Radio Białystok | Felieton | Niechlubne pierwsze miejsce gminy Dubicze Cerkiewne - felieton Adama Dąbrowskiego
Gmina Dubicze Cerkiewne zajęła niechlubne pierwsze miejsce w Polsce pod względem wyludnienia. Z rankingu przygotowanego przez dwutygodnik "Wspólnota" wynika, że przez ostatnie 15 lat liczba mieszkańców tej gminy zmniejszyła się o ¼.
Gmina Dubicze Cerkiewne, chociaż jest rekordzistką, to nie wyjątek. Kolejne miejsca zajmują Orla, Czyże, Milejczyce – cała południowo- wschodnia część naszego województwa to obszary, gdzie ludzi ubywa najwięcej. Wśród dziesięciu gmin wiejskich w Polsce, w których od 2004 r. liczba mieszkańców najbardziej się zmniejszyła, dziewięć miejsc zajmują podlaskie. I to nie tylko dlatego, że to małe wioseczki odległe od – nazwijmy to z przesadą – cywilizacji. Mieszkańców ubywa także w miastach, czy może raczej miasteczkach. I to nie tylko w tamtej części Podlaskiego. Co prawda wśród najbardziej wyludniających się miast są Kleszczele, gdzie przez piętnaście ostatnich lat ubył prawie co piąty mieszkaniec, ale wśród tych "topniejących" najbardziej są i Michałowo, i Krynki, i Lipsk. Nietrudno zauważyć, że to też tereny wschodnie, niemal przygraniczne. Tam ten postęp, a właściwie regres widać najbardziej, ale wcale nie oznacza to, że w innych częściach naszego województwa jest dużo lepiej. Wśród miasteczek co najmniej dziesięcioprocentowy spadek liczby mieszkańców odnotowały np. Drohiczyn, Ciechanowiec, czy znacznie oddalony od nich Szczuczyn. Zresztą po kilka procent swoich obywateli potraciły nawet miasta powiatowe w Podlaskiem – Mońki, Kolno, Sokółka, Grajewo, Siemiatycze… A rekordzista w tej grupie, czyli Sejny, zmniejszyły się o kilkanaście procent mieszkańców.
Jest tylko jedno miasto powiatowe w naszym województwie, które odnotowało w tym okresie wzrost – to Wysokie Mazowieckie. Wydawać by się mogło, że im większa miejscowość, tym powinno być lepiej. Ale też nie jest to regułą. Suwałki zwiększyły swoją liczebność w tym czasie o niespełna jeden procent (chociaż przyznać trzeba, że są jednym z dwóch w Polsce miastem na prawach powiatu, które osiągnęło wynik dodatni), ale Białystok już tylko o pół procenta…
Posłuchaj rozmowy z Dorotą Wyszkowską
Gdzież więc podziewają się ci wszyscy mieszkańcy? Odpowiedź także przynosi to zestawienie. Białystok – jak powiedziałem, zwiększył liczbę swoich mieszkańców nieznacznie, ale za to prawdziwy boom przeżyły miasta i gminy sąsiednie. Wasilków – prawie 45 procent więcej ludzi niż piętnaście lat wcześniej, Supraśl – ponad 28 procent, Choroszcz – 24. Tak jak i w gminach wiejskich Juchnowiec Kościelny i Turośń Kościelna.
Podobne tendencje migracyjne widać też w rejonie innych większych miast. Suwałki co prawda i tak nie mają na co narzekać, ale w otaczającej je gminie wiejskiej przyrost obywateli był znacznie większy. Miasto Łomża zmniejszyło swoją populację, ale gmina wiejska Łomża zwiększyła w tym czasie liczbę swoich mieszkańców o kilkanaście procent...
Tak więc można wyciągnąć wniosek, że "mieszczuchy" uciekają na wieś, pod warunkiem jednak, ze nie jest to wieś za bardzo od miasta oddalona. A opuszczone przez nich miejsca w miastach zajmują ci, którzy uciekli ze swoich wsi i miasteczek, w których nie widzieli dla siebie perspektyw. A tam z kolei jakoś nikt nie chce się przesiedlać.