Radio Białystok | Gość | Alvin Gajadhur - Główny Inspektor Transportu Drogowego
"My mamy bardzo unikalny sprzęt kontrolny. Już niebawem województwo podlaskie wzbogaci się o mobilną stację diagnostyczną. Będzie jedna na województwo. Za pomocą tej mobilnej stacji można ze stuprocentową dokładnością sprawdzić stan techniczny, zweryfikować wszystkie układy pojazdu" - mówił w Polskim Radiu Białystok Główny Inspektor Transportu Drogowego Alvin Gajadhur.
Ferie zimowe w Podlaskiem rozpoczęło 130 tysięcy uczniów. W związku z tym służby prowadzą wzmożone kontrole autokarów. O tym z gościem Polskiego Radia Białystok - Głównym Inspektorem Transportu Drogowego Alvinem Gajadhurem rozmawia Michał Buraczewski.
Michał Buraczewski: Ferie zimowe rozpoczęli uczniowie podlaskich szkół to dla nich czas wypoczynku, z kolei dla służb - okres wzmożonych kontroli autokarów. Jak duże siły rzuca inspekcja w okresie ferii zimowych na polskie drogi?
Alvin Gajadhur: Codziennie - czy to ferie, czy wakacje, czy inne dni - inspektorzy pracują na drogach, prowadzą rutynowe kontrole ciężarówek, ale również między innymi autokarów. W czasie ferii, w czasie wakacji te kontrole przewozu osób są wzmożone z uwagi na większy ruch.
Rozpoczynają się ferie, więc więcej będzie tych wyjazdów autokarowych. Inspektorzy będą prowadzili te kontrole wyrywkowo na głównych szlakach komunikacyjnych, ale również o taką kontrolę można poprosić. Wtedy w miejscu odjazdu autokaru pojawią się inspektorzy i taki autokar sprawdzą pod kątem stanu technicznego, jak również uprawnień przewoźnika, dokumentów kierowcy, kondycji psychofizycznej kierowcy - to zostanie wszystko dokładnie zweryfikowane.
Kiedy najlepiej zgłaszać potrzebę kontroli autokaru?
Najlepiej kilka dni, na tydzień przed planowanym wyjazdem. Żebyśmy mogli takie kontrole zaplanować. Inspektorów Transportu Drogowego jest znacznie mniejsza liczba niż policjantów ruchu drogowego, więc możemy nie być w stanie wszędzie podjechać i wszędzie taki autokar w dowolnym miejscu skontrolować. Więc dlatego warto skontaktować się z wyprzedzeniem z Wojewódzkim Inspektoratem Transportu Drogowego.
Też o takową kontrolę można poprosić policjantów ruchu drogowego. Jeżeli na przykład rodzic odprowadza dziecko i widzi coś niepokojącego - np. dziwnie zachowującego się kierowcę tudzież autokar, można powiedzieć, w wątpliwym stanie technicznym - no to wtedy najlepiej z takiego punktu kontrolnego wykonać telefon na policję i policjanci ruchu drogowego również takową kontrolę przeprowadzić mogą.
A jeżeli chodzi o kontrolę Inspekcji Transportu Drogowego, czy taka kontrola przeprowadzona w miejscu odjazdu autokaru jest takiej samej jakości jak w punktach przeznaczonych do kontroli w których zwykle stoją patrole inspekcji?
Tak, identyczna. Wszędzie tak samo inspektorzy taką kontrolę przeprowadzają. To jest kontrola, weryfikacja stanu technicznego. Takie podstawowe elementy które mają wpływ na bezpieczeństwo - układ hamulcowy, kierowniczy, wydechowy, stan opon, oświetlenie, no i oczywiście dokumentacja, stan psychofizyczny kierowcy, jego trzeźwość, czas pracy. To jest dokładnie sprawdzane.
My mamy bardzo unikalny sprzęt kontrolny. Już niebawem województwo podlaskie wzbogaci się o mobilną stację diagnostyczną. Będzie jedna na województwo. Zakupujemy 16 takich stacji do wszystkich wojewódzkich inspektoratów. Za pomocą tej mobilnej stacji można ze stuprocentową dokładnością sprawdzić stan techniczny, zweryfikować wszystkie układy. To jest taka stacja, która rozkłada się w ciągu kilkunastu minut. Oczywiście musi być miejsce, takie większe, czyli parking. Wtedy się ją rozkłada i sprawdzamy pojazd.
Jaka jest skala nieprawidłowości wykrywanych w autokarach? Czy teraz niesprawny pojazd na drodze, który przewozi wielu pasażerów, to rzadkość?
To jest dosyć skomplikowane pytanie żeby odpowiedzieć jednym zdaniem. Zacznijmy od autokarów, które przewożą dzieci na letni i zimowy wypoczynek. One są w całkiem dobrym stanie technicznym.
Zatrzymujemy między 3 a 5% dowodów rejestracyjnych z ogólnej liczby kontroli. Oczywiście chcielibyśmy w ogóle nie zatrzymywać tych dowodów, ale to nie jest duży odsetek.
W przypadku autokarów, które przewożą dzieci na ferie, podam statystyki z ubiegłego roku - 775 skontrolowanych pojazdów, 23 zatrzymane dowody rejestracyjne, trzy pojazdy unieruchomione. Więc nie są to złe statystyki.
Natomiast jeśli mówimy o autobusach podmiejskich, no to tutaj stan techniczny już jest dużo gorszy. Takie pojazdy dosyć często wycofujemy z ruchu. Bodajże kilkanaście dni temu zatrzymaliśmy autobus, taki na linii regularnej, jeżdżący między Zakopanem a Nowym Targiem. I tam był urwany tłumik, rura wydechowa była podczepiona do podwozia łańcuchem, jakimiś drutami. Niesprawny był układ hamulcowy, pęknięta była szyba tylna. Więc niestety takie pojazdy też się zdarzają. One często jeżdżą na takich krótszych liniach. Tutaj niestety przewoźnicy starają się oszczędzić, a na bezpieczeństwie oszczędzać nie można.
To był bardzo skrajny przykład, a jakie najczęściej nieprawidłowości wykrywają inspektorzy?
Jak już się zdarzy autobus w złym stanie technicznym, to jest albo układ hamulcowy niesprawny albo zużyty bieżnik opon. Coś z oświetleniem, wycieki płynów eksploatacyjnych. Zdarza się, że na przykład pojazdy nie mają aktualnych ważnych badań technicznych. To są najczęstsze przypadki.
A przekraczanie norm czasu pracy, jeżeli chodzi o wszystkich kierowców zawodowych, to nadal jest duży problem?
Tak, w skali roku to jest około 44% naruszeń związanych z przekraczaniem norm czasu pracy. 39% to niewłaściwe operowanie tachografem czyli urządzeniem, które rejestruje czas pracy. Muszę przypomnieć, że w ubiegłym roku, w styczniu weszły w życie przepisy, dosyć rygorystyczne, które mają też poprawić bezpieczeństwo na drogach. Jeżeli kierowca manipuluje przy tachografie, używa nie swojej karty kierowcy, tudzież tachograf jest odłączony lub inne niedozwolone urządzenie jest podłączone do tachografu, wtedy inspektor zatrzymuje takiemu kierowcy prawo jazdy na okres trzech miesięcy. I taki kierowca nie może po prostu prowadzić pojazdów.