Radio Białystok | Gość | dr Paweł Usow [wideo] - białoruski politolog i analityk z Uniwersytetu Warszawskiego
"Rosną represje, terror się rozszerza i wyjazd za granicę Białorusi to jedyna możliwość uratowania nie tylko wolności, ale czasem i życia" - mówi dr Paweł Usow.
Od piątku (10.02) zamknięte jest drogowe przejście z Białorusią w Bobrownikach. Oznacza to, że w Podlaskiem nie można wyjechać do tego kraju, ani dostać się do nas, ponieważ od listopada 2021 roku zamknięte jest także przejście w Kuźnicy. Jak na to reaguje białoruski reżim? Gościem Adama Janczewskiego jest białoruski politolog i analityk z Uniwersytetu Warszawskiego dr Paweł Usow.
Adam Janczewski: Jak reżim w Mińsku zareagował na decyzję polskiego rządu o zamknięciu przejścia granicznego w Bobrownikach?
dr Paweł Usow: Każda taka decyzja uderza i gospodarczo i politycznie w reżim Łukaszenki. Białoruś staje się coraz bardziej odizolowana od Zachodu, tym bardziej że Białoruś jest krajem tranzytowym i czerpie z tego pewne zyski. Faktycznie już od 2021 roku, jak tylko nastał ten kryzys emigracyjny i jeszcze trochę wcześniej, pamiętamy przymusowe lądowanie samolotu linii Ryanair w Mińsku. Białoruś jest oblężona sankcjami. Także w porównaniu już z tym, jakie sankcje były wprowadzone przeciwko reżimowi Łukaszenki, przeciwko Białorusi, to zamknięcie tych przejść wiele nie oznacza, tylko pod względem raczej psychologicznym i politycznym.
Czy słychać jakieś komentarze na Białorusi? Czy Aleksander Łukaszenka albo ktoś z jego reżimu odniósł się do tej kwestii?
Były zorganizowane pewne akcje pod ambasadą i pod konsulatem w Brześciu skierowane przeciwko Polsce, że to jest wrogie podejście, ale to jest naturalne dla reżimu. Takich znacznych komentarzy w stosunku do tego, że zamknięcie przejścia doprowadzi do pogorszenia sytuacji gospodarczej nie padło, ponieważ i tak możliwość przepuszczania samochodów była bardzo mocno ograniczona. Ta decyzja ze strony rządu polskiego jest zrozumiała. To jest jasne, dlaczego były podjęte takie kroki. Nie można zapominać o tym, że takie kroki, dążące do izolacji Białorusi, prowadzą też do negatywnych konsekwencji w stosunku do prostych obywateli Białorusi.
O to chciałbym zapytać za chwilę, ale jeszcze zostańmy na tym szczeblu rządowym, politycznym. W Polsce Rządowe Centrum Bezpieczeństwa przestrzega przed białoruską propagandą w sprawie zamknięcia przejścia w Bobrownikach. Według białoruskich mediów zamknięto je, ponieważ Polacy chcą uciekać z kraju na Białoruś. Białoruska propaganda twierdzi też, że decyzja o zamknięciu przejścia granicznego może doprowadzić do gniewu społecznego i obalenia polskiego rządu przez obywateli. Ja na razie jakoś się nie pakuję i nie planuję wyjazdu na Białoruś, tak samo nie znam żadnego z moich znajomych, który planowałby podjęcie takich kroków. Czy w ogóle ktoś na Białorusi w takie bzdury wierzy?
Jeżeli pan zaobserwuje, w co wierzą Rosjanie, to można dojść do wniosku, w co mogą wierzyć Białorusini, ponieważ nie można lekceważyć mocy propagandy, zwłaszcza w krajach zamkniętych i w krajach również izolowanych informacyjnie. Rzeczywiście, ten kto śledzi wydarzenia w internecie i czerpie informacje z alternatywnych źródeł, w to wierzyć nie będzie, ale to o czym pan wspomniał, to są już nie pierwsze takie rzuty informacyjne. Europa od kilku miesięcy zamarza, że stoi po kolei po węgiel i po drewno, bo nie ma czym palić.
I po kaszę, i po sól.
