Radio Białystok | Wiadomości | Makuszewski: chcemy piąć się w górę
autor: Robert Bońkowski
Jagiellonia Białystok pokonała na wyjeździe ŁKS Łódź 3:0 i zapewniła sobie awans do grupy mistrzowskiej PKO Ekstraklasy. Gole dla żółto-czerwonych strzelali Puljić, Malarz (samobójcza) i Pospisil (rzut karny).
Makuszewski: teraz możemy więcej zaryzykować
Maciej Makuszewski miał udział przy drugiej bramce dla Jagiellonii. Skrzydłowy białostoczan oddał strzał, po którym piłka odbiła się od słupka, następnie od pleców bramkarza gospodarzy i wpadła do bramki. Makuszewski, mimo dobrej gry, został zmieniony na początku drugiej połowy meczu.
- Byłem trochę zły na trenera, że tak szybko mnie ściągnął, ale powiedział mi, że za trzy dni jest kolejny mecz. Miałem ogromną ochotę na strzelenie gola. Nie udało się dzisiaj, kolejna szansa być może będzie w meczu z Piastem. Wiedziałem jak wyglądała tabela przed naszym meczem. Moim celem było pomóc drużynie. Udało się to, lecz szkoda, że bez zdobytej bramki. Przychodząc do Jagiellonii chciałem strzelać i asystować. (...) Nasza drużyna ma naprawdę duży potencjał. Gra Jagiellonii przy naszych umiejętnościach, nie jest jeszcze taka, jaką chcielibyśmy, żeby była. To, że jesteśmy w górnej ósemce, mam nadzieję, że spowoduje u nas pewne "rozluźnienie" i będziemy mogli więcej zaryzykować, bo nic nie będziemy tracić. Mamy chrapkę na to, by piąć się w górę - mówił po meczu Makuszewski.
Pospisil: mecz przebiegał zgodnie z naszym planem
Martin Pospisil zdobył trzecią bramkę dla Jagiellonii. W drugiej połowie pewnie wykonał rzut karny. Czech mówił po meczu, że Jaga miała mecz z ŁKS-em pod kontrolą.
- W końcu zagraliśmy "wynikowo" spokojny mecz. W ostatnim czasie, gdy wygrywaliśmy spotkania, to męczyliśmy się do ostatnich minut, z ŁKS-em było inaczej. Założyliśmy sobie z chłopakami, że musimy szybko strzelić gola. Całe spotkanie mieliśmy pod kontrolą. Można powiedzieć, że wszystko przebiegało zgodnie z naszym planem. Bardzo dobrze pracowała u nas linia obrony, graliśmy "blisko siebie", rywale mieli mało miejsca na rozegranie piłki. Chcieliśmy podtrzymać serię meczów, którą zrobiliśmy jeszcze przed pandemią i to się udało, bo w pięciu meczach zdobyliśmy 13 punktów. Mam jednak w głowie mecz z Wisłą Płock. Muszę do niego wrócić. Nie może się u nas powtórzyć drugie tak słabe spotkanie. Myślę, że trochę zlekceważyliśmy płocczan. Nie może być z naszej strony kolejnych takich słabych gier - zaapelował po zwycięstwie nad ŁKS-em Martin Pospisil.
Jagiellonia po 29. kolejce ma 44 punkty i zajmuje 7. miejsce w tabeli. W grupie mistrzowskiej wyprzedza ósmą Lechię Gdańsk, a do wicelidera - Piasta Gliwice, z którym zagra kolejne spotkanie (14.06) - traci sześć "oczek". Początek niedzielnego meczu z gliwiczanami o 18:00. Transmisja spotkania na antenie Polskiego Radia Białystok.