Mieszkańcy podraczkowskich wsi domagają się budowy chodnika wzdłuż niebezpiecznej drogi

Gminny radny Leszek Staniszewski zwraca uwagę, że dla wielu osób droga od Rudnik do mostu na Rospudzie to jedyny sposób, aby dotrzeć do leżących w Raczkach sklepów, kościoła oraz szkoły.

Trasa jest wąska, a na odcinku 150 metrów są dwa ostre zakręty. W czasie zimy i jesieni ciężko jest tam przechodzić. Gdy spadnie śnieg, pobocze zupełnie się zwęża. Dlatego potrzebny jest chodnik i to najlepiej z oświetleniem. 

Wójt gminy Andrzej Szymulewski zapewnia, że prowadził rozmowy na ten temat. Przerwała jej jednak śmierć poprzedniego dyrektora zarządu dróg wojewódzkich.

Rozmawialiśmy wstępnie i z ust dyrektora Józefa Sulimy padła deklaracja, że postara się inwestycję zrealizować. Z czasem miał być robiony projekt. Jednak w związku ze smutnym wydarzeniem sprawa ugrzęzła.

Nowy dyrektor Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich dyrektor Mariusz Nahajewski przyznaje, że budowa chodnika w sąsiedztwie pobliskich skarp może nie być prosta. Zapewnia jednak, że podejmie rozmowy na ten temat.

Jeżeli wójt zwróci się do nas z taką prośbą, to przeanalizujemy sytuację, czy jest to możliwe do wykonania. Oczekujemy też deklaracji, czy dołoży się do tej budowy.

Wójt Szymulewski zapewnia, że gmina jest otwarta na taki wydatek. Liczy, iż wkrótce dojdzie do spotkania z dyrektorem Nahajewskim i wspólnie omówią szczegóły inwestycji.

| red: mik, kap