Radio Białystok | Gość | Artur Kosicki [wideo] - marszałek województwa podlaskiego
"Kiedyś było takie hasło "Polska w budowie". Odniosę to do województwa podlaskiego - podlaskie będzie teraz w budowie" - mówił w Polskim Radiu Białystok marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki.
Zarząd Województwa Podlaskiego zatwierdził projekt przyszłorocznego budżetu. Zaplanowano m.in. rekordowe wydatki na poziomie 1 miliarda 482 milionów złotych. O realizacji przyszłorocznego budżetu województwa, ale nie tylko, z marszałkiem województwa podlaskiego Arturek Kosickim rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Zarząd Województwa Podlaskiego zatwierdził właśnie projekt przyszłorocznego budżetu. Budżet ma być rekordowy jak zapowiadacie. Tylko pytanie na początek - kto go będzie realizował? Cały czas mówi się o próbie odwołania zarządu i prawdopodobnie do tej próby wkrótce dojdzie.
Artur Kosicki: Oczywiście radni mają prawo złożyć taki wniosek. Już od paru lat, od początku swojej kadencji jestem straszony tym odwołaniem, ale jak widać wszystkie głosowania - np. absolutorium - przechodzimy pomyślnie. Ja jestem tylko zażenowany treścią wniosku. Tego, który dotyczył odwołania marszałka województwa podlaskiego - bo on nijak się ma do rzeczywistości. Tam jest wskazany zły stan finansów publicznych - a proszę bardzo - najwyższy budżet w historii województwa podlaskiego. Wydatki w wysokości półtora miliarda złotych, a będą na wykonaniu w roku 2024 jeszcze wyższe. Czyli ten budżet, jeżeli chodzi o wydatki, może i dojdzie do dwóch miliardów.
Wejdą inne inwestycje jeszcze, których nie mamy dzisiaj w budżecie. Jest też kwestia oczywiście referendum. Tu jest takie pewne podejście niestandardowe do marszałka. No bo jednym coś wolno, drugim nie wolno. Ja tylko przypomnę, że prezydent miasta z publicznych pieniędzy wspierał inicjatywę pójścia do wyborów w których startował jego syn. I co jeszcze - na konferencji prasowej powiedział, że jest 29. kandydatem. No to tutaj można, tak? A w sytuacji, kiedy z moich bliskich nikt nie startował w referendum - już tak powiem specjalnie, z przekąsem, bo referendum dotyczyło tych spraw, które są dla nas bliskie tutaj w regionie - to nagle jest sytuacja taka, że to jest nieuzasadnione wydatkowanie środków.
Ja tylko przypomnę, że nie tylko ja wspierałem referendum. Na różny sposób ono było wspierane przez różnych marszałków. Zarówno z Prawa i Sprawiedliwości, ale też z opozycji. Bo były np. wydania gazety, którą wydaje samorząd województwa lubuskiego - i tam były wywiady, które miały podważać sens referendum. I ta gazeta jest wydawana za pieniądze lubuskiego urzędu marszałkowskiego.
Teraz pytanie, czy te argumenty trafią do większości zasiadających w sejmiku radnych? Agnieszka Sitarska zastąpi radnego Macieja Żywnę, który teraz jest w Senacie i dołączy do klubu Koalicji Obywatelskiej. Tutaj głos jest prawdopodobnie jasny. A co z Grzegorzem Kapicą z Łap, który zastąpi Sebastiana Łukaszewicza?
Panie redaktorze, ze wszystkimi rozmawiam, nie tylko z panem Grzegorzem Kapicą. będę rozmawiał też i z panią radną Sitarską, z innymi radnymi, tak jak zawsze jest to w moim założeniu - żeby rozmawiać ze wszystkimi radnymi.
Przy tym budżecie rekordowym - pomimo tego wniosku o odwołanie - już wczoraj wykonałem telefony do szefów największych klubów opozycyjnych w sejmiku i powiedziałem, że to będzie pewną tradycją, że rozmawiamy o tych wnioskach i uwagach, które oni chcą zgłosić do budżetu, bo w tamtym roku przyjęliśmy wszystkie jako zarząd do projektu budżetu. To się też dwa lata temu zdarzyło. A nigdy wcześniej nie miało miejsca w sejmiku województwa podlaskiego.
