Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Zwrotu 103 tys. zł nadpłaconego podatku domaga się od władz miasta sejneńska spółdzielnia mieszkaniowa
autor: Marcin Kapuściński
Skarży się ona nie tylko na niekorzystną interpretację podatkową, ale też i opieszałość miejskich urzędników.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
W 2014 roku spółdzielnia wystąpiła o obniżenie podatku, który musiała płacić w związku z tym, że wytwarza i sprzedaje ciepło. Sejneński Ratusz nie wyraził na to zgody i sprawa finał znalazła w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Ten przyznał racje spółdzielni i nakazał miastu ponowne naliczenie podatku.
Prezes spółdzielni Marek Zubrzyński podkreśla, że ta decyzja wciąż nie zapadła.
Od 2018 roku i ukazania się wyroku do października 2020 roku minęło 20 miesięcy. A przecież urząd ma obowiązek wydania decyzji podatkowej w 90 dni. Spółdzielnia po tak długim okresie czekania skorzystała z tzw. milczącej interpretacji podatkowej i złożyła najbardziej korzystny dla siebie wariant o naliczenie podatku, a tym samym jego zwrot w wysokości dokładnie 103 tys. zł za poprzednie lata.
Burmistrz Arkadiusz Nowalski uważa, że racja jest po stronie urzędu. Swoich argumentów jednak nie przedstawia, tłumacząc się tajemnicą skarbową.
W mojej ocenie nie ma podstaw do wypłaty tej kwoty. Żeby ustalić stan faktyczny w tej sprawie, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko tę opinię zamówioną przez spółdzielnię, ale też inne rzeczy. Organ podatkowy ma obowiązek najpierw ustalić stan faktyczny i jestem gotów rozmawiać o tym, gdy tylko prawnicy i rzeczoznawcy zakończa pracę.
Kiedy to nastąpi - burmistrz nie powiedział.
Sejneńscy przedsiębiorcy, którzy zostaną eksmitowani z budynków wskazanych do rozbiórki, nie otrzymają od miasta pomieszczeń zastępczych. Prowadzone przez nich sklepy znajdują się w kamienicach uznanych przez nadzór budowlany za nienadające się do użytkowania.
Nie zgodzili się na nią miejscy radni. Ich zdaniem pandemia koronawirusa, to zły czas nakładać na mieszkańców wyższe opłaty.
Mimo wcześniejszych zapewnień burmistrza. nie będzie to jednak przedsięwzięcie miejskie. Współpracę z czeskim inwestorem nawiązała bowiem Sejneńska Spółdzielnia Mieszkaniowa.