Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Niemal co piąty suwalczanin nie stawił się na wezwanie przed komisję wojskową
autor: Marcin Kapuściński
To wynik o 10 proc. niższy niż w pozostałych samorządach Suwalszczyzny.
Statystyki przedstawia szef Wojskowego Centrum Rekrutacji w Suwałkach podpułkownik Jarosław Kowalewski.
Najlepiej wygląda to w powiecie suwalskim, gdzie stawiło się 92,6 proc. spośród wszystkich wezwanych. Po drugiej stronie tego rankingu jest miasto Suwałki. Z przykrością stwierdzam, że to jest około 83 proc. A więc prawie co piąty suwalczanin się nie zgłosił. Przypomnę, iż organem wzywającym jest nie Wojskowe Centrum Rekrutacji, ale wójt, burmistrz lub prezydent miasta.
Podpułkownik Kowalewski przypomina, że zlekceważenie tego obowiązku może sporo kosztować.
Najczęściej powodem niestawienia się do kwalifikacji wojskowej jest wyjazd za granicę. Obowiązek ten mają głównie 19-latkowie. Osobie, która tego nie nie dopełniła grozi przymusowe doprowadzenie, a w skrajnym przypadku nawet kara grzywny.
Dla porównania - w powiecie augustowskim przed komisję stawiło się 91 proc. wezwanych, a sejneńskim około 90 proc.
Od przyszłego poniedziałku (6.06) rozpoczną się pierwsze szkolenia w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Ci, którzy je ukończą, mają szansę zostać żołnierzami zawodowymi, a także otrzymają pierwszeństwo w zatrudnieniu w administracji publicznej.
Wczoraj (2.03) zaapelowano o to w suwalskiej Wojskowej Komendzie Uzupełnień. Zadania, które powierza się mundurowym, często wiążą się bowiem z ich nieobecnością w pracy.