Ja uważam, że problemu z tą większością w sejmiku nie będzie. Ale tak jak mówię - zawsze pokornie poddaję się decyzji radnych sejmiku.
Jaka będzie decyzja - prawdopodobnie przekonamy się podczas sesji w grudniu. Przechodząc do samego budżetu - tak aby uzmysłowić naszym słuchaczom, co oznacza, że ten przyszłoroczny będzie rekordowy - jak on się ma do tegorocznego budżetu?
O ponad pół miliarda wyższe są wydatki. Takich wydatków nigdy w historii samorządu województwa podlaskiego nie mieliśmy. Rekordowe są też wydatki na transport.
Czyli o jedną trzecią jest wyższy budżet?
Tak, o jedną trzecią. Ale jeszcze dojdą te wydatki związane z Xylopolis, z Breast Cancer Unit, z niektórymi drogami wojewódzkimi. Także tutaj on jeszcze będzie na wykonaniu o wiele wyższy. Ale już jest historyczny, co pokazuje - choćby wracając do tego zarzutu z tego wniosku - że finanse samorządu są w bardzo dobrym stanie. A jeśli do tego jeszcze dodamy, że mamy rekordowe dochody z CIT-u, z PIT-u i jeszcze spłacamy kredyty zaciągnięte przez naszych poprzedników, to ten zarzut dotyczący finansów jest kuriozalny.
Ale wracając do budżetu - oczywiście są też rekordowe nakłady na kulturę - ponad 214 milionów złotych. Tego nie było. I szereg inwestycji, które już będziemy realizowali. Począwszy od drogi Łapy - Wysokie Mazowieckie, też ul. Raginisa w Białymstoku będziemy już kończyli. Ale też chcemy powoli już zbliżać się do końca jeżeli chodzi o Teatr Dramatyczny. Zaczynamy inwestycję dotyczącą białostockich Spodków.
Proszę zwrócić uwagę - część tych inwestycji nigdy w historii samorządu województwa podlaskiego, albo i nawet XX wieku nie była nawet czasami pomalowana, czasami nie było nawet żadnego remontu. A my jednak Spodki będziemy przebudowywali, Teatr Dramatyczny chcemy skończyć, ale też i szereg innych inwestycji. Droga Łomża - Mężenin, droga Juszkowy Gród - Zwodzieckie. To szereg inwestycji, nie jesteśmy w stanie tutaj dzisiaj wszystkich wymienić.
Biorąc pod uwagę liczby - budżet jest rekordowy, ale czy liczba inwestycji i zakres tych inwestycji także będzie rekordowy. Bo wiemy, że mamy coraz wyższe ceny. Mamy też inflację. Czy ten budżet pozwoli na największą w historii liczbę inwestycji?
Tak. Kiedyś było takie hasło "Polska w budowie". Odniosę to do województwa podlaskiego - podlaskie będzie teraz w budowie. Bo jeszcze do tego utrzymujemy - pomimo tego budżetu - Fundusz Wsparcia Gmin i Powiatów w wysokości 25 milionów złotych i jeszcze do tego są też rekordowe kwoty na remonty podlaskich dróg wojewódzkich. Tutaj tych inwestycji będzie bardzo, bardzo dużo w roku 2024. A myślę, że jak się spotkamy o tej porze za rok, to jeszcze będziemy mówili o tych dodatkowych inwestycjach, czyli Xylopolis i Breast Cancer Unit. Do tego jest jeszcze realizacja przedsięwzięć chociażby w ochronie zdrowia.
Chciałbym zapytać o to, co wydaje się już odległymi dziejami - chodzi o wybory parlamentarne. Patrząc na wyniki Prawa i Sprawiedliwości, czy żałuje pan, że nie wystartował pan w tych wyborach i być może nie pociągnął listy Prawa i Sprawiedliwości?
Ja nie żałuję swoich decyzji. Ja jestem samorządowcem z krwi i kości. Czuję się dobrze w samorządzie. I mogę powiedzieć, że oczywiście w tych wyborach, które będą w kwietniu, oczywiście będę startował.
