Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Zabawa w sprawiedliwość - felieton Tomasza Kubaszewskiego
autor: Tomasz Kubaszewski
Nasze sądy odnotowały kolejny sukces. Po 11 latach rozpatrywania sprawy wójta gminy Płaska i wydaniu 9 wyroków, wszystko wraca do ponownego rozpatrzenia, czyli zaczyna się od początku. Zabawa trwa w najlepsze. Szkoda, że czyimś kosztem.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Nie wiem, czy wójt Płaskiej wziął łapówkę, czy nie wziął. Ale niech w końcu ktoś odważy się podjąć męską decyzję - albo w tę, albo w tamtą stronę. W Polsce sądy mogą praktycznie w nieskończoność uchylać wyroki i kierować sprawy do ponownego rozpatrzenia. Ciągnie się to latami. I ludzi niszczy się latami.
Pamiętam taką głośną sprawę augustowianina oskarżonego o zabójstwo żony. Trzy razy sądy go uniewinniały. Ale wyrok był uchylany. Za czwartym razem mężczyzna został skazany na 15 lat więzienia. I choć było to orzeczenie nieprawomocne, od razu trafił do aresztu. Przez bodajże 8 miesięcy przechodził tam prawdziwą gehennę. Ostatecznie został prawomocnie uniewinniony. Jednak zza krat wyszedł wrak człowieka. Cała ta sprawa ciągnęła się 10 lat.
Choć to pewnie oczywiste, ale chyba wypada przypomnieć, że jeśli nie ma wystarczających dowodów winy, człowiek jest niewinny. A od przewlekania postępowania tej winy nie przybędzie.
Czy w przypadku wójta Płaskiej doczekamy jakiegoś okrągłego jubileuszu, na przykład 15-lecia? Specjalnie nie zdziwiłbym się. Można by wtedy wygłosić kilka przemówień na temat naszych tzw. wolnych sądów. Wolnych od wszystkiego.
Minister Przemysław Czarnek tak naciskał na pedały, że mało kto mógł za nim nadążyć. Opowiadali mi o tym policjanci, którzy zabezpieczali rowerowy rajd śladem Jana Pawła II. Odbyło się to w okolicach jeziora Wigry.
Kto, jak kto, ale władza samorządowa w naszym regionie narzekać nie może. Stopa życiowa rośnie jej w stopniu dla obywateli niedostępnym.
Na pewnym portalu społecznościowym ukazała się informacja, że w Suwałkach 43-letni mężczyzna zamordował żonę i dwie córki. Była to informacja tak samo prawdziwa, jak wcześniejsza z Sejn o śmiertelnym potrąceniu na przejściu dla pieszych pewnego człowieka. Ale jak widać z komentarzy, wiele osób i w jedno, i w drugie uwierzyło.
Jednego związanemu z naszym regionem europosłowi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi odmówić nie można - wierności ideałom. Jak w 1971 roku wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, kultywującej m.in. miłość do Związku Radzieckiego, tak i mentalnie w niej pozostał.
Rozumiem, że prezydent Suwałk i jego zastępca, zajmujący się m.in. nadzorem nad placówkami kultury, na schabowego już nie spojrzą, a ostatnie w życiu jajka zjedli na Wielkanoc. Takie przypuszczenie bierze się z tego, że dopuścili do spotkania w zarządzanej przez miasto bibliotece publicznej z europosłanką Sylwią Spurek, która chce zakazać ludziom jedzenia mięsa czy nabiału.