Przedsiębiorcy z Klastra Obróbki Metali podziękowali za sprawną organizację szczepień pracowników

Firmy zrzeszone w Klastrze zaszczepiły ponad 2 tys. osób.

"W grupie mamy rocznie 2,5 mld przychodu. Wyłączenie nawet części tych zakładów na miesiąc, to są poważne straty finansowe, których dzięki sprawnej pracy szpitala, odpowiedzialności zarządów firm i pracowników udało się uniknąć" - szacuje prezes Klastra Obróbki Metali Sebastian Rynkiewicz, który zapewnia, że przedsiębiorstwa w czasie pandemii działały sprawnie, a wiele z nich nawet zanotowało zyski. 

Współpracę z Klastrem chwali dyrektor USK Jan Kochanowicz. "To była wzorcowa współpraca. Firmy były przygotowane - miały listy chętnych, którzy na czas przychodzili na szczepienia" - opowiada dyrektor. 

Do akcji zgłosiła się m.in. białostocka spółka APS. "Wśród załogi odzew był bardzo pozytywny, a szczepienia dochodziły do skutku w przeciągu kilku dni" - przyznaje wiceprezes APS Jerzy Busłowski. Podkreśla, że zaszczepiła się ponad połowa pracowników, co było ważne w sprawnej obsłudze klientów. 

"Jesteśmy firmą usługową, pracujemy w obiektach naszych klientów, dlatego wpisało się to w charakter naszej pracy" - tłumaczy Busłowski. 

Koordynator szczepień w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku dr Barbara Bebko podkreśla, że przeprowadzenie akcji szczepień było wyzwaniem dla USK i przedsiębiorców. "Przekaz z góry musi być jasny - że można i trzeba się sczepić - i że nie ma się czego bać" - przekonuje Barbara Bebko. 

Dyrektor Jan Kochanowicz z żalem zauważa, że obecnie jako społeczeństwo nie zdajemy egzaminu z odpowiedzialności za to, co będzie w najbliższym czasie. W jego ocenie we wrześniu lub październiku czeka nas kolejna fala epidemii i od liczby zaszczepionych zależy, jak silna będzie. Liczba osób w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 w Polsce przekracza 12 milionów 800 tys.  

| red: sk