Radio Białystok | Wiadomości | Przed białostockim sądem rozpoczął się proces burmistrza Michałowa
Burmistrz Michałowa Marek Nazarko stanął przed białostockim sądem. Prokuratura Okręgowa oskarżyła go o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Chodzi o wydarzenia sprzed 16 lat, kiedy będąc wójtem gminy miał ułatwić sobie zakup działki, do której prawo pierwokupu miała gmina, a także nie obciążył nowego właściciela wysoką opłatą planistyczną.
Prokurator Marek Żendzian mówił, że wójt występował w podwójnej roli. Najpierw jako osoba fizyczna kupująca nieruchomość, a jednocześnie jako przedstawiciel organu upoważnionego do wypowiedzenia się o skorzystaniu, bądź nie, z prawa pierwokupu. Zadaniem prokuratora, w takiej sytuacji powinien wystąpić do organu nadrzędnego o wyłączenie go z rozpatrywania tej sprawy.
Prokuratura zarzuciła też burmistrzowi, że zwlekał z publikacją oświadczeń majątkowych radnych. Oskarżony Marek Nazarko w kilkudziesięciominutowych wyjaśnieniach konsekwentnie zaprzeczał, by swoimi działaniami działał na szkodę gminy. Wyjaśniał, że wszystkie działania skonsultowane były z prawnikiem i notariuszem, sprawą zajmowała się upoważniona pracownica, a pozytywną opinię wydała też rada gminy.
- Jestem burmistrzem od 22 lat z czteroletnią przerwą i głupotą by było, bym w jakikolwiek sposób działał na szkodę gminy - mówił przed sądem. Dodawał, że gmina nigdy nie skorzystała z prawa pierwokupu i nie naliczała też opłat planistycznych.
Zdaniem prokuratury, podczas zakupu działki, burmistrz powinien był wystąpić do organu nadrzędnego o wyłączenie go ze sprawy. Śledczy uznali za niewystarczające, że po konsultacjach z prawnikami delegował do tego konkretnego pracownika. Zgodnie z kodeksem karnym burmistrzowi grozi do 10 lat więzienia.