuacja od 30 lat, kiedy możemy powiedzieć, że bezpieczeństwo, integralność naszych granic jest w tak brutalny sposób atakowana i testowana" - stwierdził we wtorek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.
(PAP)
Dwie bardzo liczne grupy imigrantów przedostały się do Polski z terytorium Białorusi. Co najmniej kilkudziesięcioosobowe grupy cudzoziemców sforsowały ogrodzenia w okolicach Krynek i Białowieży.
Straż Graniczna informuje, że część osób udało się zawrócić do linii granicy. Kolejni są szukani przez funkcjonariuszy. Rzeczniczka podlaskiego oddziału straży granicznej major Katarzyna Zdanowicz powiedziała, że w obu przypadkach doszło do siłowego forsowania ogrodzeń. Pod naporem imigrantów padły zabezpieczenia i tak uchodźcy wkroczyli do Polski.
Spokojniej jest natomiast w koczowisku imigrantów w okolicach Kuźnicy. Po białoruskiej stronie jest co najmniej kilkaset osób. Według polskich służb imigranci dostali dzisiaj od Białorusinów jedzenie. Cudzoziemcy mają namioty, śpiwory, wieczorem palą ogniska, żeby się ogrzać. Ciągle są też pilnowani przez białoruskie służby.
Premier: na najbliższym szczycie UE wniesiemy o sankcje wobec Białorusi; powinna być poszerzona lista osób z tego kraju z brakiem wstępu na teren UE; możliwe też sankcje gospodarcze.
(PAP)
Widzimy działania o charakterze pełnej synchronizacji - działań tureckich z Białorusią i z Rosją. Niepokoi nas to, nie podoba nam się to; nasza pomoc Turcji niestety okazała się przysługę jednostronną - mówił we wtorek premier Mateusz Morawiecki odpowiadając w Sejmie na pytania posłów.
Odpowiadając posłowi Maciejowi Gduli (Lewica), który zwrócił uwagę na udział Turcji w organizowaniu przerzutu migrantów do Mińska, szef polskiego rządu potwierdził, że ma tego świadomość. Uwagę posła Gduli w sejmowej debacie o ataku hybrydowym na granicy z Białorusią uznał za "słuszny głos".
"Jeszcze miesiąc, dwa temu, wydawało się, że Turcja chce blisko z nami współpracować. Powiem tutaj to głośno, bo myślę, że i tam to usłyszą, że widzimy te działania - o charakterze pełnej synchronizacji działań tureckich z Białorusią i z Rosją. Niepokoi nas to, nie podoba nam się to" - podkreślił.
Premier przypomniał o wsparciu ze strony Polski, gdy pomocy potrzebowała Turcja. "Nasza pomoc przy gaszeniu pożaru, nasza pomoc przy promocji przemysłu turystycznego tureckiego, niestety okazała się przysługę jednostronną. I nam się to nie podoba. I zaznaczamy to wobec naszych przyjaciół tureckich" - oświadczył.
(PAP)
Na kolejnym posiedzeniu Sejm przeprowadzi głosowanie nad informacją rządu na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej i podejmowanych w tej kwestii działań - poinformowała na koniec wtorkowego posiedzenia Izby marszałek Elżbieta Witek.
We wtorek w Sejmie informację na ten temat przedstawili premier Mateusz Morawiecki, minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Premier Morawiecki wieczorem po wysłuchaniu wystąpień przedstawicieli sejmowych klubów i kół odpowiadał na pytania posłów.
"Proponuję wobec tak koncyliacyjnego spotkania nas tutaj dzisiaj w tej ważnej sprawie, aby Sejm przyjął informację rządu - zwłaszcza że odpowiedzi premiera były naprawdę, jak nigdy dotąd przy odpowiedziach, tak szczegółowe" - powiedziała marszałek Witek na zakończenie posiedzenia Sejmu.
Z sali obrad został jednak wtedy zgłoszony sprzeciw wobec przyjęcia informacji rządu w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. "W takim razie, ponieważ zgłoszony został sprzeciw, do głosowania nad tym przejdziemy na następnym posiedzeniu Sejmu" - poinformowała posłów marszałek Witek.
Kolejne posiedzenie Sejmu jest przewidziane na 16 i 17 listopada.
(PAP)
Zapora na granicy z Białorusią stanie wiosną lub latem przyszłego roku; za parę tygodni ruszają skomplikowane prace inżynieryjno-budowlane - poinformował we wtorek w Sejmie premier Mateusz Morawiecki.
Premier odpowiadając na pytania posłów w Sejmie podczas dyskusji poświęconej sytuacji na granicy z Białorusią odniósł się m.in. do pomocy z zewnątrz. "Finansowo my sobie damy radę, ale jeżeli będzie gotowość do wsparcia nas setkami milionów złotych czy euro, to tę pomoc przyjmiemy. Jak najbardziej tak, bo dlaczego nie" - powiedział.
Nawiązał także do krytyki posła Konfederacji Roberta Winnickiego, który mówił, że od sierpnia apeluje o zbudowanie na granicy stałej zapory. Szef rządu podkreślił, że w lipcu na granicy powstała pierwsza zapora, we wrześniu druga. "Pan poseł nas dzisiaj krytykuje, że nie ma tej trzeciej, ostatniej, do której dopiero Sejm przekonaliśmy nie tak dawno i to wbrew woli Koalicji Obywatelskiej, niestety" - podkreślił.
Ustawa o budowie zabezpieczenia granicy państwowej, która zakłada powstanie na granicy wschodniej zapory, weszła w życie w miniony czwartek. Sejm uchwalił ją 14 października, a 29 października rozpatrzył wprowadzone do niej w Senacie poprawki. Prezydent Andrzej Duda ustawę podpisał 2 listopada. Szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że zapora zostanie zbudowana w ciągu pierwszego półrocza 2022 r. Jej szacowany koszt to 1 mld 615 mln zł, z czego 1 mld 500 mln zł to koszt budowy fizycznej bariery, a 115 mln zł urządzeń technicznych (perymetrii).
Mateusz Morawiecki zaznaczył, że za parę tygodni ruszają prace. "To są skomplikowane prace inżynieryjno-budowlane, ale wiosną czy latem przyszłego roku stanie ta zapora" - zapewnił.
Szef rządu potwierdził, że na granice będzie kierowanych więcej żołnierzy. "Pan minister (obrony narodowej, Mariusz) Błaszczak właściwie stale, co tydzień powiększa naszą obecność według potrzeb" - powiedział. Jak dodał, półtora miesiąca temu na granicy działało 6 tysięcy żołnierzy, a obecnie to 13 tysięcy.
Premier Morawiecki odpowiedział też na pytanie posła PiS, b. wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego dotyczące zaangażowania w działania przy granicy np. Ochotniczych Straży Pożarnych, myśliwych czy leśniczych.
"Pan minister zasugerował kwestię, którą rozważmy, a mianowicie włączenie Ochotniczych Straży Pożarnych w szerszym zakresie, leśniczych oraz myśliwych. Zastanowimy się nad tym. Nie mówię dzisiaj "tak" lub "nie", ale rzeczywiście przemyślimy ten temat, bo to są rzeczywiście ważne zasoby organizacyjne" - ocenił szef rządu.
(PAP)