Radio Białystok | Wiadomości | Pijani ojcowie z Piątnicy i Suwałk zajmowali się małymi dziećmi
Pijani ojcowie opiekowali się kilkuletnimi dziećmi. Do dwóch takich niebezpiecznych sytuacji doszło w okolicy Łomży i w Suwałkach.
Jak mówi starszy aspirant Karolina Wojciekian z łomżyńskiej policji, mundurowi pracujący w Piątnicy zwrócili uwagę na niebezpiecznie jadący samochód.
- Dzielnicowy z Piątnicy zwrócił uwagę na kierowcę, który nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy. Po zatrzymaniu Mercedesa okazało się, że razem z 37-latkiem podróżuje jego 2-letnia córeczka. W trakcie rozmowy z kierowcą policjant wyczuł od niego alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec powiatu łomżyńskiego miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna powiedział funkcjonariuszowi, że wziął dziecko i jedzie do sklepu po alkohol. Jak tłumaczył, nie miał z kim zostawić córeczki. Dziewczynka trafiła pod opiekę mamy - informuje st. asp. Karolina Wojciekian.
Do równie niebezpiecznej sytuacji doszło w Suwałkach. Kobieta zauważyła na jednej z ulic dziecko, które szło samo, bez kurtki i czapki przy bardzo ruchliwej ulicy. Zaopiekowała się maluchem, zaprowadziła go do pobliskiego przedszkola i poinformowała policjantów. Chłopczyk podał tylko imię i pokazał na palcach, że ma 3 lata.
Policjanci od razu zaczęli szukać jego rodziców - mówi młodszy aspirant Elżbieta Zaborowska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
- Policjanci, mając te informacje, pukali od drzwi do drzwi mieszkań, w których mógł mieszkać chłopiec. W tym czasie dzielnicowy z ubranym już 3-latkiem na ręku chodził po osiedlu w rejonie znalezienia dziecka. W pewnym momencie, zauważył na balkonie mężczyznę, który przyznał się, że to jego syn. Okazało się, że 33-latek jest pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał on 3 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczył policjantom, że poszedł z dzieckiem spać, jednak syn musiał wykorzystać jego nieuwagę i wyszedł z domu. Dziecko całe i zdrowe zostało przekazane pod opiekę matki, a policjanci zatrzymali 33-latka - mówi mł. asp. Elżbieta Zaborowska.
Nieodpowiedzialni ojcowie staną teraz przed sądem. Grozi im do 5 lat więzienia.