Radio Białystok | Gość | Marek Konkolewski [wideo] - były policjant z Komendy Głównej Policji, ekspert bezpieczeństwa ruchu drogowego
"Nie wróci wolna amerykanka, anarchia na polskie drogi. To, że wrócimy do starego, sprawdzonego systemu naliczania punktów karnych, nie spowoduje wzrostu liczby wypadków" - mówi Marek Konkolewski.
Zmiana sposobu naliczania punktów karnych, zakazy wyprzedzania dla samochodów ciężarowych. W ostatnich kilku tygodniach kierowcy wiele razy słyszeli o modyfikacjach przepisów. Czy dzięki temu będzie bezpieczniej? O tym z byłym policjantem z Komendy Głównej Policji, byłym pracownikiem Inspektoratu Transportu Drogowego, ekspertem bezpieczeństwa ruchu drogowego - Markiem Konkolewskim - rozmawia Paweł Wądołowski.
Paweł Wądołowski: Ostatnio bardzo dużo zmian zasad przepisów dotyczących poruszania się po drogach. Zakaz wyprzedzania dla samochodów ciężarowych, powrót do starego systemu punktowego. Która z tych zmian jest według pana najważniejsza?
Marek Konkolewski: A która dla pana? Słyszałem, że jeździ pan samochodem, motocyklem.
Bardzo podoba mi się zmiana dotycząca samochodów ciężarowych na drogach ekspresowych, ale ten powrót do starego systemu punktowego też jest kuszący.
Nie będzie wyścigów żółwi, nie będzie wyprzedzania przez 2-3 kilometry przez kilka minut. Bardzo dobra zmiana, w dobrym kierunku. Popieram z całego serca. Natomiast dla mnie najlepszym rozwiązaniem jest powrót do przeszłości, do normalności, do starego systemu, punktów karnych. Proszę zauważyć, że w Polsce punkty karne obowiązują od 1993 roku. Prekursorem systemu punktów karnych były Niemcy, które wprowadziły ten system w 1970.
I tu pana zaskoczę - byliśmy drugim państwem, które wprowadziło po Niemczech system punktowy. Na początku było tzw. oczko - 21 punktów karnych. Potem nastąpiła kolejna rewolucyjna zmiana. Oczko zostało zastąpione przez 24 punkty karne. I trzecia zmiana, która nastąpiła 17 września, najbardziej drastyczna, a więc zwiększył się zakres punktowania za poszczególne naruszenia od 1 do 15, ale punkty obowiązywały w ewidencji przez 2 lata, pod warunkiem że zapłaciłeś mandat karny. Jeżeli tego mandatu karnego nie zapłaciłeś, bądź też nie było jeszcze prawomocnego rozstrzygnięcia sądu, to ten czas był przesuwany. Więc panie redaktorze, minęło kilka miesięcy i resort infrastruktury wycofał się z tych przepisów prawa. Tak jak wcześniej powiedziałem, wracamy do normalności.
Dlaczego uważa pan, że do normalności? Statystyki mówią, że poziom bezpieczeństwa wzrósł w związku z tymi drakońskimi karami.
Poziom bezpieczeństwa poprawia się już od praktycznie 10 lat. Z roku na rok poprawia się stan bezpieczeństwa na polskich drogach. Powiedziałbym bardziej prowokacyjnie - to dlaczego niespełna dwa lata temu podwyższono w sposób drakoński mandaty karne, wywrócono system punktów karnych, skoro rok 2022-2021 to są jedne z najlepszych lat pod względem bezpieczeństwa w historii dynamicznego rozwoju polskiej motoryzacji. Gwałtownie poprawiły się statystyki wypadkowości na korzyść, a tutaj taki prezent w postaci mandatów karnych, które zostały zrewolucjonizowane, bo najwyższa grzywna to 5 tys. złotych, a jeżeli chodzi o sprawy, które trafiają do sądu, to nawet do 30 tys. zł. Ja kibicuję za tą zmianą i wierzę w to, że pan prezydent podpisze tę ustawę. Wrócimy do starego, dobrze znanego, sprawdzonego systemu punktów karnych.
Wrócę do tego pytania. Skoro zmalała liczba wypadków, liczba zdarzeń, to nie lepiej było utrzymać? Pomijam już te kwestie finansowe, o których rozmawiamy, że każdy z nas, kiedy będzie zatrzymany, będzie chciał powrotu starego systemu, ale co zmieni powrót do starego systemu punktowego? W czym on pomoże?
Zmieni się to, że osoba, która okazjonalnie popełni wykroczenie, otrzyma np. 12 punktów karnych za telefon komórkowy i wie, że nie może otrzymać kolejnych 13, bo będzie miała łącznie wtedy 25 i będzie musiała zdawać egzamin na prawo jazdy - test, jazdę na placu manewrowym, jazdę w ruchu drogowym. Ci, którzy będą chcieli mieć czyste konto, będą mogli zapisać się na kurs reedukacyjny do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego i raz na pół roku odpisać sześć punktów karnych, jak kiedyś. Myślę, że w tej chwili resort infrastruktury odrobi lekcję. Toczą się prace nad zrębami, ramami tego kursu doszkalającego. Gdybym mógł coś zaproponować urzędnikom resortu infrastruktury, to to, żeby ten kurs, który będzie odbywał się w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, kończył się egzaminem wewnętrznym, żeby sprawdzić, zweryfikować treści zdobyte na tym kursie w WORD-zie, żeby na ten kurs nie trafiały te same osoby.
