Radio Białystok | Wiadomości | SG: kolejni cudzoziemcy uciekli z otwartych ośrodków
Kolejni cudzoziemcy, którzy nielegalnie przekroczyli polsko-białoruską granicę i zostali umieszczeni w otwartych ośrodkach, opuścili je i nie ma z nimi kontaktu - poinformował w środę (20.04) Podlaski Oddział Straży Granicznej.
Jak poinformowała rzeczniczka podlaskiej SG mjr Katarzyna Zdanowicz, w ostatnim czasie kilka rodzin, które nielegalnie przekroczyły polsko-białoruską granicę i zostały umieszczone w otwartych ośrodkach, samowolnie oddaliły się z nich. Jako przykład podała sześcioosobową rodzinę Irakijczyków, którą Straż Graniczna zatrzymała 26 marca na odcinku ochranianym przez placówkę w Narewce. Jednym z członków tej rodziny jest 22-letni sparaliżowany mężczyzna.
Katarzyna Zdanowicz powiedziała, że rodzina wyraziła chęć pozostania w Polsce i chciała ubiegać się o ochronę międzynarodową, a SG podjęła decyzję o skierowaniu migrantów pod opiekę fundacji, z którą współpracuje. Rzeczniczka dodała, że rodzinie udzielono specjalistycznej opieki medycznej, a sparaliżowany mężczyzna otrzymał wózek inwalidzki. Na początku kwietnia rodzina opuściła miejsce zamieszkania i nie ma z nią żadnego kontaktu.
- Okoliczności wskazują na to, iż obywatele Iraku wyjechali z Polski, celowo wcześniej wprowadzając w błąd wszystkie instytucje. Zapewniali, że chcą pozostać w naszym kraju, chociaż ich głównym celem była chęć przedostania się dalej do Europy Zachodniej - oceniła mjr Zdanowicz.
Według wyliczeń SG, za jedenastodniowy pobyt i opiekę Straż Graniczna musi zapłacić fundacji ponad 29 tys. zł.
Wśród przykładów Katarzyna Zdanowicz wymieniła też cztery inne rodziny, które przekroczyły nielegalnie granicę i samowolnie oddaliły się z otwartego ośrodka dla cudzoziemców w Podkowie Leśnej – Dębaku, gdzie umieszczone zostały decyzją sądu
1/4 Sześcioosobowa rodzina Irakijczyków,wśród której znajdował się sparaliżowany 22-latek, uciekła z domu otwartego prowadzonego przez fundację.
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) April 20, 2022
Chory mężczyzna był bohaterem wielu postów publikowanych przez aktywistów.
Koszt 11-dniowego pobytu tej rodziny w Polsce to 29 tys.zł.
O grupie, w której znajdowała się rodzina Irakijczyków i została zatrzymana 26 marca, informowała Grupa Granica. Powołując się na informacje medialne, aktywiści podają, że cała grupa - licząca 18 osób - trafiła do placówki SG w Narewce, po czym 12 osób zostało wywiezionych na linię graniczną i zawróconych na Białorusi. W grupie - jak podają aktywiści - były dzieci, osoby niepełnosprawne i przewlekle chore.
W związku z tym aktywiści złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa narażenia życia i zdrowia tych osób przez funkcjonariuszy SG. Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ prowadzi w tej sprawie postępowanie sprawdzające, po którym podejmie decyzję, czy są podstawy do wszczęcia śledztwa czy nie.
Natomiast SG podawała, że 26 marca polskie służby zatrzymały nie tak dużą grupę, ale 6-osobową rodzinę obywateli Iraku; jedną z osób był sparaliżowany mężczyzna.