Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd utrzymał wyrok ws. mieszkanki Łomży, która śmiertelnie ugodziła partnera nożem
Na 3,5 roku więzienia skazał w środę (19.08) Sąd Apelacyjny w Białymstoku mieszkankę Łomży oskarżoną o zabójstwo konkubenta. Podczas awantury pchnęła go nożem. Sąd pierwszej instancji uznał, że są podstawy do nadzwyczajnego złagodzenia kary, sąd odwoławczy to podtrzymał. Wyrok jest prawomocny.
Do popełnienia przestępstwa doszło jesienią 2018 roku
Do popełnienia przestępstwa doszło jesienią 2018 roku. Podczas kolejnej awantury domowej, które nierzadko miały miejsce po alkoholu, w kuchni doszło do szarpaniny. Kobieta miała w ręce nóż (robiła kanapki na śniadanie). Jak wynika z ustaleń procesu, konkubent ją obrażał i uderzył, potem chwycił za rękę, w której trzymała nóż. Wtedy zadała mu jeden cios w klatkę piersiową; gdy mężczyzna osunął się na krzesło i zaczął krwawić, od razu wezwała pogotowie, a czekając na karetkę sama próbowała zatamować krew. Ranny zmarł w szpitalu w trakcie operacji.
Do zabójstwa oskarżona nie przyznała się, twierdziła, że doszło do szarpaniny i nie wie, jak doszło do śmiertelnego zranienia.
Sąd Okręgowy w Łomży ocenił, że nie można kobiecie przypisać zamiaru zabójstwa, ale również przyjąć, że rana była przypadkowa. Sąd wziął pod uwagę nie tylko okoliczności zdarzenia (awantura, jeden, niezbyt mocny cios, próba ratowania rannego), ale też to, że oskarżona była od lat w związku "od dawna nacechowanym przemocą" ze strony późniejszej ofiary.
Przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary (sąd uznał, że próbując ratować konkubenta "dobrowolnie starała się zapobiec skutkowi stanowiącemu znamię czynu zabronionego" - tzw. czynny żal) skazał ją na 3,5 roku więzienia za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, czego skutkiem była śmierć.
Apelacje złożyły obie strony. Obrońca chciał uniewinnienia, ewentualnie złagodzenia kary; prokuratura jej podwyższenia do 4 lat i 10 miesięcy więzienia.
Białostocki sąd apelacyjny wyrok w środę utrzymał. W ustnym uzasadnieniu sędzia Jerzy Szczurewski przypominał, że kobieta została oskarżona o zabójstwo, a sąd pierwszej instancji skazał ją za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu uznając, iż działała ona z zamiarem ewentualnym.
Zamiar ewentualny ciężkiego uszczerbku na zdrowiu został przez sąd, ponad wszelką wątpliwość, prawidłowo udowodniony
- mówił.
Sąd zwracał uwagę, że wyjaśnienia oskarżonej zostały prawidłowo zestawione z opinią biegłego z zakresu medycyny sądowej, by ustalić, czy doszło do przypadkowego "nadziania się" późniejszej ofiary na nóż kuchenny skierowany w jego stronę, czy też został wyprowadzony cios. Również wysokość kary ocenił jako prawidłową.