Już teraz nie będzie go można robić online. To też jest bardzo ważna zmiana.
Szczerze? To była taka prowizorka, taka fastryga. Mnie się to bardzo nie podobało. Wracamy do starych, sprawdzonych, dobrych wzorców. Punkty karne będą obowiązywać w ewidencji przez rok, pod warunkiem że zapłacisz mandat karny, będziesz mógł skorzystać z koła ratunkowego w postaci kursów reedukacyjnych, a więc raz na pół roku będę mógł sobie odpisać 6 punktów karnych. Jedna bardzo ważna rzecz - jeżeli ktoś ma we własnym kodzie DNA, w genach zapisane, że jeździ szybko, brawurowo, jest mądrzejszy od przepisów ruchu drogowego - jest recydywistą, piratem, ma w nosie te przepisy, to, nawet jeżeli nastąpi ta zmiana, to nic mu to nie pomoże. Żadne koło ratunkowe w postaci kursów reedukacyjnych.
Powiem krótko - rozmowa przez telefon komórkowy to 12 punktów karnych. Czyli w ciągu roku, jeżeli wpadniesz dwa razy za komórkę i raz przekroczysz prędkość o 2,3 km/h jest już po dokumencie, a więc muszę zdawać egzamin sprawdzający w WORD-zie, test, plac manewrowy, jazda w ruchu drogowym. Znakomita większość z nas to ludzie prawi, uczciwi, którzy czasami popełnią jakieś naruszenie, ale dla takiego komfortu psychicznego warto zapisać się wtedy na taki kurs, anulować, odpisać sobie te punkty karne, żeby mieć czyste konto.
I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz. Dlaczego wracamy do starego, sprawdzonego systemu? Kilkanaście lat temu głośny był temat handlu punktami karnymi. Ogłoszenia w internecie rosły jak grzyby po deszczu. Potem nagle to wszystko ucichło i teraz, jak zostały zlikwidowane kursy reedukacyjne, za naruszenia przypisano zdecydowanie większą ilość punktów karnych. Punkty obowiązywały w ewidencji przez co najmniej dwa lata, pod warunkiem że zapłacisz mandat karny. To ci, którzy próbują handlować punktami karnymi, znów się ożywili. Ta hydra znów wysuwała łeb do góry.
Zawsze znajdzie się jakiś sposób na sposób.
I przez to, że nastąpi ta zmiana, wracamy do starego, dobrego, sprawdzonego systemu, ten proceder zostanie ograniczony. Ja biję brawo na stojąco, wielki szacunek dla posła Polaczka, którego bardzo szanuję, były minister transportu. Wielki szacunek dla resortu infrastruktury, że naprawdę zdobył się na wielką odwagę, pomimo licznej krytyki. Nie wróci wolna amerykanka, anarchia na polskie drogi. Nie posypią się statystyki wypadków drogowych. To, że wejdzie w życie ta zmiana i wrócimy do starego, powtarzam - sprawdzonego systemu punktów karnych, statystyki będą się poprawiać. Jest to stały trend i z tej drogi już nie zejdziemy.
Czy ta zmiana zasad wyprzedzania samochodów ciężarowych przez ciężarowe to jest dobry pomysł?
Oczywiście, nie będzie wyścigów słoni, nie będzie irytacji kierowców samochodów osobowych. Proszę zauważyć, że manewr wyprzedzania jest najtrudniejszym manewrem, jaki wykonujemy w ruchu drogowym, zwłaszcza na drogach ekspresowych, na autostradach, gdzie kierowcy rozwijają bardzo duże prędkości. Jest to dobry krok w kierunku poprawy bezpieczeństwa. I jeszcze jedna bardzo ważna rzecz - przed nami jeszcze wizja konfiskaty pojazdów pijanym kierowcom. To jest też naprawdę ważny oręż, który będą stosowały sądy powszechne w walce z plagą nietrzeźwości na polskich drogach.
Zakończmy to pozytywnie - jest zdecydowanie lepiej. Jak ja zaczynałem swoją służbę, na polskich drogach zarejestrowanych było niespełna 10 milionów pojazdów, a ginęło prawie osiem tysięcy ludzi. W tej chwili mamy prawie 40 milionów zarejestrowanych pojazdów silnikowych, a liczbę ofiar zabitych udało się zminimalizować do poziomu 1800.
To jest historyczny sukces nas wszystkich. Pana, mojej skromnej osoby, pieszych, pasażerów, kierowców. Jest nas znakomita większość, a rzucają się czarne owce, które czasami powodują tragiczne w skutkach wypadki drogowe, ale tych czarnych owiec jest coraz mniej. Życzę wszystkim słuchaczom Radia Białystok zawsze szerokiej, bezpiecznej drogi, żebyście, drodzy państwo, na swojej drodze napotykali jak najmniej piratów drogowych.