Radio Białystok | Gość | Marcin Joka - prezes Photon Entertaintment
Prezydent RP powołał go do Rady ds. Przedsiębiorczości. - Odbieram to jako jeden z największych zaszczytów w mojej dotychczasowej karierze zawodowej. Tym bardziej będę starał się jak najwięcej wnieść, a nie być biernym uczestnikiem posiedzeń.
Jest najmłodszy w tym gronie i jako jedyny reprezentuje województwo podlaskie. Prezes firmy Photon Entertainment znalazł się w Radzie ds. Przedsiębiorczości przy prezydencie RP.
Jaką rolę widzi dla siebie w radzie? Jak Photon radzi sobie na rynku krajowym i międzynarodowym? O tym z Marcinem Joką rozmawia Adam Janczewski.
Adam Janczewski: Znalazłeś się w zacnym gronie w Radzie ds. Przedsiębiorczości. Po pierwsze jesteś najmłodszy w tym towarzystwie, a po drugie - jako jedyny reprezentujesz województwo podlaskie.
Marcin Joka: Zgadza się. Jest to także jedyny start-up w tym gronie. Reszta to firmy z długoletnią tradycją i historią lub przedstawiciele grona akademickiego.
Czym sobie zasłużyłeś na znalezienie się w tym towarzystwie?
To ciekawe pytanie. Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o start-upy, to na pewno mamy bardziej doświadczonych ludzi ode mnie. Aczkolwiek wydaje mi się, że dynamika, którą przez ostatnie lata reprezentuje Photon, mogła zostać zauważona i między innymi dlatego dostaliśmy takie powołanie.
To chyba duże wyróżnienie, bo w tym gronie są m.in. prorektor SGH, prezes Krajowej Izby Gospodarczej, przewodniczący rady nadzorczej Lotosu, prezydent Toyota Motor Poland, prezes zarządu PZL-Świdnik.
Tak, to niesamowite wyróżnienie. Odbieram to jako jeden z największych zaszczytów, jaki spotkał mnie do tej pory w mojej karierze zawodowej. Tym bardziej będę starał się jak najwięcej wnieść, a nie być biernym uczestnikiem wszystkich posiedzeń.
Co byś chciał przekazać, na co chciałbyś zwrócić uwagę?
Z mojej perspektywy mogę wnieść na pewno wiedzę na temat tego, jak zaczyna się startupowanie, z czym mierzą się młodzi przedsiębiorcy, szczególnie też w naszym regionie, który jednak różni się nieco od pozostałych.
Wiemy, jakie mamy bariery, wiemy, jakie mamy problemy, żeby móc się rozkręcić i przejść do etapu ekspansji zagranicznej. Myślę, że to spojrzenie na pewno będzie świeżym wkładem w stosunku do tego, jaką wiedzę i doświadczenie mają pozostali członkowie. Chciałbym w tych obszarach mocniej uczestniczyć.
Jednym z celów statutowych całej rady jest promowanie przedsiębiorczości wśród młodzieży. Jakby nie patrzeć, jeszcze parę lat temu sam byłem młodzieżą, więc wiem, czego możemy potrzebować i co można zrobić, żeby przedsiębiorczość była bardziej promowana.
Jakie są bariery, które stoją na przeszkodzie kreatywnym młodym ludziom w rozwijaniu swojego biznesu?
Jedną z barier na pewno są finanse. W tym momencie dużo łatwiej jest pozyskać finansowanie na start, aczkolwiek na etapie, kiedy firma potrzebuje dodatkowego finansowanie, na etapie wzrostu tych pieniędzy na rynku nie ma. Jest duża luka pomiędzy inwestowaniem preseedowym, takim bardzo wczesnym, a pozyskaniem finansowania dla firmy, która już się rozwinęła. Brakuje tego pomiędzy.
Druga rzecz to kwestia mentoringu, dostępu do wiedzy. Mieliśmy to szczęście, że braliśmy udział w wielu programach akceleracyjnych - czy organizowanych na Podlasiu, czy w Warszawie, czy też międzynarodowych. Aczkolwiek większość firm, które dookoła nas powstają i się rozwijają, nie mają takiej możliwości.
Czy w takim razie wiesz, co podpowiedzieć prezydentowi, by to zmienić?
Kilka pomysłów w głowie gdzieś się krystalizuje. To nie jest jednak tak, że przedstawię to bezpośrednio panu prezydentowi. Będziemy mogli porozmawiać o tym na posiedzeniu rady i konkluzja z tego spotkanie zostanie później przekazana.
Spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą to dla was nie pierwszyzna. Wygraliście konkurs Startupy w Pałacu, później jeszcze kilkukrotnie miałeś przyjemność widzieć się z prezydentem.
Tak, już miałem okazję spotkać się z panem prezydentem około 5-6 razy. Za każdym razem jest to ogromny zaszczyt i bardzo doceniam każdą możliwość rozmowy.
Powiedz, co słychać u Photona? Z tego, co wiem, to mocno podróżuje po świecie.
Tak. W tym momencie jesteśmy na etapie budowania sprzedaży zagranicznej i nie zostawiamy tego ślepemu losowi, tylko staramy się to robić jak najbardziej aktywnie. W związku z tym w tym miesiącu między innymi byliśmy w Japonii, Brazylii, Stanach Zjednoczonych. Podpisaliśmy kontrakt na dystrybucję w Stanach, w Kanadzie, Chinach. W międzyczasie też działamy na innych frontach - Arabia Saudyjska, Dubaj, Australia, Singapur nam się fajnie rozwija.
Staramy się w wielu różnych miejscach budować coś, co jest w stanie rozwijać się w przyszłości na tym poziomie, w jakim rozwinęło się w Polsce. Bo nie ukrywamy - w Polsce nam się niesamowicie fajnie rozwinął Photon, szczególnie w szkołach publicznych.
Wymieniasz takie kierunki, które są technologicznie bardzo zaawansowane. Mogłoby się wydawać, że wejście z rozwiązaniem technologicznym na takie rynki wcale nie musi być proste.
I nie jest.
A wy śmiało próbujecie to robić.
Od samego początku w naszych głowach nigdy nie było barier, nigdy nie było tak, że nie da się czegoś zrobić. I to dalej funkcjonuje. Nie podchodzimy do tematu tak, że wejście na nowy rynek będzie trudne albo problematyczne, tylko patrzymy, jak to zrobić. Zawsze staramy się znaleźć strategie działań, jakieś inteligentne punkty zaczepienia.
To też wynika z tego, że mamy na świecie konkurencję, która jest od nas dużo silniejsza, dużo bogatsza. Nie możemy z nią rywalizować marketingiem czy finansami, tylko możemy konkurować inteligencją, możemy robić wszystko to samo co oni, tylko mądrzej.
Powiedz, jak na Photona zareagowali na przykład Japończycy?
Bardzo fajnie. Przede wszystkim w Japonii mamy tę przewagę, że naszej konkurencji jeszcze tam nie ma. Konkurencja ze Stanów jeszcze tam nie dotarła. Konkurencja z Chin nie zostanie tam w ogóle przyjęta, bo Japończycy nie tolerują chińskich produktów.
Co jest ciekawe, japoński rynek - pomimo że jako gospodarka jest dużo bardziej zaawansowany, rozwinięty technologicznie - był przez wiele lat odizolowany. W związku z tym Japończycy nie dostrzegli potrzeby nauki języka angielskiego wśród dzieci i dopiero od tego roku rozpoczynane są działania związane z nauką dzieci od podstaw.
A druga rzecz - programowanie, które na świecie stało się już normalnym trendem, w Japonii tak naprawdę dopiero od przyszłego roku wchodzi do podstawy programowej i będą próbowali cokolwiek z tym robić. Dla nas jest to idealny czas, żeby tam wejść.
Czy nie masz wrażenia, że Photon jest wizytówką Polski w wielu miejscach? Niemieckie targi i polskie stoisko Photona jako czołowy produkt z Polski. Ostatnio dni polskie w ambasadzie w Waszyngtonie.
Chciałbym, żeby tak było. To bardzo miłe. Bierzemy udział w wielu wydarzeniach, gdzie promujemy Polskę. Jak było otwierane biuro PAIH-u, czyli Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu w Sydney, również Photon tam był.
Mieliśmy okazję, jak wspomniałeś, brać udział w dniach promowania Polski w ambasadzie w Waszyngtonie. Zrobiliśmy kilka różnych wersji Photona - przebranych za Marię Skłodowską-Curie, za Paderewskiego, za Marcina Gortata i kilka innych wersji, gdzie oprócz tego, że dzieci uczyły się programować, też poznawały historię Polski, różne miasta, i tak dalej.
Do ilu miejsc na świecie Photon już dociera?
Przy samym Kickstarterze mieliśmy zamówienia z 41 krajów. W tym momencie regularną dystrybucję mamy chyba na 12 rynkach.