Radio Białystok | Wiadomości | Mieszkaniec Łomży musiał przeprosić prezydenta Mariusza Chrzanowskiego i jego zastępcę
Mieszkaniec Łomży musiał przeprosić prezydenta miasta i jego zastępcę za komentarz, który umieścił w internecie.
Jak informuje wiceprezes Sądu Okręgowego w Łomży, sędzia Wiesława Kozikowska, Sąd Rejonowy uznał, że Krzysztof G. nawoływał do przemocy.
- Za to, że działając publicznie, za pośrednictwem ogólnodostępnego portalu internetowego mylomza.pl, umieścił pod artykułem zatytułowanym "Koronawirus - zastępca prezydenta Łomży jest pod obserwacją Sanepidu" wpis o treści: 'do komory gazowej z nimi'. Przez to nawoływał do popełnienia wobec Mariusza Chrzanowskiego i Andrzeja Stypułkowskiego przemocy z powodu ich przynależności politycznej - mówi Wiesława Kozikowska.
Sąd Rejonowy w Łomży uznał winę Krzysztofa G., ale warunkowo umorzył postępowanie. Zobowiązał też mężczyznę do tego, żeby prezydentów przeprosił.
- Sąd postępowanie karne przeciwko oskarżonemu warunkowo umorzył na okres próby jednego roku, od uprawomocnienia się orzeczenia. W punkcie drugim zobowiązał oskarżonego do przeproszenia pokrzywdzonych: Mariusza Chrzanowskiego i Andrzeja Stypułkowskiego. Krzysztof G. poinformował sąd, iż wystosował pismo z przeprosinami w stosunku do osób poszkodowanych, tak jak wysoki sąd zalecił - dodaje sędzia.
Wyrok jest już prawomocny. Sprawa może mieć jednak ciąg dalszy ze względu na błąd proceduralny. Sąd Rejonowy zauważył, że nie powinien zajmować się tą sprawą, bo właściwym do jej rozpoznania jest Sąd Okręgowy. Akta sprawy już do niego wpłynęły i za kilka dni ma zapaść decyzja czy postępowanie będzie wznowione.
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się w środę (13.11) proces, w którym szef klubu radnych PiS w radzie miasta Henryk Dębowski domaga się przeprosin od prezydenta Białegostoku. Chodzi o słowa z oświadczenia Tadeusza Truskolaskiego, wydanego po Marszu Równości w tym mieście.
19-latka, która na internetowych portalach dotyczących lekarzy krytykowała białostocką neurolog, musi ją w tym samym miejscu przeprosić.
Chodzi o sprawę pracownicy Urzędu Miejskiego w Suwałkach, która na portalu społecznościowym zamieściła obraźliwy wpis.