Ja uważam, że wykonało się bardzo dobrą pracę dla naszego województwa. Przypomnę o szeregu inwestycji, które nie dotyczą miasta Białegostoku jako urzędu. Np. chodzi choćby o halę, którą z Politechniką Białostocką będziemy robili. Już wiem, że pan prezydent odpisał do mnie pismo, że przystępuje do listu trójstronnego.
I będziemy próbowali naprawić ten błąd Platformy Obywatelskiej w postaci tego, że nie ma tego lotniska w naszym regionie. Jest szereg pomysłów i szereg przedsięwzięć skierowanych m.in. do młodych ludzi, które niedługo pokażemy. Ja myślę, że nie mamy się czego wstydzić w samorządzie województwa podlaskiego. Wprost odwrotnie. Bardzo dużo zrobiliśmy i życzę parlamentarzystom nowej kadencji, żeby przynajmniej zrobili tyle samo, co parlamentarzyści w tej, minionej kadencji.
Jeżeli chodzi o parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, to w nowej kadencji będzie ich o dwóch mniej. Bo jeden mniej w Sejmie i jeden mniej w Senacie. Czy ten wynik to porażka Prawa i Sprawiedliwości?
W pewnym sensie tak. Matematyka jest oczywista. Ale ja uważam, że jeżeli chcemy przełożyć te wyniki z tych najmniejszych gmin, z tych wyborów parlamentarnych - choćby na okręgi sejmikowe, czy też na miasto Białystok, to my tutaj wyglądamy bardzo dobrze. My wygrywamy wszędzie i mam nadzieję, że społeczeństwo nam zaufa. I jak przedstawimy tę naszą ofertę na następną kadencję, będziemy mogli kontynuować to, co robiliśmy w samorządzie województwa podlaskiego i powalczyć o miasto Białystok. Bo to jest bardzo istotne.
Pan będzie osobiście walczył o to miasto, czy pan zostaje w sejmiku?
Ja nie wykluczam jeszcze takiego rozwiązania. Musimy podjąć tę decyzję wspólnie z kolegami zarówno w sejmiku, jak i też z naszymi parlamentarzystami, z naszym opiekunem Jackiem Sasinem i też innymi osobami.
Od czego to zależy, czy pan wystartuje w Białymstoku czy nie jako kandydat na prezydenta?
Ja jestem przygotowany do startu do miasta Białegostoku, z tego powodu, że ten okręg sejmikowy to jest też miasto Białystok dla mnie. Także te wszystkie kwestie, które dotyczą sejmiku po części dotyczą miasta Białegostoku. Tylko ja to miasto widzę trochę inaczej. Trzeba oddać pewien szacunek panu prezydentowi - dobrze, zmienił trochę architekturę miasta. Ale to już mają wszystkie miasta wojewódzkie. Teraz powinniśmy zadbać o biznes, o przedsiębiorców, o nasze uczelnie wyższe. Trzeba zainwestować w młodych ludzi i na to mamy ofertę.
A co z perspektywy takiej strategii politycznej zdaniem pańskim, zdaniem Prawa i Sprawiedliwości będzie ważniejsze w tych wyborach - zdobycie sejmików czy dużych miast?
Wszystko jest ważne. Ja wychodzę za założenia, że nie możemy tak dzielić. Stać nas na to, żeby w województwie podlaskim - tak jak choćby współrządzimy w Łomży - powinniśmy dalej starać się o współrządzenie albo rządzenie w Białymstoku, w Suwałkach. Myślę że mamy mądrych ludzi.
Czas, żeby odświeżyć niektóre listy - choćby do samorządów miejskich. Tak, żeby pokazać po pierwsze naprawdę dobrą ofertę, ale też ludzi, którzy chcą działać. Takich ludzi mamy. Historia oczywiście pokaże, ale możemy powalczyć o miasto Białystok. Ja jestem gotowy, ale tak jak powiedziałem, decyzji jeszcze nie podjąłem. Ja gram w drużynie, a dla tej drużyny jest też ważny sejmik. My musimy wspólnie podjąć decyzję.