Radio Białystok | Wiadomości | Szef MKiDN: podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska, Polskie Radio oraz Polska Agencja Prasowa
W związku z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. – podał w środę (27.12) szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz. Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek skomentował tę decyzję twierdząc, że to przyznanie się do porażki przez większość rządową.
Spółki Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polska Agencja Prasowa S.A. postawione w stan likwidacji
"W związku z decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania" - czytamy w komunikacie ministra kultury przekazanym na platformie X (dawniej Twitter) resortu.
"Stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela" – podkreślono w informacji, podpisanej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
Sprawa nie dotyczy Polskiego Radia Białystok, które - tak jak inne rozgłośnie regionalne - jest odrębną spółką.
Ustawa okołobudżetowa na rok 2024 została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, który w uzasadnieniu wyjaśnił, że nie zgadza się na przeznaczenie zapisanych w ustawie 3 mld zł na „nielegalnie przejęte media publiczne”.
W środę do Sejmu wpłynął prezydencki projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024. Szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych powiedziała PAP, że prezydencki projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024 zawiera rozwiązania tożsame z ustawą okołobudżetową z wyłączeniem finansowania mediów publicznych.
O kwestię finansowania publicznych mediów, w tym decyzję prezydenta, pytany był później szef rządu Donald Tusk.
"Minister kultury będzie zajmował się sytuacją mediów publicznych po wecie prezydenta, a więc w sytuacji, w której media publiczne nie mają do dyspozycji tych 3 mld zł w obligacjach. Jako właściciel - nie jako osoba, tylko urząd MKiDN - będzie zobowiązany do podjęcia spokojnych, racjonalnych decyzji tak, żeby móc skutecznie działać w obliczu bardzo małych środków, jakie będą przeznaczone na media publiczne" - mówił premier.
Wskazał, że jest rezerwa, więc w nagłych potrzebach media dostaną wsparcie, ale nie będzie to Bizancjum z absolutnie kosmicznymi zarobkami dla funkcjonariuszy PiS.
"Robimy naprawę na poziomie Kodeksu spółek handlowych i oferujemy prace natychmiast nad nową ustawą medialną, która da równoprawny dostęp siłom społecznym i politycznym do mediów publicznych. Jestem gotów to zrobić bardzo szybko z udziałem ludzi pana prezydenta. Nie będę się ani chwili wahał" – mówił Tusk. "Przygotujemy nową ustawę okołobudżetową a 3 mld zł w obligacjach zostanie przeznaczone dla NFZ z myślą m.in. o onkologii dziecięcej, psychiatrii dziecięcej – zapowiedział w środę premier.
Szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz, powołując się na Kodeks spółek handlowych, odwołał 19 grudnia br. dotychczasowych prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz ich rady nadzorcze.
Minister powołał nowe rady nadzorcze spółek, które z kolei wyłoniły nowe zarządy tych firm. Prezesem PAP minister kultury i dziedzictwa narodowego mianował Marka Błońskiego, dziennikarza Agencji z ponad 25-letnim stażem pracy. Wcześniej minister kultury odwołał dotychczasowego prezesa PAP Wojciecha Surmacza, który kwestionuje decyzję ministra. Od powołania nowych zarządów w siedzibach PAP i TVP przebywają politycy PiS, protestujący przeciwko, jak oceniają, "bezprawnemu przejęciu" mediów przez nowy rząd.
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek o decyzji ministra kultury ws. TVP, PR I PAP: to przyznanie się do porażki przez większość rządową
Decyzja szefa MKiDN Bartłomieja Sienkiewicza o postawieniu w stan likwidacji TVP, Polskiego Radia i PAP to przyznanie się do porażki przez większość rządową; blitzkrieg się nie udał - podkreślił w środę szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek.
Szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz poinformował w środę, że w związku z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.
"W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania" - czytamy w komunikacie ministra kultury przekazanym na platformie X (dawniej Twitter) resortu.
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek odnosząc się do tych informacji napisał na platformie X: "Decyzja ministra Sienkiewicza o postawieniu w stan likwidacji TVP, Polskiego Radia i PAP to przyznanie się do porażki przez większość rządową". "Blitzkrieg się nie udał" - podkreślił.
"Minister Sienkiewicz zachowuje się jak typowy agresor. Najpierw brutalnie napadł, a teraz - wobec skutecznego oporu - straszy, że wysadzi wszystko w powietrze. Pierwszy raz w historii polskich mediów ktoś zdecydował się na taki krok. To dowód na kompletną bezsilność władzy, która nie znalazła żadnego legalnego sposobu na zmiany władz w tych spółkach" - dodał Mastalerek.
"Dlatego wybrali wariant likwidacji, który był jednym z pierwotnych pomysłów koalicji rządowej, wielokrotnie opisywanym w mediach" - zaznaczył szef gabinetu prezydenta.