To są te zasady, które wypracował Josef Goebbels. Im bardziej kłamliwa jest propaganda, tym łatwiej w nią uwierzyć. Niestety będą tacy, którzy będą w to wierzyć, nie tylko na Białorusi, w Rosji to w ogóle nie ma o czym mówić. Też trzeba dodać, że wpływ na białoruską świadomość mają również rosyjskie media.
Są Białorusini, którzy mieszkają blisko granicy z Polską. Wielu ich obserwowaliśmy w Białymstoku, nie wiem, jak teraz będzie. Przyjeżdżali do nas na zakupy, widzieli, jak ta sytuacja wygląda. To nie jest tak, że Białoruś jest całkowicie odcięta od Zachodu, od Polski.
Coraz mniej zostaje takich przejść, korytarzy dla Białorusinów. Jak zostały zawieszone linie lotnicze z Białorusi do Europy i z Europy do Białorusi, wiadomo, z jakiej przyczyny. I jak zostało zamknięte przejście w Kuźnicy z powodu kryzysu migracyjnego i teraz w Bobrownikach, a jeszcze są coraz ostrzejsze ograniczenia wizowe również z tego powodu, że jest coraz mniej pracowników konsulatów i ambasad europejskich. To ma pewne konsekwencje w komunikacji, w możliwości wyjazdu. Nie możemy zapominać o bardzo ważnym fakcie, że represje rosną, terror się rozszerza i wyjazd za granicę to jedyna możliwość, jedyna opcja uratowania nie tylko wolności, ale czasem i życia. Jesteśmy w momencie wojny, nawet jeśli mówimy nie o takiej klasycznej definicji wojny, ale jest wojna informacyjna, polityczna, dyplomatyczna. W sytuacji, kiedy prowadzimy wojnę przeciwko reżimowi Łukaszenki i Putina, to muszą być korytarze, które ułatwią możliwość ucieczki Białorusinom z kraju i pewna działalność musi również być po stronie Polski, po stronie rządu polskiego, który mógłby stworzyć takie specjalne warunki dla Białorusinów. Być może w ogóle zmniejszyć ograniczenie wizowe. W 2020 roku i nawet wcześniej mówiłem o tym, że w stosunku do Białorusinów musi być wprowadzony ulgowy reżim wizowy, a po początkach wojny z Ukrainą, to moim zdaniem w stosunku do Białorusinów w ogóle muszą być zniesione wizy.
Te kwestie na pewno są jeszcze do uregulowania. Co z Białorusinami, którzy na przykład mieszkają i pracują w Polsce, w Białymstoku, a mają rodzinę na Białorusi. Czy oni przez decyzję o zamknięciu Bobrownik i przy tej zamkniętej Kuźnicy będą rzadziej odwiedzać bliskich? Czy i tak te kontakty już są bardzo mocno ograniczone?
Są ograniczone i nie tylko z powodu zamknięcia przejść, ale również z tego powodu, że władze białoruskie zaczynają wprowadzać takie dodatkowe filtry. W stosunku do tych, którzy pracują czy mieszkają w Polsce, jest pewne podejście podejrzane ze strony służby granicznej, są już bardziej szczegółowo sprawdzani, czy brali udział w jakiś akcjach na Białorusi w roku 2020, czy coś tam pisali w mediach społecznościowych. Takich ludzi łatwiej sprawdzić, ponieważ od razu można zobaczyć to w systemie.
Jak białoruski reżim w ogóle reaguje na te osoby, które chcą wyjeżdżać do tego zgniłego Zachodu, do Polski, na Litwę i podejmować tutaj pracę?
Są wprowadzane coraz większe ograniczenia, ponieważ wyjazd za granicę dla reżimu stanowi bardzo wielkie wyzwanie, ponieważ wyjeżdżają z kraju najbardziej wyedukowani, gospodarczo aktywni ludzie. W ubiegłym roku zadecydowano, że tak samo, jak to było wcześniej za czasów radzieckich, za KGB, władza będzie decydowała, kto może wyjechać z kraju, a kto nie może, czyli wprowadzana jest taka żelazna kurtyna. Białoruś zawsze będzie stała u progu wojny i możliwości mobilizacji.
O Białorusi i konsekwencjach zamknięcia przejścia granicznego w Bobrownikach będziemy dyskutować w czwartek (16.02) od 13:30 w audycji Ważna Sprawa.