Radio Białystok | Wiadomości | Jarosław Kaczyński: nie ma żadnego naporu ze strony uchodźców, na granicę przywożeni są migranci ekonomiczni
autor: Michał Buraczewski
"To nie napór uchodźców, a napływ migrantów. Białoruś prowadzi wojnę hybrydową z Polską" - tak o sytuacji na pograniczu mówił w Białymstoku wicepremier, przewodniczący rządowego komitetu do spraw bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.
Nie ma żadnego naporu ze strony uchodźców; przyjeżdżają migranci ekonomiczni, właściwie są przywożeni, akcja jest zorganizowana przez władze Białorusi z niewątpliwym wsparciem, a przynajmniej za zgodą władz Federacji Rosyjskiej - powiedział w czwartek (7.10) wicepremier Jarosław Kaczyński.
Na konferencji po wyjazdowym posiedzeniu Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych jego przewodniczący poinformował, że omawiano sytuację na granicy z Białorusią, "różne scenariusze, które mogą się zdarzyć, różne zagrożenia".
Zajęliśmy się bardzo poważnie, i dysponując przy tym bardzo wieloma informacjami (...) tym, co jest w istocie, i to chcę bardzo mocno podkreślić - rodzajem wojny hybrydowej prowadzonej z naszym państwem i co za tym idzie także z naszym narodem, a także z Unią Europejską - powiedział Kaczyński.
"Sytuacja wygląda tak, warto to powtarzać, bo jakby nie wszyscy w Polsce chcą to przyjąć do wiadomości: nie ma tu żadnego naporu ze strony uchodźców. Przyjeżdżają migranci ekonomiczni, są właściwie przywożeni, akcja jest zorganizowana przez władze Białorusi z niewątpliwym wsparciem, a przynajmniej za zgodą władz Federacji Rosyjskiej" - oświadczył wicepremier.
Dodał, że są oni "najpierw i to zostało wyraźnie ustalone, można powiedzieć, przechowywani albo może lepiej goszczeni w Mińsku, być może są także w innych miejscach, w hotelach, tam specjalnie nawet poszerzono bazę hotelową, a następnie są przewożeni samochodami, bardzo często służbowymi służb, w szczególności straży granicznej, ale można przypuszczać, że także i innych służb, na granicę".
Kaczyński podkreślił, że "na Białorusi istnieje szeroka mniej więcej na kilometr strefa, do której zwykły obywatel Białorusi nie ma wstępu".
To jest strefa przygraniczna, bardzo pilnie strzeżona, z ogrodzeniem około kilometra od samej linii granicy i już sam fakt, że oni są tam wpuszczani, jest oczywistym dowodem na to, że mamy tu do czynienia z działalnością państwa białoruskiego - zaznaczył.
Funkcjonariusze białoruscy osobiście uczestniczą w przecinaniu zapór, drutów i wspomagają tę - w ogromnej większości nieudaną - próbę sforsowania granicy - mówił Jarosław Kaczyński.
Wicepremier powiedział, że migranci z terytorium Białorusi są kierowani na przygraniczny pas po stronie białoruskiej, co jest tolerowane przez służby białoruskie.
Jak dodał, wśród osób koczujących jest niewielka grupa osób z Afganistanu, które - zastrzegł Kaczyński - są od wielu lat mieszkańcami Rosji i nie mają nic wspólnego z niedawną ewakuacją z Kabulu.
Ci ludzie są następnie prowadzeni tam, gdzie jest szansa na przekroczenie granicy, przy czym zdarza się, nie mogę powiedzieć jak często, ale widziałem to na filmie, że funkcjonariusze białoruscy osobiście uczestniczą nawet w przecinaniu zapór, drutów, wspomagają tę próbę - w ogromnej większości nieudaną - sforsowania granicy - mówił wicepremier.
Według Kaczyńskiego migranci celowo są doprowadzani do złego stanu zdrowia przez białoruskie służby, co zdaniem wicepremiera jest dodatkowym czynnikiem, który ma wpłynąć na opinię publiczną w Polsce.
Decyzja o budowie zapory
Podjęto decyzje o budowie bardzo poważnej zapory na granicy; będzie ją bardzo trudno sforsować; doświadczenia europejskie pokazuje, że to jest jedyna skuteczna metoda - mówił w czwartek prezes PiS, wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.
W czwartek odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych poświęcone sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Podczas konferencji prasowej wicepremier Kaczyński mówił, że jest to niezwykle cyniczna i brutalna akcja białoruskich służb kierowana przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. Według niego akcja ta była planowana od wielu miesięcy w odwecie za wspomagania opozycji białoruskiej i jest to próba wywarcia nacisku na Polskę i Unię Europejską, by odstąpiły od sankcji.
Jak długo będzie trwała ta akcja? Nie jesteśmy w tej chwili w stanie rozstrzygnąć - ocenił.
"Omawialiśmy także podjęte już decyzje, podjęte także w sferze finansowej, o budowaniu tam bardzo poważnej zapory - nie tych zapór, które zostały (postawione) doraźnie, tylko takiej zapory, którą naprawdę bardzo trudno sforsować" - powiedział Kaczyński.
Doświadczenie europejskie, doświadczenie licznych państw np. Węgier, Grecji, pokazuje, że to jest jedyna skuteczna metoda - dodał.
Jak mówił, na tej części granicy, która nie przebiega na Bugu, "tego rodzaju zapora będzie budowana". Dodał, że na linii Bugu także będą z czasem stworzone zapory. "Ile to będzie trwało? Nie mogę w tej chwili rozstrzygnąć. Jest jeszcze przed ostateczną decyzją, co do tego jakie przedsiębiorstwa będą to budowały, ale te przedsiębiorstwa są już w zasadzie wybrane i model został już sporządzony" - poinformował. Dodał też, że w środę na posiedzeniu Komitetu Bezpieczeństwa w Warszawie zostało to zaprezentowane.